Strony

.1009. efekty po siedmiu tygodniach insanity

Już upominaliście się o to zestawienie, więc zmotywowana, już wrzucam :) Pierwszy wpis o insanity tu.


28.10 do 14.12, delikatna redukcja na poziomie 2000-2200kcal (bez szczególnego zwracania uwagi na stosunek białek, tłuszczy i węgli - choć głównie dużo mięsa i od czasu do czasu spożywane odżywki białkowe) przy spalanych średnio 700kcal/dzień. W tych siedmiu tygodniach 14 dni było bez jakichkolwiek ćwiczeń (niecały tydzień przerwy po tatuażu, kilka dni choroby plus dni regeneracyjne z każdego tygodnia). Efekty widać chyba najbardziej po przyroście mięśni rąk, zwłaszcza barków i bicepsów. Poza tym: -2cm w talii, -1cm w biodrach, -2cm w udzie, -0,5cm w łydce, +3cm w biuście (?!). Waga na tym samym poziomie.


Pewnie gdybym zwracała większą uwagę na to co jem, efekty byłyby bardziej widoczne ;) Poza tym Insanity nie wykonywałam dokładnie według planu, np. po przerwie spowodowanej chorobą postanowiłam zacząć treningi od początku, bo organizm był mocno osłabiony. Kilka razy tez coś wypadło z powodu braku czasu. Łącznie więc było 16h treningów z tymi filmami, 80,5km biegu, trochę roweru i tylko 1h siłowni (od poniedziałku wracają i ciężary). Teraz do 26.01 kończę te treningi, a potem zaczynają się długie wybiegania pod majowy maraton.

owsianka z budyniem, bananem, musli, nerkowcami, czekoladą i masłem orzechowym
oatmeal with custard powder, banana, musli, cashews nuts, chocolate and peanut butter

46 komentarzy:

  1. taka mnogość dodatków w owsiance bardzo mi się podoba :)
    a efekty na pierwszy rzut oka widać wg mnie w talii :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdroszcze takiego fajnego cialka :)
    Ale full wypas owsianka,takie wlasnie sniadania uwielbiam ;)
    A startowalas moze kiedys w biegach o patere dziennika zachodniego i tkkf ?

    OdpowiedzUsuń
  3. lepsze wyrzeźbienie pleców z lewej strony i szczuplejszy brzuch z profilu zauważam ;p
    pycha owsianka! nie mam już masła orzechowego z półtora miesiąca i zaczyna mi go brakowac :(

    OdpowiedzUsuń
  4. możesz powiedzieć jakie proporcje dajesz na taką owsiankę :) jest taka zbita, mi zawsze wychodzi strasznie rzadka ;p a ta wygląda tak smacznie !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepis dodaję w prawie każdym wpisie z owsiankę. Wystarczy przejrzeć ;) http://poranneinspiracje.blogspot.com/2013/11/982-owsianka-z-domowym-sokiem-malinowym.html

      Usuń
    2. oczywiście mam zamiar to zrobić w najbliższym czasie, bo planuje śledzić Twojego bloga :) teraz po prostu spytałam tak na szybkości :) i dziękuje bardzo :)

      Usuń
  5. a ja mam pytanie co do butów na zimę ;D polecasz jakieś konkretne czy te " letnie " się nadają jak najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. świetne efekty, masz super ciało. :)
    owsianka jak zwykle pysznie wygląda =)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratulacje, masz się czym pochwalić! Czemu ja nie umiem się jesienią/zimą wziąć za siebie? :/
    Owsianka apetyczna, banan i nerkowce - zawsze spoko! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakie dodatki ! Pycha :)
    Boże kobieto jakie Ty masz piękne ciało ! Aż pozazdrościć :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Od Insanity rosną cycki?! Eeee robię! :DDDD

    OdpowiedzUsuń
  10. w Insanity jest full pompek, szczególnie w treningach z drugiego miesiąca, dlatego w sumie, możliwe, że i cycki rosną ;)
    owsianka wygląda nieziemsko pięknie i tak też pewnie musi smakować :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękna zmiana! Zwłaszcza mając na uwadze dietę i dni wolne :) Mi szczególnie podobają się ramiona ;)
    Owsianka obłędna, jak zawsze!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ramiona widocznie się wyrzeźbiły. Efekty widać gołym okiem! Gratuluję wytrwałości :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja robię co dwa dni przeważnie, bo jeszcze siłowe wpadają a tyle nie dałabym rady codziennie ^^ Też różnie robię, czasem przestawiam treningi, ale efekty są, widać :) U Ciebie tak jak napisałaś ręce nieźle się wyrobiły! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ach insanity, całkiem do rzeczy program:) Chociaż pierwszy miesiąc praktycznie nie męczy... za to drugi daje przyjemny wycisk.:) Niemniej, asylum daje nieporównywalnie lepsze efekty.

    OdpowiedzUsuń
  15. no tak, znowu patrząc na twoje śniadanie już wiem, że jutro na pewno będzie u mnie owsianka :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Owsianka na bogato - też tak lubię :) U mnie Insanity genialnie podniosło wytrzymałość - to świetny trening wprowadzający przed planem na maraton.

    OdpowiedzUsuń
  17. nigdy nie mogłam tego pojąc, jak to się dzieje,że obwody się zmniejszają a waga stoi w miejscu...tak czytałam, wiem,że mięśnie ważą więcej itp może powinnam się zmierzyć i obserwować wymiary a nie tylko wskazówkę wagi... ech.

    OdpowiedzUsuń
  18. instanity super , ja po dwóch miesiącach -7kg i łącznie prawie 16cm !!, no ale Ty jesteś chuda dziewczyna to wiadomo że nie poleci tak jak z 73kg baby :p
    bardzo ładny masz brzuszek , ile cm w talii i pępku ? :)

    OdpowiedzUsuń
  19. hahha, 2-2200? :d na pewno nie 8-11 listopada :D:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Średnio, Piotrek, średnio. Cicho sza o naszym obżeraniu:p

      Usuń
    2. no i wyszło na to, że u mnie w domu się dużo je... :D no dobra, bo to prawda xD
      no i Sylwia " choć głównie dużo mięsa i od czasu do czasu spożywane odżywki białkowe" przez to mięso nie przejdziesz na lepszą (wegetariańską) stronę życia :<

      Usuń
    3. U mnie sie jadło jeszcze więcej, Sylwia. Pamiętasz naszą akcję po maratonie? ;D

      Usuń
    4. aaa pamiętam <3 po cracovii pewnie znów się rzucimy na jedzenie :P

      Usuń
    5. Makaron, ciasto, ser, CHODŹMY NA PIZZĘ!

      Usuń
  20. gratuluję. ciekawe jest to insanity ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jutro idę na zakupy kupuję budyń, nerkowce, masło orzechowe i banana i w poniedziałek jem na śniadanie taką owsiankę. I nie ma innej opcji! <3

    OdpowiedzUsuń
  22. ależ Ci zazdroszczę tego ciałka!<3

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetne efekty! Też mam w planach insanity, jak już będę mogła powrócić do ćwiczeń. Mam też pytanie odnośnie programu - czy do jego wykonywania potrzebne są jakieś akcesoria (hantelki, itp)?

    OdpowiedzUsuń
  24. co masz na myśli mówiąc "gdybym zwracała większą uwagę na to co jem"? znaczy, że można spodziewać się po tym programie takich efektów jak u Ciebie nie ograniczając się w jedzeniu;)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak. Wystarczy spojrzeć na przykładowy jadłospis podany przeze mnie w komentarzach przedwczoraj.
      "No więc rano owsianka, kawa, potem jagodzianka, kawa, razowe kanapki z pastą jajeczną (ze uczelnianej stołówki), 2 kromki chleba orkiszowego z masłem orzechowym, gruszka, 250g sera wiejskiego, mandarynki, a potem z Mateuszem micha popcornu na pół, znowu mandarynki, rządek łaciatej czekolady, trochę chipsów i 1/2 opakowania prażynek bekonowych ;D"
      Tak, że tego...

      Usuń
  25. Sylwio,to jednak liczysz kalorie?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdarzało mi się w ostatnim tygodniu, bo chciałam zmaksymalizować efekt. Ale ogólnie stało się to dla mnie dużo uciążliwsze niż dawniej, więc podana przeze mnie wartość nie jest jakoś szczególnie dokładna, a bardziej subiektywna. Nie ważę produktów przed zjedzeniem.

      Usuń
  26. Naprawdę bardzo ładne ciało. Tylko pozazdrościć. :)

    OdpowiedzUsuń
  27. A foto porównawcze Mateusza i Rafała :( ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla Rafała to jednak trochę za bardzo zaawansowany program, patrząc z pryzmatu tego, że nigdy nic nie ćwiczył. Mateusz się wyłamał i robi masę, więc insanity u niego będzie, ale dopiero na wiosnę. Mam zdjęcie jego pleców, ale to na razie przybieranie, więc wielkich efektów nie ma :)

      Usuń
  28. Plecy to Ty masz jak super hero! :D

    OdpowiedzUsuń
  29. oh... Insanity, to jest coś! Osobiście mogę powiedzieć, że zmieniło moje życie, kiedyś trenowałam, nie zwracałam uwagi na to co jadłam, ale ruszałam się, czułam się... dobrze. Gdy zaczęłam insanity, widziałam zmiany, zaczęłam inaczej jeść, czuję się teraz cudownie, chociaż moja figura jest daleka od idealnej, czuje się świetnie!
    Wiem, że ten post ma już rok :p ale od dłuższego czasu obserwuje Twojego bloga, czytam, widzę co robisz i naprawdę podziwiam!
    Gratuluję cudownego ciała, motywacji i wytrwałości :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń