Strony

.1105.

owsianka z pomarańczą, bananem, serkiem i orzechami włoskimi
oatmeal with orange, banana, cream cheese and walnuts

.1104. placki owsiane

placki owsiane z dżemem żurawinowym bez cukru i masłem orzechowym
oatmeal pancakes with cranberry no sugar jam and peanut butter

Treningowa euforia, pułapka czy nagroda?

Słyszy się o niej od trenujących osób, czyta się o niej w gazetach i internecie, ale w sumie o co chodzi?

Portal polskabiega opisuje ten stan jako powstający wskutek naturalnego odurzenia kannabinoidowego (anandamid występuje w niewielkich ilościach w czekoladzie i wywołuje podobny efekt jak psychoaktywny THC w marihuanie). Trwający długo wysiłek i przedłużający się stres fizyczny i ból mięśni, może aktywować układ endokannabinoidowy, wywołując odurzenie i stan euforii.

Ja treningową euforię zdefiniowałabym jako coś pojawiającego się nagle podczas długiej aktywności, coś pchającego do przodu na przekór zmęczeniu, coś prowadzącego do więcej, dalej, szybciej, lepiej, mocniej. Takie wielkie, odurzające szczęście, sprawiające, że jesteś tylko ty i twoje ciało. Twoje zmęczone mięśnie, twój uśmiech na ustach i zero problemów, jakby nie istniało nic innego. W moim przypadku to głównie euforia biegacza, ale nierzadko również trening Insanity czy nawet siłownia były mnie w stanie doprowadzić do takiego stanu. Stanu, w którym leżałam na podłodze ciesząc się jak wariatka ze swojego fizycznego wykończenia.

Największą pułapką jest chyba fakt, że tyle się wszędzie nasłuchamy i naczytamy o tych całych endorfinach, anandamidach, radości, pasji i sukcesach, że od razu oczekujemy tego samego u siebie. Nierzadko przychodzi tu niestety wielkie rozczarowanie.

Scenariusz 1: Wyjdzie Pan X pobiegać. Pobiegać po ciemku, tak żeby sąsiedzi nie widzieli, bo jeszcze gadać będą. Pan X wyjdzie, przebiegnie kilometr na najwyższych obrotach (Bo co? Bo on nie da rady?) po czym padnie na trawnik, stwierdzi, że bzdury wszędzie wypisują ci ludzie i już nie spróbuje (Bo głupie to bieganie, bo niech sobie w tv latają, że on sobie w telewizji chętnie poogląda. Spokojnie, na kanapie, we własnym mieszkaniu.) Znam wiele Panów X. A była motywacja, a miało być tak pięknie...

Scenariusz 2: Pani Y po trzech miesiącach zorientowała się, że polubienie na facebooku wszystkich fanpage, które w nazwie mają "fit" albo "trening", nie daje żadnych rezultatów. Włącza więc endomondo, żeby dalej na bieżąco chwalić się znajomym o swoim healthy przedsięwzięciu i rusza w teren. 3km, +100 do zajebistości (sic). Tylko gdzie to cudowne uczucie, gdzie ta radość? Następna próba za miesiąc.

A radość przychodzi dokładnie wtedy kiedy się jej nie spodziewamy, wtedy, kiedy nie mamy już sił dłużej szukać. Po tych wszystkich kryzysach, upadkach, braku nadziei, chęci, po tym całym zmęczeniu materiału. Przez pot i łzy. Nie mam pojęcia czy ma to jakiś związek, ale największe sportowe odurzenie odczuwam właśnie wtedy, gdy najbardziej na świecie chciałam ominąć planowane ćwiczenia, a jednak się zmotywowałam i ruszyłam z kanapy. Zwykle to właśnie te treningi są najowocniejsze i to po nich jestem najszczęśliwsza i najbardziej z siebie dumna.

Problemem jest tu fakt, że żeby czerpać ze sportu dużo, potrzeba najpierw dużej cierpliwości i samozaparcia. Byłam kiedyś jak Pan X, zniechęcona, zrażona do aktywności fizycznej, sapiąca podczas wchodzenia na trzecie piętro budynku, wykorzystująca wszystkie możliwe wymówki do zwolnienia z wf'u (w późniejszych latach przekonałam się, że wiele nie straciłam, bo na wf'ie w szkołach, zmęczyć się po prostu nie da, ale to już temat na cały esej a nie blogowy wpis...). Byłam kompletnie bez formy, mimo treningów tanecznych dwa razy w tygodniu. Do zmian skłoniło mnie jednak nie tyle samozaparcie ile sytuacja. Poważna kontuzja zmusiła mnie do rezygnacji z ukochanego hip-hopu i uziemienia na miesiąc z gipsem od kostki aż do biodra. No i było siedzenie w domu i jedzenie, z depresji. Później, chcąc nie chcąc, kontuzja ta zmusiła mnie też do rehabilitacji. Rowerek, bieżnia i, hmm, zaczęło się.

I stoję tu przed wami, szczerząca się do siebie jak naćpana, z zakwasami i pozdrowieniami. I życzę wam tego samego, bo wystarczy, tylko albo aż, wytrzymać najgorsze, żeby otrzymać najlepsze.

.1103.

owsianka z budyniem, dżemem bez cukru i masłem orzechowym
oatmeal with custard powder, no sugar jam and peanut butter

.1102. śniadaniowy sernik

serniczek z dżemem jagodowym i kiwi
breakfast cheesecake with blueberry jam and kiwi

.1101. kanapka z kurczakiem

bułka pełnoziarnista z sałatą, ogórkiem, grillowaną piersią z kurczaka i domowym sosem czosnkowym
wholemeal bun with lettuce, cucumber, grilled chicken breast and homemade garlic sauce

.1100.

owsianka z bananem, mielonymi orzechami włoskimi, masłem orzechowym i rodzynkami
oatmeal with banana, ground walnuts, peanut butter and raisins

.1099.

owsianka z bananem, cynamonem, serkiem, miodem i awokado
oatmeal with banana, cinnamon, cream cheese, honey and avocado

.1098.

owsianka z bananem, gruszką, gorzką czekoladą i słonecznikiem
oatmeal with banana, pear, dark chocolate and sunflower seeds

.1097. pełnoziarniste pancakes

pełnoziarniste placki z serkiem wiejskim, kiwi i makiem
wholemeal pancakes with cottage cheese, kiwi and poppy seeds


Śniło mi się, że biegłam i obudziłam się wypoczęta jak nigdy. To będzie dobry dzień :)

.1096. zdrowe lody i inne historie

owsianka z bananem, masłem orzechowym i dżemem jagodowym bez cukru
oatmeal with banana, peanut butter and blueberry SuperJam



Nie przepadam za lodami, serio. Jedyne jakie jestem w stanie zjeść, to te prawdziwe, chorwackie, gdzie jedna gałka jest wielkości trzech gałek polskich, a całość smakuje prawdziwą śmietanką, prawdziwymi orzechami, albo nawet prawdziwym naturalnym jogurtem. Chyba to właśnie tej "prawdziwości" coraz częściej brakuje w naszej codziennej diecie. Coraz częściej nawet warzywa i owoce nie smakują tak jak powinny. Tym bardziej ciekawa byłam czy Smooze będą ok, albo inaczej: czy pakowana w małe kartoniki masa, przygotowana do zamrożenia w domu, jest w stanie smakować naturalnie. Niepewnie i nieufnie więc, wrzuciłam kilka kartoników do zamrażarki.


Mleko kokosowe w składzie na pierwszym miejscu (i to aż w 80%) - pozytywne zaskoczenie moim zdaniem. No i muszę przyznać, jedynym produktem jaki jadłam i był bardziej kokosowy od tych lodów, było już chyba tylko samo kokosowe mleczko :D (zdjęcie zamrożonego i odpakowanego na instagramie). Dołączam je do listy lodów co do których jestem na tak. Poza tym poproszę więcej tego typu produktów w polskich sklepach. Dżemom bez cukru i lodom bez całej tablicy Mendelejewa w składzie, naprawdę niczego nie brakuje, a nawet zaryzykowałabym stwierdzeniem, że smakują lepiej od tych "normalnych". Ratujmy prawdziwe jedzenie.

.1095.

 owsianka z bananem, budyniem śmietankowym, masłem orzechowym i dżemem jagodowym bez cukru (zielonabazylia.pl)
oatmeal with banana, custard powder, peanut butter and blueberry no sugar jam (SuperJam)

Szarlotka.


Przepis dostała moja mama od koleżanki z pracy. Szybki, prosty i pyszny. Chyba zatęskniłam za dawno nie goszczącymi u mnie cynamonowymi smakami :)

.1094. pre-workout

bułka pełnoziarnista z masłem orzechowym i bananem, serek wiejski
wholemeal bun with peanut butter and banana, cottage cheese

Chyba czas zacząć ograniczać nabiał, schodzi go u mnie zdecydowanie za dużo ^^
Spałam 2h, a czuję się wyspana jak nigdy... Przypominam o konkursie i pędzę na siłownię.

.1093.

owsianka z bananem, budyniem śmietankowym, suszonymi śliwkami i słonecznikiem
 oatmeal with banana, custard powder, dried plums and sunflower seeds

.1092.

 placek owsiany bananowy z serkiem / placek owsiany bananowy z dżemem
oatmeal banana pancakes with cream cheese / oatmeal banana pancakes with strawberry jam

.1091. lekkie śniadanie - koktajl proteinowy

 koktajl białkowy z bananem i mrożonymi owocami
protein banana berries smoothie