jogurt z musem jabłkowym i granolą, ricore z mlekiem sojowym yogurt with apple mouse and granola, chicory coffee with soy milk
W pokoju słyszę ciszę i nie mogę wytrzymać w nim, w samotności, tak długo jak dawniej. Teraz już wiem, że jednak te niektóre całe dni spędzone w moim pokoju wcale nie były samotne, bo ona tam była. "Jak raz kupisz koszatniczkę, to nie umiesz bez nich żyć" - całkowicie się z tym zgadzam. Może kupię dwa maleństwa, najpierw jednak uporam się z tym tygodniem, a przede wszystkim pracowitym dniem dzisiejszym, potem przygotuję wszystko jak należy...
Przepraszam, ze ostatnio tak rzadko odwiedzam wasze blogi. Ostatnio mam nawał zajęć. Wczoraj rano np. musiałam na czczo zrobić badania krwi, a potem hmmm... najpierw się obijałam i objadłam jak to ja po powrocie ze szkoły (co z resztą muszę zmienić, bo tłuszczyk się odkłada i nie pomogą tu nawet moje treningi), potem się uczyłam. Mam nadzieję, że w weekend wszystko nadrobię :)
Bardzo podoba mi się Twoja miseczka :) Zresztą, te smaki!
OdpowiedzUsuńI wiesz, sądzę, że zwierzęta wprowadzają radość, nie ma tej ciszy. Ja obecnie nie mam żadnego zwierzęcia, ale już za tydzień z kawałkiem jadę odebrać moją kochaną kotkę, na której wyjście z hodowli czekałam od dwóch miesięcy :)
bardzo przyjemne śniadanie
OdpowiedzUsuńbądź dzielna! musi być dobrze :)
Oj tak, utrata ukochanego zwierzaka powoduje pustkę. Dobrze, że znów kupisz sobie koszatniczki, bo tak chyba najlepiej tą pustkę wypełnić. :)
OdpowiedzUsuńA śniadanko - super. Mus jabłkowy kojarzy mi się z dzieciństwem. :D
O, miałam dziś coś podobnego :)
OdpowiedzUsuńCudna miseczka!
OdpowiedzUsuńTak, ja też zastanawiam się nad kupnem chomiczka, bez tego maluchnego towarzysza, w domu po prostu jest.. nudno, smutno.
Trzymkaj się! <3
Pyszne śniadanie, zjadłabym takiego musu :)
OdpowiedzUsuńJa niestety z bólem stwierdzam, że dopóki się sama nie urządzę, nie będę się angażowała w opiekę nad zwierzęciem. Boję się, że nie mogłabym mu poświęcać wystarczająco dużo czasu. a nawet jeśli, to wyjadę na studia i co wtedy? Jest u nas w rodzinie owczarek, który jest dla mnie jak kumpel i na razie to mi wystarcza.
Ostatnio też znikły u mnie wszelkie dawne hamulce. Przytyłam ze 3 kg :D Nie wyglądam źle, mam bardziej kobiece kształty, ale nie chcę bardziej obrosnąć w tłuszczyk, muszę przystopować... A to takie trudne, kiedy dookoła tyle pokus! ^^
:D uwielbiam twoje śniadanka! ja kończe właśnie stabilizacje i często mam podobne śniadanka :D owsianki, placuchy :D
OdpowiedzUsuńTy, i objadanie;P?. Coś nie mogę sobie wyobrazić Ciebie w tej roli..., to co zjadłaś;>? haha
OdpowiedzUsuńaaaa pysznie, mi się coś ostatnio ciągle owsiankowo zrobiło;D
To domowa, czy kupna granola? :)
OdpowiedzUsuńSmakowite śniadanie :) Nigdy nie piłam takiej kawy, bardzo jestem jej ciekawa
OdpowiedzUsuńPysznie:-). Granola to ostatnio moja nowa fascynacja ;3.
OdpowiedzUsuńGranola kupna, tropikalna.
OdpowiedzUsuńpyszne śniadanko.
OdpowiedzUsuńrozumiem Twój ból... pamiętam, jak trzeba było uśpić mojego jamnika, który był rok starszy ode mnie, więc wychowywałam się przy nim. i chyba wiedział, że jest ode mnie starszy, bo od małego się mną opiekował. pamiętam nawet, że jak raz płakałam, że mi lalka poleciała pod wannę (miałam jeszcze taką starą) i nikt nie mógł jej wyciągnąć to Kaja poparzyła na mnie i, jakby zrozumiała o co chodzi, weszła pod wannę i wyciągnęła tę lalkę.
niestety, jak miała 8 lat to zachorowała na raka i po wielu operacjach uśpienie było jedynym wyjściem.
teraz mam drugiego jamnika, ale... go nie mam. tzn. mam teoretycznie, ale w praktyce jest inaczej. dość zawiłe, wiem.
i muszę przyznać, że zaczęłam się zastanawiać nad kupnem jakiegoś 'większego' gryzonia (mam też za sobą hodowlę chomików ;)).
a śniadanie jak zwykle pyszne. muszę w końcu zrobić jakąś domową granolę :)
ile było tego jogurtu i jaki smak;D? wyszła jakaś duża porcja;)
OdpowiedzUsuńJogurt naturalny, chyba 180g.
OdpowiedzUsuńpewnie smakuje tak dobrze jak wygląda :)
OdpowiedzUsuń