Strony

.605.

 owsianka z mlekiem sojowym, jabłkami, cynamonem i suszoną żurawiną
oatmeal with soy milk, apples, cinnamon and dried cranberries

Poproszono mnie o zamieszczenie biegowej playlisty. Już kiedyś to robiłam, jednak zważając na ciągłą jej ewolucję, mogę to zrobić znowu. Towarzyszące mi utwory zawsze zmieniają się razem ze mną, wpływ mają na nie ludzie, których spotykam, wydarzania, które miały miejsce i nastrój w danym momencie. Stąd też czasami nie jestem w stanie znieść jakieś piosenki, a czasem słucham jej dziesięć razy z rzędu. Czasami też któraś zbyt dotkliwie kojarzy mi się z czymś z przeszłości albo wręcz przeciwnie, optymistycznie nastraja do dalszego działania. Wbrew pozorom czasem najwolniejsza, najbardziej nostalgiczna, potrafi wydobyć najsilniejsze emocje i dodać siły podczas biegu. Jeśli ktoś byłby zainteresowany, zamieszczam link do listy styczniowej: 321.
Aktualnie:
Aerosmith - Cryin'
Alexz Johnson - The Breakdown  
Aly  AJ - Walking On Sunshine
American Hi Fi - The Art Of Losing  
Avril Lavigne - My Happy Ending
Blue foundation - Bonfires
Coldplay - Every Teardrop Is A Waterfall
Coldplay - Paradise
Coma - Rudy
Cool Kids Of Death - Biała Flaga
Deriglasoff - Majki
Dirty pretty things - Bang bang you're dead
Donkeyboy - Ambitions
Dżem - Chleb z dżemem
Edyta Bartosiewicz - Ostatni
Edyta Bartosiewicz - Witaj w moim świecie
Edyta Bartosiewicz - Zegar 
Evanescence - What You Want
Farba - Zapamietaj Chwile
Farben Lehre - Corrida
Farben Lehre - Pogodna
Fire-With-Fire
Florence The Machine - Spectrum
Foo Fighters - All My Life
Franz Ferdinand - Take me out
Ginger ninja - Sunshine
Gold Guns Girls - Metric
 Green Day - Oh Love
 Green Day - 21 guns
Happysad  - Odpocznijmy
Happysad - Bez Znieczulenia
Happysad - Damy radę
Happysad - Manewry szczęścia
Happysad - Noc jak każda inna
Happysad - Nostress
Happysad - Wpuść Mnie
Happysad - Zanim pójdę
Hey - A ty
Hurt - Załoga G
Hurts - Stay
Iggy Pop - Lust For Life
IRA - Parę chwil
Jamal- Defto
Jeff Beck - Rollin And Tumblin
Jimmy Eat World - The Middle
Kaiser Chiefs - Ruby
Kasia Kowalska - Antidotum
Kasia Nosowska - Era retuszera
Kasia Nosowska - Nerwy i wiktoriańscy lekarze
Kelly Clarkson - Behind these hazel eyes
KT Tunstall - Hold on
KT Tunstall - Saving My Face
KT Tunstall - Suddenly I See
Lillix - What I Like About You
Lincoln Hawk - Everytime
Marit Larsen - If A Song Could Get Me
Ognia! ( Katarzyna Nosowska & Marek Dyjak)
Mika - Grace Kelly
My chemical romance - Teenagers
My Riot - Ile Znaków
Myslovitz - Acidland
Obywatel G.C. - Tak...tak...to ja...
OF Monsters And Men - Little Talks
Of Monsters and Men - Numb Bears
Of Monsters and Men - Six Weeks
OneRepublic - Secrets
Owl city - Fireflies
Paramore - Another day
Paramore - Crushcrushcrush
Paramore - Decoy
Pidżama Porno - Twoja Generacja
Piotr Rogucki - Piegi W Locie
Plain White T's - Hey There Deliah
Power of Trinity - Wagonowa Love
Rabastabarbar - Biegnij
Razorlight - America
Red Hot Chili Peppers - Californication
Red Hot Chili Peppers - Otherside
Red hot chili peppers - Snow
Strachy Na Lachy - Po prostu pastelowe
 Strachy na Lachy - Twoje oczy lubią mnie
 T.Love - Nie nie nie
T.Love - Poeci umierają
T.Love - Polskie Mięso
The Cure - Boys Don't Cry
The Pretty Reckless - Just Tonight
The Pretty Reckless - Make Me Wanna Die
The Pretty Reckless - Zombie
Varius Manx - Zanim zrozumiesz
Nie zdążyłam podlinkować do youtube, ale myślę, że ze znalezieniem każdy poradzi sobie sam.

.604.

owsianka z mlekiem sojowym, gorzką czekolada i granatem, ciasto fale Dunaju z gruszkami
oatmeal with soy milk, dark chocolate and pomegranate, chocolate pear cake

.603.

bułka dyniowa z masłem orzechowym i bananem
pumpkin seeds bread with peanut butter and banana


"Biegnąc, nic nie ro­bię, tyl­ko biegnę. Za­sad­niczo biegnę w pus­tce. In­ny­mi słowy, biegnę po to, żeby osiągnąć pus­tkę. Ale jak można się spodziewać, w ta­kiej pus­tce myśli kryją się na­tural­nie. To oczy­wis­te. W ludzkim umyśle nie może is­tnieć całko­wita pus­tka. Emoc­je ludzkie nie są wys­tar­czająco sil­ne ani zin­tegro­wane, żeby dać so­bie radę z praw­dziwą nicością."
Haruki Murakami

Wreszcie się udało i byłam w stanie przestać myśleć o zanikającym dyskomforcie w nodze. W sumie przestałam też myśleć o minusowej temperaturze, o tym, że w ogóle biegnę i o spadających mi na głowę wielkich płatach śniegu. Śnieg spada teraz z gałęzi drzew do wielkich już kałuży i tworzy na całej szerokości ścieżki coś na kształt jezior. Chwila oderwania, skok przez wodę, śliskie, mokre liście, mknący obok pociąg, skaczący w oddali zając. Nie zrozumie mnie tu osoba, która nie zaznała tego uczucia. Dopiero po chwili albo dopiero na progu domu, zdajesz sobie sprawę, że już dobiegłeś, że już stoisz w miejscu, że już nie pokonujesz kolejnych metrów, że już się obudziłeś.
Nie, nie każdy bieg tak wygląda. Bieg to też ból, pot i wylane łzy. Kiedy już jednak trafisz na ten, idealny, nie przestaniesz go szukać. I pojawi się znowu, i znowu. Sens długodystansowca.

Bajaderki. Słodycz na zimny dzień.


W szkolnym sklepie pojawiły się słodkie, otulone kokosem, kakaowe kulki. Nie dało się przejść obok nich obojętnie. Zważając na moją miłość do wilgotnych, mocno czekoladowych ciast w stylu zakalcowatych brownie, kulki te stały się dla mnie deserem idealnym. Zważając na dodatek kokosu i orzechów, każdy skuszony zostanie ich zapachem. Od razu wiedziałam, że nie minie dużo czasu, a spróbuję odtworzyć je w domowym zaciszu. Kiedy znalazłam je u Inki, od razu wzięłam się do klejenia.
Teraz, przekonując się o niezwykłej prostocie ich wykonania oraz nieporównywalnym, kleisto-kakaowym smaku, szkolny sklepik stracił jedną klientkę. Wystarczyło dokładnie 30 minut, poświęcone w śnieżny, zimny poranek.


Bajaderki /18 sztuk/
380 ml śmietanki 30%
7 płaskich łyżek cukru
8 czubatych łyżek kakao
1/3 kostki masła
1 aromat rumowy do ciasta
ok. 320 g ciastek : mogą być biszkopty, herbatniki itd.
2 łyżki wiórków kokosowych
garść bakalii: rodzynki, orzechy, migdały itp.

wiórki kokosowe do dekoracji


W garnku rozpuścić masło, dodać cukier i kakao, wymieszać. Wlać śmietankę i ciągle mieszając podgrzewać, ale nie doprowadzić do zagotowania.  Dodać aromat i mieszać. Gdy masa zacznie gęstnieć zdjąć z ognia i lekko przestudzić. Po przestudzeniu dodać wiórki kokosowe, bakalie (pokrojone na mniejsze kawałeczki) i pokruszone ciastka. Wymiszać wszystkie składniki z masą. Po czym formować małe kulki i odłożyć do wystudzenia. Po całkowitym wystudzeniu obtoczyć je w wiórkach kokosowych.
I gotowe.
 

.602.

fasolka w pomidorach, gotowane jajko i czosnkowa bagietka
white beans with tomatoes, boiled egg and garlic baguiette

.601.

Na osłodę jesiennego dnia... zostałam otagowana przez whiness

Zasady zabawy:
- umieść na swoim blogu wpis a w nim obowiązkowo baner tagu oraz link do inpicjatorki tagu -Sonji
- napisz, kto Cię otagował
- opisz i/lub pokaż za pomocą zdjęć, w jaki sposób radzisz sobie z jesienną chandrą, co poprawia Ci nastrój jesienią (odpowiedzią na tag może być tylko tekst)
- otaguj minimum 5 osób (wciągam do zabawy Emmę, Betty, Kasztanową, keralę i Olę)

Jesienna chandra przychodzi nagle i z siłą często tak wielką, że wydaje się nie do pokonania. Każdy ma swoje sposoby na osłabienie wpływu zimnych, szarych dni. Ja:

1. Gotuję owsiankę. Rozgrzewa bardziej niż jakiekolwiek inne danie, na długo nasyca i jest pyszna! Już od pierwszych minut po wstaniu z łóżka w ciemny poranek, jest w stanie postawić na nogi i sprawić, że na chwilę się zatrzymuję i rozkoszuję leniwą chwilą.
2. Włączam muzykę. Najczęściej w grę wchodzi RMF polski rock - słuchany z internetu, następne są moje, zapisane na komputerze, setki najulubieńczych utworów oraz nieco krótsza lista odtwarzania w telefonie. Trochę ukochanych nut i od razu humor się poprawia.

3. Piekę ciasta. Pozwólcie, że pominę tu kwestię zjadania samotnie przynajmniej 1/3 tego co powstanie. Jest ciasto, jest udany jesienny weekend.
4. Biegam. Biegam gdy jestem zła, biegam gdy jestem szczęśliwa, biegam gdy dopada mnie jesienna chandra. W połączeniu z punktem drugim to już pełnia szczęścia, niezależnie od pory roku i pogody.
5. Ćwiczę i odrywam się od codziennych spraw. Poza bieganiem wybuch poprawiających samopoczucie endorfin daje mi aerobik, siłownia, rower, joga czy spacer. Spacery jesienią najlepsze są w okolicach kolorowych drzew, cichych przestrzeniach leśnych polan, a najlepiej gór. Wszędzie tam, gdzie spokój i odosobnienie z możliwą cząstką zaprzyjaźnionego człowieka. Czasami wystarczy nawet spojrzenie przez okno szkolnej klasy na kolorowy las, żeby oderwać się od szarej rzeczywistości i przywołać na twarz uśmiech.
6. Piję kawę w miłym towarzystwie. Gdy nic nie pomaga, pomoże kawa z przyjaciółkami. Tak po prostu, a jednak najważniejsza i najskuteczniejsza.


żytnie placki na jogurcie greckim, sos z owoców leśnych
rye Greek yogurt pancakes, berry sauce

.600.

pieczona kakaowa owsianka z bananami, serek wiejski
baked cacoa banana oatmeal, cottage cheese


 
W ramach kolejnej setki wpisów na karku, owsianka. Owsianka, która pachniała tak, że nawet mama skusiła się na spróbowanie. Czyli jeśli nie wiesz jak nakłonić rodzinę do jedzenia, cytując mojego tatę, "kleju", musisz ten klej upiec ;) Najzdrowsza ze zdrowych alternatyw ciast. Przypomniałam sobie, że uwielbiam pieczone owsianki i nie mam pojęcia dlaczego prawie w ogóle ich nie jadam. Z braku czasu, polecam upiec poprzedniego dnia dwie porcje, jedną zjeść wieczorem albo w ramach deseru, a jedną rano bez stania nad garami. No chyba, że rodzinka da się przekonać, wtedy lepiej od razu zaopatrzyć się w dużą ilość owsianych płatków.

Na dwie porcje daję 1,25 szkl. owsiankowego miksu, 1 szklankę mleka sojowego, 2 zmiksowane banany, cynamon, 1/4 szkl. kakao, 1 łyżka syropu klonowego, 1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii, 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia, 1/4 łyżeczki sody oczyszczonej i 1/4 łyżeczki soli. Piec 45 minut w 180 stopniach.


A wczoraj pierwszy raz po kontuzji przebiegłam więcej niż 5km. Dokładnie 8. W wietrze, mżawce i z moją przyjaciółką, uciskową opaską na kolano. W końcu mogę powiedzieć, że ucieszyły mnie szeleszczące pod nogami liście i zapach jesieni podczas biegu. Nawet wszechogarniająca, ponura aura nie była w stanie zepsuć mi dobrego humoru. Bo biegam!

.599.

 
owsianka z mlekiem sojowym, słodzonym budyniem waniliowym, makiem i awokado
oatmeal with soy milk, sweetened vanilla custard powder, poppy seeds and avocado

.598.

ciepła pełnoziarnista bułka z twarożkiem, awokado, sokiem z cytryny i pieprzem / z twarożkiem, jabłkiem i cynamonem
warm wholemeal bread with cottage cheese, avocado, lemon juice and pepper / with cottage cheese, apple and cinnamon


Pomiędzy wydobywaniem ze skórki resztek awokado i w ogóle nie wchodzącymi do głowy słówkami na niemiecki. Pomiędzy jabłkiem z ogrodu cioci, a obliczaniem wartości kredytów. Pomiędzy znielubieniem mięsa i osobistą, pierwszą jazdą samochodem po mieście. Pomiędzy jednym a drugim niepewnym i coraz pewniejszym, krokiem po twardym materacu. Jestem.
Materac na szkolnej auli, a dokładniej szeroka kostka stworzona z mat, przygotowanych do walk judo. To tam wczoraj pierwszy raz od ciągnących się niemiłosiernie tygodni, pobiegałam bez bólu i dyskomfortu w obrażonej nodze. Wybaczyłam jej, wyposażyłam w działającą przeciwbólowo opaskę uciskową i zrehabilitowałam bez biegowych butów na nogach. Bo ten bieg to taki boso, a właściwie w skarpetkach. Jeszcze nigdy się tak nie zmęczyłam na wfie, ale nic nie było mnie w stanie powstrzymać przed korzystaniem z tego wysiłku. Chociaż na szóstkę wystarczyło 20-minutowe wleczenie się po matach...

Pomiędzy jednym a drugim matematycznym zadaniem, wpadam do was. Pomiędzy zdjęciem śniadania i gotowaniem fasoli, napływają do mnie pytania. Odpowiem, wyczerpująco, jak najszybciej będę w stanie. Poczekajcie do weekendu, potem możecie mnie ochrzaniać za nieobecność, szlajanie się bez celu i zaniedbanie ^^ Przyjaciółka-kursantka-bloggerka-maturzystka-biegaczka-informatyczka-kucharka-dietetyczka-matematyczka-trenerka pozdrawia. Niech mi nikt nie próbuje wmówić, że czasu nie można organizować. Nie uwierzę, przecież napisałam ten wpis.

.597.

owsianka z mlekiem sojowym, wanilią, stewią, cukinią, jabłkiem i winogronami
oatmeal with soy milk, vanilla, stevia, zucchini, apple and grapes

.596.

 kasza jęczmienna z prażonym jabłkiem, mieszanką studencką, jogurtem greckim i miodem
barley with sauted apple, nuts and dried fruits, Greek yogurt and honey


Biegałam wczoraj, wracam powoli. Chciałabym powiedzieć, że było świetnie, lekko i wspaniale. Albo, że zachwycałam się pięknym teraz lasem, szeleszczącymi kolorowymi liśćmi i słonecznym dniem. Nie powiem, no trudno, widocznie to jeszcze nie teraz. Cierpliwość, tego potrzebuję w tym momencie najwięcej. Noga, jak to noga, czasem się obraża.

Pizza ze szpinakiem i orzechami.


Chyba lubię kulinarną jesień. Pizza a'la leśne runo raz!
Moja pierwsza ze szpinakiem i muszę powiedzieć, że na pewno nie ostatnia. Spód z ulubionego przepisu na pełnoziarnistą pizzę, orzechy dla chrupkiego dodatku i ciągnąca się mozzarella. Idealnie.


Pizza ze szpinakiem i orzechami /2 porcje, 2 średniej wielkości pizze/
ciasto:
1/2 szkl. ciepłej wody
1/2 łyżeczki syropu (klonowego, z agawy lub miodu)
1 łyżka oliwy z oliwek
1 szkl. mąki pszennej pełnoziarnistej
1/2 szkl. mąki pszennej
25g świeżych drożdży lub 7g suszonych
suszone zioła

Metoda ręczna: Rozpuścić drożdże w ciepłej (nie gorącej) wodzie i syropie. Wymieszać z mąką pełnoziarnistą, a następnie dodać oliwę i suszone zioła. Wsypać mąkę orkiszową i ugniatać przez 5 minut, dodając więcej mąki w razie potrzeby. Ciasto nie powinno się kleić. Włożyć do wysmarowanej oliwą miski, przykryć lekko wilgotnym ręcznikiem i zostawić na 1 godzinę w ciepłym miejscu.

Metoda maszynowa: Składniki wrzucić do chlebowej maszyny w podanej kolejności. Włączyć program "Dough".

Piekarnik rozgrzać do 220°C. Na wyłożonej papierem do pieczenia blasze ułożyć podzielone na dwie części ciasto. Spłaszczyć palcami lub wałkiem, formując dwa placki.

dodatkowo:
450g mrożonego szpinaku w liściach
1 duży ząbek czosnku
sól i pieprz
125g mozzarelli
2 łyżki orzechów laskowych
suszone oregano

Szpinak dusić na małym ogniu, dodać czosnek, sól i pieprz.
Gotowy szpinak ułożyć na cieście, dodać pokrojoną w plastry mozzarellę, orzechy i posypać oregano. Piec 15-20 minut.

.595.

jajecznica z cebulą, papryką, kabanosem i szczypiorkiem, bułka z masłem
scrambled eggs with onion, paprika, sausage and chive, bread with butter

.594.

Nudno tu. Stęskniłam się za odmiennymi, czasami zaskakującymi, śniadaniami z wyjazdów.  Inne miejsca, nie ten sam cętkowany blat, nie to samo drewniane biurko, nie ta sama kuchenna zastawa. Spoza domu, w towarzystwie, z nutą rozrzewnienia, leniwie, słooodko...
Razem z dziewczynami wybrałam się dzisiaj do rybnickiego Geteau. Francuski, ciepły klimat (w Francji nie miałam jeszcze okazji być, ale wydaje mi się, że francuski ;)), mocna kawa z ekspresu i doskonałe bezy. Śniadanie tym sposobem przeciągnęło się do obiadu. Skończyło się wylądowaniem w pizzerii, z której, biorąc pod uwagę nasze ataki śmiechu, pewnie o mało nas nie wyrzucono. Ale to już całkiem inna historia...
Zdrowe odżywianie padło na podłogę i z ledwością się z niej zbiera. Na pocieszenie powiem, że do Rybnika dostałam się rowerem ^^

beza z bitą śmietaną i orzechami, beza z bitą śmietaną i białą czekoladą, kawa
meringue with whipped cream and nuts, meringue with whipped cream and white chocolate, coffee

.593.

owsianka z jabłkami, cynamonem i orzeszkami ziemnymi, koktajl (mleko sojowe i mrożona porzeczka)
oatmeal with apples, cinnamon and peanuts, smoothie (soy milk and currants)


Do miejscowej cegielni wrócił aerobik, czas się zorganizować, żeby móc obiec wszystko i jak najmniejszym czasowym kosztem. Z pewnością nie narzucę sobie tych zajęć dwa razy w tygodniu, supermenem nie jestem nawet ja. Dodatkowo wczoraj po raz pierwszy siedziałam za kierownicą samochodu, a (tu proszę się nie śmiać) to dokładnie tydzień temu dowiedziałam się, że w samochodzie są trzy pedały - jakoś się nigdy wcześniej nad tym nie zastanawiałam ;)
Z bieganiem był wielki powrót, a teraz stopniowo i do przodu. Przeważa u mnie aktualnie bieg do konkretnego celu... do babci na drugi koniec miasteczka, do starej cegielni, na autobus... W szkole wielkie straszenie maturą, ale już zbyt wiele razy przekonałam się, że bez spięć i na luzie wszystko wychodzi mi dużo lepiej.  Dlatego...
 
Pobiegajmy, potańczmy, pośmiejmy się, napijmy wina, kawy i zjedzmy bezy z bitą śmietaną.
  
A jak do dania nazwanego "kurczak po chińsku" można dodać tonę curry i mikroskopijną ilość mięsa? (szkolna stołówka) A może policzmy jeszcze trochę asymptot funkcji wymiernych? A może nie będziemy łamać tradycji omijania mojej osoby podczas liczenia na tablicy i przestanie mnie Pani wywoływać? A jak sprawić, by słońce świeciło dłużej? Wiem! Idźmy w jego kierunku.

.592.

 naleśniki z masłem orzechowym i domowym dżemem malinowym
crepes with peanut butter and homemade raspberry jam

.591.

jogurt grecki z bananem, sokiem z cytryny, śliwkami i granolą, kawa
Greek yogurt with banana, lemon juice, plums and granola, coffee
 
  
A za nieustępliwość i determinację wielu, dzisiaj "What I ate Wednesday?". Nie wiem jeszcze czy tu, czy na notideal, więc zainteresowani niech obserwują :)

.590.

resztki lasagne, pomidor, kawa cykoriowa
leftover lasagne, tomato, chicory coffee

 
Dziękuję za wsparcie w kontuzji, już lepiej i wierzę, że już tylko lepiej będzie. Powolne 5,6km, tak na początek, po dwutygodniowej przerwie, nastawiło mnie na pozytywne tory.

Babcine. Marcepanowe róże na marcepanowym cieście.


W znanej od zawsze kuchni, przy znanym od zawsze stole, z znaną od zawsze kobietą, lepię zielone listki. W znanym od zawsze nawyku, co drugi słodki kawałek masy ląduje w żołądku, a co druga kapka kremu, na uśmiechniętych ustach. W znanej od zawsze aurze babcinego domu, na urodziny mamy, ciasto.

Tu wysoki, kakaowy biszkopt, waniliowy krem i marcepanowy wierzch oblany karmelizowanymi z masłem orzechami. Przepis zamieszczałam już kiedyś przy innej okazji:
Zmianą są przede wszystkim róże i liście zrobione z dodatkowo przygotowanej porcji marcepanowej masy. Podzielona i ugnieciona z dodatkiem barwników spożywczych. Ciasto zdecydowanie z tych reprezentatywnych i mogę zapewnić, że smakiem dorównuje swojemu wyglądowi. Wątpliwości proszę rozwiać spróbowaniem choć kawałka :)