Strony

.756. Wielkanoc

sałatka brokułowa (link do przepisu), jajka, gotowana kiełbasa z musztardą, chleb słonecznikowy z masłem, kawa zbożowa z mlekiem
broccoli salad (recipe), eggs, boiled sausage with mustard, sunflower bread with butter, cereal coffee with milk


Po rodzinnym śniadaniu, deserze i prawdziwiej śnieżniej przeprawie do kościoła, zostawiam tu trochę śladu po sobie. Zaczynam się zastanawiać czy nie pomyliliśmy świąt, ale nie, podobno to naprawdę 31 marzec. Wątpię coraz bardziej z każdą minutą spędzoną na odśnieżaniu samochodu czy brodzeniu w półmetrowej warstwie białego puchu. Szkoda, że nawet narzekanie na pogodę całego narodu nie pomoże w jej nagłej zmianie. Może więc lepiej pomińmy ten temat... Było za to dobre jedzenie, przygotowane bez mojego udziału i podane od razu po moim przebudzeniu. I było wczorajsze czterogodzinne pieczenie ciast - tu wyłącznie moje, bo zdecydowanie sprawniej mi się piecze, gdy nikt nie kręci mi się po kuchni. Ciasta będą na makaronieirodzynce, najprawdopodobniej jeszcze dzisiaj.

Wielkanocne wypieki i sernik szachownica.


Zdałam się na rodzinę i przyjęłam ich zamówienia na konkretne wypieki, które miały zagościć na świątecznym stole.
Jest więc ulubiony sernik przekładany kakaowym ciastem i niezwykle puszyste czekoladowe ciacho z czubkami kokosu. To drugie pachnące tak, że nie można się oderwać (link do przepisu). Do tego cukiniowe muffiny z cytrynowym i lekko kwaśnym lukrem. Miękkie i aromatyczne (link do przepisu).


Sernik szachownica
ciasto:
1/4 szkl. mleka
2 łyżki kakao
3/4 szkl. cukru
1/2 kostki margaryny

Rozpuścić.
Do chłodnej masy dodać 1 szkl. mąki, 2 jajka, 1 łyżeczka proszku. Piec 30 minut na blasze wyłożonej papierem w 180°C.

ser:
4 jajka
2/3 szkl. cukru
1 kg twarogu, zmielonego
1 kostka margaryny
1 łyżka mąki pszennej
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1 łyżka soku z cytryny, aromat waniliowy

Margarynę utrzeć z cukrem, dodać żółtka, mąkę, aromat i pianę z białek. 
Ciasto pokroić na pasy, poprzekładać serem. Piec ok. 45 minut w 180°C. 

.755.

chleb pełnoziarnisty z masłem, gotowanymi jajkami i papryką, koktajl (jogurt naturalny, banan, winogrona)
wholemeal bread with butter, boiled eggs and red pepper, smoothie (plain yogurt, banana, grapes)


Wielka sobota = wielkie pieczenie ciast? Brat zapragnął sernika szachownicy (swoją drogą on dziwnym trafem zawsze wymyśla mi potrawy, które wymagają największego nakładu pracy), tata go poparł, więc chyba nie mam wyjścia. Będzie jeszcze coś kokosowego. A co u was na świąteczny deser?

.754.

pełnoziarniste gofry z dżemem / z jajkiem, masłem, pieprzem i miodem
wholemeal waffles with jam / with egg, butter, pepper and honey


Przepis tu: makaronirodzynka. Chcę syropu klonowego... ;)

.753. dlaczego biegacze lubią makaron?

owsianka z budyniem czekoladowym, jabłkiem, bananem i dżemem w słoikach po maśle orzechowym
chocolate oatmeal with apple, banana and jam in peanut butter jar


Lubię czytać meile w biegu, na wysłużonym smartfonie, gdzieś pomiędzy autobusowym przystankiem, rozmową, a zerknięciem do szkolnych notatek. Tym razem spytano mnie o makaron, a właściwie, czy makaron już do mnie dotarł. Nie wiedząc o co chodzi, wróciłam do domu, a w drzwiach dowiedziałam się, że jest dla mnie jakaś paczka. No to co? Trzeba spróbować.
Lubella gości w moim domu odkąd pamiętam. Od zawsze kupowana przez moją mamę w wersji pszennej, a odkąd na rynek weszły wersje pełnoziarniste, zamiennie z nimi. Z różnych blogowych recenzji można się dowiedzieć, że firma ta, przez kilka lat produkowała gorszej jakości makaron. Nie mógł się on równać z tymi, robionymi z mąki durum. Ostatnio jednak, Lubella w wielkim stylu wraca do dobrego kluskowego świata. No i jest durum. Ja lubiłam i lubię.

.752. zapomniany jubileusz, czyli drugi rok bloga, oficjalnie

owsianka z kaszą manną, cynamonem, granolą i jabłkiem prażonym z masłem i miodem
oatmeal with semolina, cinnamon, granola and  butter-honey sauted apple


Wraz z 729. wpisem minęły 2 lata Porannych Inspiracji. Niezauważony jubileusz (zbyt wiele tych jubileuszy mam ostatnio do zapamiętania), spiknął się z czterema godzinami towarzyskiego siedzenia nad chemią. Bo przecież to normalne, robić sprawdziany z niezdawanych przez nas na maturze przedmiotów, na prawie miesiąc przed nią. Z takich spotkań wychodzi u mnie połowa czasu poświęconego na naukę, a połowę na regularne ataki śmiechu (to takie nieplanowane, niezaliczane do treningów, ćwiczenia mięśni brzucha - najprawdopodobniej dość skuteczne, więc polecam).

Jeśli już o jubileuszu mowa, jeśli w ogóle mowa o ostatnich dwóch latach, to mogę powiedzieć, że jest to najbardziej rewolucyjny okres w całym moim życiu. Nie jestem w stanie powiedzieć czy zmieniłam się ja przez bloga czy blog przeze mnie. Z całą pewnością jednak Poranne miały duży wpływ na wiele spraw. Doprowadziły do wielu spotkań, nowych, ważniejszych i mniej dla mnie ważnych znajomości (swoją drogą także na przestrzeni dziewczyna-chłopak). Doprowadziły do miejsca, w którym aktualnie się znajduję. Lubię to miejsce.
A to tylko Poranne Inspiracje.

.751.

chleb pełnoziarnisty z masłem orzechowym, bananem, miodem i serkiem wiejskim / wholemeal bread with peanut butter, banana, honey and cottage cheese

.750.

owsianka z budyniem waniliowym, jabłkami, masłem orzechowym i miodem / vanilla oatmeal with apples, peanut butter and honey

Zupa pomidorowa z kawałkami kurczaka.


Zupa pomidorowa z kawałkami kurczaka i makaronem /1 porcja/
pojedyncza pierś z kurczaka
1 marchewka
łyżka koncentratu pomidorowego
sól, pieprz i suszone zioła
chilli (opcjonalnie)
szklanka wody

Na odrobinie oleju podsmażyć pokrojone w kostkę mięso. Dodać obraną i pokrojoną marchewkę. Całość zalać wodą, dodać koncentrat i przyprawy i gotować do miękkości marchwi. (W razie potrzeby dolać większą ilość wody.) Podać z ugotowanym makaronem (u mnie pełnoziarniste małe kokardki).

.749.

pełnoziarniste naleśniki z twarożkiem i powidłami śliwkowymi / whole wheat crepes with quark and plum jam

.748.

grahamka z twarogiem, polędwicą drobiową i pomidorem / whole wheat bun with quark, chicken ham and tomato

Pan okolicy w promieniu 200m, zapragnął sławy. Oto mój król bójek, z naderwanym uchem, szramą na nosie i dumą na pysku. Kot Filemon ;)

Już chodzę nie kulejąc, już budzę się rano z przyjemnym bólem zmęczonych mięśni i obtartymi kostkami. Nie, nie od butów. Obtartymi kostkami rąk, bo mowa nie o bieganiu, na które muszę jeszcze poczekać, ale o boksie. Precyzując, był to drobny crossfit w garażowej siłowni mojego znajomego. Nie tylko ja z mojej dawnej gimnazjalnej klasy poszłam w sportową stronę, nie dając tego wcześniej po sobie poznać. Tak, blaszany garaż, mały węglowy piecyk, żeby nie zamarznąć zanim jeszcze zacznie się ćwiczyć i trochę sprzętu. Ciężary, opony, drążek, skakanka, worek treningowy i rękawice bokserskie. Wystarczy, żeby po ćwiczeniach usłyszeć: "Patrz jak mi się ręce trzęsą, czyli dobry trening był." Muzyka, pot i 1,5h zleciało błyskawicznie. Właśnie dlatego lubię ćwiczyć w czyimś towarzystwie.

.747.

owsianka z jabłkiem, pomarańczą i białą czekoladą studencką / oatmeal with apple, orange and driet fruits white chocolate

.746.

owsianka z quinoa, jabłkami, cynamonem i suszonymi śliwkami moczonymi w winie / oatmeal with quinoa, apples, cinnamon and plums in wine

Wcale nie rozlałam kawy, wcale nie przypaliłam owsianki, babka zawsze grzecznie wychodzi z formy i wcale nie boli mnie noga. I nie wspominam też, że z powodu kontuzji pod znakiem za pytania stoi mój kwietniowy maraton* i że wczoraj po raz drugi nie zdałam egzaminu prawa jazdy. Nie lubię tu krzyczeć o swoich problemach, a jeszcze bardziej nie lubię internetowego współczucia (czy też litości). Jednocześnie jednak nie lubię osoby, którą tu jestem, gdy o tym nie piszę. Tak, w łatwy sposób staję się niewolnikiem optymistycznej mnie, mnie bez problemów, bólu i jakichkolwiek negatywnych emocji. Zwróciłam na to uwagę gdy podczas jedzenia pysznej, ale złamanej w połowie babki, mama spytała czemu nie zrobię zdjęcia. Dodała potem, że przecież nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli i, że ludzie lubią czasem zobaczyć czyjąś "porażkę". Podnoszą się wtedy na duchu i osoba ta staje im się bliższa.
Ja nie lubię pretensjonalności, ja lubię wybiegać emocje. Chwilowe uziemienie zmusiło mnie do próby wypocenia ich rowerku stacjonarnym, ale to tak nie działa. I mogę napisać, że dawno nie było zdjęć mojego brzucha, którego metamorfozę przedstawiałam tu już kiedyś.
I wrzucam, i nawet jestem zadowolona, bo jakieś powody do zadowolenia trzeba sobie (w sobie) znajdować. Aspiracji na damski kaloryfer nie mam ;)

*Jest lepiej, w przeciwieństwie do przeżyć z poniedziałku i wtorku, już nie muszę traktować wejścia po schodach jak wspinaczki na Mont Everest. Tli się nadzieja.

.745.

pieczony pełnoziarnisty "pancake" z bezą kokosową i dżemem / wholemeal baked "pancake" with coconut and jam

ciasto:
1 jajko
1/2 szkl. mąki pełnoziarnistej
1 łyżeczka oleju
200g jogurtu naturalnego
cukier/syrop/miód
cynamon
beza:
1 białko jajka
1 łyżeczka stevii w pudrze / 1 łyżka cukru pudru
3 łyżki wiórek kokosowych

Ciasto wymieszać i wlać do formy. Białko ubić na sztywno, dodając stevię, delikatnie wymieszać z wiórkami. Kokosową pianę nałożyć na ciasto. Całość piec godzinę w 180 stopniach - sprawdzić patyczkiem, czy jest gotowe. Gdyby beza za bardzo się rumieniła, warto w czasie pieczenia przykryć ją folią.

.744.

jajecznica z cebulą i cukinią, chleb słonecznikowy z masłem i pomidorem / scrambled eggs with onion and zucchini, sunflower bread with butter and tomato

Z biegowymi znajomymi jest tak, że po prostu w jednym momencie dostajesz się pomiędzy osoby równie zdrowo trzepnięte jak ty. W tej też chwili rozglądasz się dookoła, uśmiechasz z satysfakcją i wiesz, że już nie musisz niczego szukać. Znalazłeś tą idealną dla siebie, ździebko szaloną przystań. Liczba znajomych na endomondo goni liczbę tych z fb ^^

A, i nie wiem czy wszystkie endomodnujące blogowe dziewczyny wiedzą, ale od dawna istnieje nasza grupa "Blogowe dziewczęta" na tym portalu. Chętne więc gorąco zapraszam.

.743. Półmaraton dookoła Jeziora Żywieckiego

bananowe pełnoziarniste placki na jogurcie greckim z granolą / wholemeal banana granola Greek yogurt pancakes

Zostawiamy już niemal wiosenny Rybnik i jedziemy 90km na południowy-wschód, do zimnego, pokrytego śniegiem Żywca. Temperatura bliska zeru nie przeszkadza ponad tysiącu biegaczy w stawieniu się na starcie. Widoczne wokoło białe szczyty gór zachęcają do biegu i dokładniejszego przyjrzenia się wspaniałym widokom. Razem z chłopakami, dotarłam do Żywca niecały kwadrans przed zamknięciem biura zawodów, do czego doszła chwila na szukanie miejsca parkingowego. Obawiałam się więc kolejek zważywszy na taką ilość zapisanych uczestników, ale tam wszystko szło bardzo sprawnie. Zdążyliśmy więc i zrobić rozgrzewkę i w odpowiednim momencie ruszyć do biegu.

.742. ciasteczko i wegetariański bar Masala

bananowe owsiane gofry z masłem orzechowym i pomarańczą / banana oatmeal waffles with peanut butter and orange





Gofry na energetycznego kopa przed zawodami. Coś przedbiegowo znanego i sprawdzonego. Tak żeby bez strachu przed rewolucjami żołądkowymi, ruszyć żywiecką trasą. Przepis >tu, stres wyrzucony przez okno, luz w nogach. Po życiówkę nie biegnę, wiem że w tym momencie i na tej górzystej trasie, nie jest to ani trochę realne.

Ostatnio ja częstowałam Julię drożdżówkami bez cukru, wczoraj ona mnie owsianymi ciastkami. Tak żeby sprawiać pozory zdrowego odżywiania. Do tego wybrałyśmy wege bar na sobotnie popołudnie  i odkrywamy kolejne przytulne knajpy, skryte gdzieś w zakamarkach rybnickich ulic.

.741.

owsianka z budyniem waniliowym, bananem, kiwi, suszoną żurawiną i masłem orzechowym / vanilla oatmeal with banana, kiwi, dried cranberries and peanut butter

Lubię mieć zakwasy. Rzadko się pojawiają (jeszcze rzadziej z powodu biegania), więc gdy już są, traktuję je jako symbol dania z siebie co najmniej 200%. Nieco inaczej pewnie podchodzą do tego moi przyjaciele i całe moje otoczenie, które musi słuchać moich narzekań. Choć zdążyli się już pewnie przyzwyczaić. Jęki pojawiają się nawet przy przejściu z drugiego piętra szkoły na parter i z powrotem. Wczoraj ostentacyjnie usiadłam nieprzebrana w sportowy strój na materacu w sali gimnastycznej. -Sylwia? -Nie mam stroju. -Ty?! *uśmiech*. Nauczycielka na szczęście przymyka oko na moje chwile braku sił lub decyzji chwilowego się oszczędzania. Solidarność sportowa i kilka wfów gadania o bieganiu i siłowni robi swoje. Lubię mieć zakwasy, do momentu musu wyjścia na następny trening. Wtedy ani nie pomagają, ani nie dodają sił, mimo swojego motywującego charakteru. Czasami więc warto je zabiegać, zajogować albo rozłożyć się w wannie.
Wczoraj wybrałam tą pierwszą opcję. Dzisiaj więc z mniejszym natężeniem, trochę ponarzekam Julii z 50mm of dreams (żeby nie było, że Cię nie uprzedzałam ;)). Po Sake, atakujemy kolejną knajpę. Rybnickie restauracje, drżyjcie przed naszymi aparatami.

.740.

placki z serka homo z kiwi i miodem / cheese kiwi pancakes with honey

Babcine. Tęczowe galaretki.


Robiliście kiedyś? Wystarczy przygotować galaretkę, nalać do przechylonych kieliszków (opartych o coś, ważne by były stabilne) i poczekać aż stężeje. Na nią nałożyć drugą, a potem analogicznie trzecią. Udekorować domową bitą śmietaną, czekoladą i orzechami. Pyszny, prosty deser gotowy :) Szczególnymi jego fanami są dzieci.

.739.

owsianka z budyniem waniliowym, jabłkiem i ananasem / vanilla oatmeal with apple and pineapple

Po pobudce o 3:55 i 5:45, nie słyszę nastawionego na 5:55 budzika (bardziej prawdopodobna jest opcja wyłączeniem go przez sen). Godzinę później zwlekam się z łóżka, po chwili niespiesznie kroję owoce, gotuję owsiankę i siadam na łóżku z kawą w dłoni, opatulając się grubą kołdrą. Czasami potrzebuję zakopania się gdzieś, jak moja s.p. koszatniczka w świeżej dawce siana. Czasami jej tego zazdrościłam.

.739.

owsianka z kaszą manną, wanilią, jabłkami, masłem orzechowym, suszonymi śliwkami i orzeszkami ziemnymi / oatmeal with semolina, vanilla, apples, peanut butter, dried plums and peanuts

.738. Bieg o Złote Gacie w Brzeszczach

grahamka z masłem orzechowym, kremowym serkiem i dżemem porzeczkowym / wholemeal bun with peanut butter, cream cheese and currants jam


Jako bonus, czasem można i tak... I o Brzeszczach, organizacji, jedzeniu i o Półmaratonie Żywieckim, który już w niedzielę.