Kolejne ciasto, które upiekłam razem ze słodkimi inspiracjami. Dzisiaj ukochane drożdżowe, bardziej pracochłonne od innych ciast, ale jednak u mnie wygrywa. Z tym wypiekiem miałam trochę przygód, bo chociaż podeszłam do niego z zapisanym na kartce przepisem, po drodze dużo pomieszałam i w sumie wyszło na to, że wszystko zrobiłam na oko i nie tak jak trzeba*... Wyszło, a nawet, jeśli miało być puszyste i kryjące w sobie ogrom doskonałych smaków, wyszło znakomicie. Jestem dumna ;)
DROŻDŻOWE CIASTO KLEKS /16 kawałków/
200 ml mleka
50 g masła
375 g mąki pszennej
1 opakowanie suszonych drożdży (7g)
50 g cukru
kilka kropli ekstraktu waniliowego
1 średniej wielkości jajko
Mleko podgrzać w małym rondelku. Rozpuścić w nim masło lub margarynę. Mąkę przesiać do miski, dokładnie wymieszać z drożdżami. Dodać pozostałe składniki oraz mleko z tłuszczem i wyrobić ciasto (mikserem ok. 5 min., ręcznie dłużej). Przykryć i odstawić w ciepłe miejsce, aż do podwojenia objętości.
Ciasto oprószyć delikatnie mąką i wyrobić raz jeszcze na blacie. Rozwałkować i ułożyć na natłuszczoną blachę (30x40 cm).
masa twarogowa:
80 g masła
150 g cukru
3 jajka
1 opakowanie niesłodzonego budyniu waniliowego (40g)
1 kg twarogu, zmielonego
2 łyżki mleka
skórka z 1 cytryny
Masło utrzeć na puszystą masę. Stopniowo dodawać cukier, jajka, twaróg, budyń w proszku, mleko i skórkę (ja po prostu wszystko zmiksowałam). Mieszać, aż do uzyskania kremowej masy, nałożyć na ciasto i wyrównać wierzch.
dodatkowo:
500 g masy makowej
350 g konfitury (użyłam wiśniowej)
Masę makową i konfitury nakładać naprzemiennie, małymi porcjami na masę twarogową.
kruszonka:
200 g mąki pszennej
100 g cukru
125 g masła
Mąkę przesiać do miski, wymieszać z cukrem. Dodać masło, wyrabiać aż do uzyskania dużych okruchów ciasta. Posypać kruszonką nadzienie.
Piec w 180 st. C (160 st. C z termoobiegiem), ok. 45 minut.
źródło przepisu: książka "Ciasta jak u mamy dr Oetkera"
* Koniec końców upiekłam je z połowy składników na blaszce 24x24. Wszystko podzieliłam na pół oprócz ilości masła w spodzie, przez co wyszedł zbyt lepki, dodałam więc mąkę do odpowiedniej konsystencji oraz dodatkowe 1/4 saszetki drożdży.
Cieszę się, że jednak wyszło! :)
OdpowiedzUsuńU mnie bez komplikacji. Pozdrawiam :*
Drożdżowe i serowa masa czyli jak dla mnie ideał a mak wymieniłabym na maliny :) Wygląda przepysznie :)
OdpowiedzUsuńładne ciasto z uroczą nazwą. też byłabym dumna z takiego wypieku :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tym wspólnym pieczeniem... I jedzeniem. ;) Zwłaszcza, jeśli serwowane są takie pyszności.
OdpowiedzUsuńprzyjemnie jest piec wspólnie, dzielic się smakami :-)
OdpowiedzUsuńtakie ciasto kojarzy mi sie ze swiętami. fajne.
OdpowiedzUsuńMniam, bardzo ładne to Wasze wspólne ciacho:) Chętnie kiedys wypróbuje przepis.:)
OdpowiedzUsuńświetny przepis:) chyba go wypróbuj:)
OdpowiedzUsuńWspólne pieczenie to musi być fajna sprawa. Tym bardziej kiedy powstają takie apetyczne "dzieła"
OdpowiedzUsuńTwoje wypieki i inne dania kojarzą mi się trochę z moją babcią :D Ale to komplement, naprawdę! Po prostu wydaje mi się, że masz do kulinariów niezwykły talent, mimo że co raz więcej osób w naszym wieku się tym interesuje, sięgasz po klasyki, co jest jednocześnie zdecydowanie niebanalne :)
OdpowiedzUsuńpysznie się zapowiada to ciacho
OdpowiedzUsuńbardzo fajny pomysłowy blog, dodaję do obserwowanych i zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuńhttp://longhairgirlblog.blogspot.com/
Ślicznie się prezentuje ;)
OdpowiedzUsuńKawałeczek takiego ciacha i jestem w niebie ';)
bardzo ciekawe ciasto! świetnie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńOsobiście nigdy nie robiłam nic z makiem. Jakoś nie mam serca do tego składnika w mojej kuchni, co jest dziwne, bo sam mak bardzo lubię :) Chętnie bym spróbowała tego ciacha :)
OdpowiedzUsuńRewelacja! poezja smaków!
OdpowiedzUsuńwow! fenomenalne to ciacho:) jak dla mnie to już wyższy poziom zaawansowania - wyszło ci piękne:)
OdpowiedzUsuńCiasto prezentuje się bardzo apetycznie *_*
OdpowiedzUsuńbyły, aczkolwiek preferuję naleśniki na słodko ^^
OdpowiedzUsuńCiekawe ciasto. Lubię wypieki z makiem, a w takim zestawie jeszcze nie jadłam.
OdpowiedzUsuńŚwietne ciasto:) i to z makiem, pycha:)
OdpowiedzUsuńO matko! ciasto drożdżowe + masa serowa + mak to dla mnie połączenie niemalże idealne. Wygląda super, ja też takie chcę!!! :D
OdpowiedzUsuńIdealne połączenia smaków, cudowne! <3
OdpowiedzUsuńBombowe ciasto! Tyle różnych smaków w jednym kawałku- podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się to ciasto, każdy znajdzie w nim coś co lubi. Fajnie tak razem piec. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRewelacyjne połączenie!!
OdpowiedzUsuńPrezentuje się wspaniale :)
Aaa może zamieść jeszcze jakieś wegetariańskie przepisy takie na dania główne?♥ ;P Wiem, marudzę ;D
OdpowiedzUsuńhttp://longhairgirlblog.blogspot.com/
Hugs!
wspaniale się prezentuje i wydaje się być 'mokre' a ja takie ciasta właśnie uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńwygląda bosko!
OdpowiedzUsuńWygląda rewelacyjnie! Idę do kuchni, bo aż nabrałam ochoty na coś słodkiego :)
OdpowiedzUsuńIdealne połączenie ciasta drożdżowego, delikatnej,serowej masy i charakterystycznego maku;)wprost dla mnie;D,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńfajne ale skomplikowane jak dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńUpiekłam na święta, wyszło pyszne! Tylko moja masa serowa nie była aż taka duża, nie wiem dlaczego :)
OdpowiedzUsuń