Świąteczne dni dobiegły końca. Zaraz zabraknie też resztek wszystkich świątecznych potraw, a ja wrócę do tradycyjnego dziennego rytmu. Gotuję brokuły, smażę zapomniane omlety i poznaję kolejnych literackich bohaterów. Dawno nie widziano mnie z książką. Teraz już nie dziwi mnie to, że nieistniejąca osoba potrafi mnie do czegoś przekonać, zachęcić, skusić. Że czuję zawarty w wydrukowanych słowach zapach świeżej kawy i smak chleba z domową konfiturą. W dodatku, jak się okazało, wcale nie musi to być książka kulinarna.
Omlet z brokułami
3 jajka
sól i pieprz
kilka różdżek brokuł
1 łyżeczka startego parmezanu
1 łyżeczka oleju do smażenia
Brokuły ugotować (najlepiej na parze), podzielić na małe różdżki i ułożyć na rozgrzanej patelni. W razie braku dobrego teflonu lub innej nieprzywierającej patelni należy wcześniej wysmarować ją olejem.
Jajka dobrze roztrzepać z solą, pieprzem i parmezanem. Wylać na brokuły. Smażyć, łopatką podnosząc ścięte brzegi, tak, żeby surowa masa spłynęła na dno patelni. Przewrócić na drugą stronę, trzymać jeszcze chwilę na mniejszym ogniu i od razu podawać.
apetyczny ten omlet, i to bardzo:)
OdpowiedzUsuńMusi być genialny w smaku. Zrobię sobie :)
OdpowiedzUsuńLekki i apetyczny. :)
OdpowiedzUsuńTo musi być DOBRE! :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam omlety :) Właściwie z wszelkimi dodatkami :)
OdpowiedzUsuńKupiłam akurat dzisiaj <3
OdpowiedzUsuńuwielbiam i jajka i brokuła więc na pewno zrobię :D
OdpowiedzUsuńwspaniały omlet! ach, musiał smakowac oszałamiająco!
OdpowiedzUsuńja tez akurat mam brokuła! parmezan też, zrobię sobie dziś takiego omleta na podwieczorek :)
OdpowiedzUsuńale apetyczne zdjecia:)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł. wykorzystam :)
OdpowiedzUsuńjak przewracaszo omleta?
Emma: Łopatką :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam brokuły :) Omlet zawsze mi się rozwala przy odwracaniu dlatego dawno nie robiłam, ale może spróbuję niedługo jeszcze raz;)
OdpowiedzUsuńO,a jaka to książka Cię zainspirowała?
OdpowiedzUsuńBrokułki uwielbiam. Pozdrowienia :)
Trzeba zrobić :D
OdpowiedzUsuńO rany - świeży chleb,masło i konfitury +mleko - smak kojarzący mi się z czytaniem książek Lucy Maud Montgomery i wakacjami :D
:)
OdpowiedzUsuńomlety są cudowne!
aż nabrałam apetytu, dość mam już swiątecznego jedzenia!
Jak ja uwielbiam omlety!!!Z brokułem jeszcze nie jadłam, ale wiem,że by mi smakowało :D
OdpowiedzUsuńNie łączyłam jeszcze brokułów z omletem, ale widzę, że warto spróbować:)
OdpowiedzUsuńale rozsmarowujesz ciasto omletowe na całej patelni? ja jak przewracam łopatką, to łamie mi się w pół :( dlatego szukam jakiegoś sprawdzonego sposobu na omleta, może w końcu zacznę jeść inne, niż kaiserschmarren.
OdpowiedzUsuńza zdjęcia duży plus!
OdpowiedzUsuńEmma: Smażony jest na małej patelni, więc jajka same się rozlały na całości. Jajka krótko zmiksuj mikserem i spróbuj patentu z podnoszeniem ściętych brzegów. Tak, żeby surowa masa spływała na dół. Omlet wychodzi wtedy grubszy i bardzo łatwo się go przewraca.
OdpowiedzUsuńpyszności, kocham omlety, kocham brokuły, czyli połączenie idealne. Przepis na pewno wypróbuję !
OdpowiedzUsuń=*
pycha. same witaminki
OdpowiedzUsuńTo nic dziwnego, że nie jadłaś Magd :) Na mojej studenckiej wigilii były 4 osoby z różnych części Polski i żadna nie znała tej potrawy :)
OdpowiedzUsuńCo do omletu, to wygląda smakowicie, ale ja rano jestem zbyt niewyspana, żeby takie cudo zrobić :P
Nie jadłam jeszcze takiego. Dawno nie jadłam brokułów...
OdpowiedzUsuńpycha taki omlet! i bardzo apetyczne zdjęcia - taki świeżutki, parujący omlet prezentuje się cudnie:)
OdpowiedzUsuńOmlet wygląda super :) Ja zawsze robię myk z talerzem - zsuwam delikatnie na talerz, a potem odwracam talerz razem z patelnią :) Dawno nie jadłam swoją drogą :)
OdpowiedzUsuńten omlet wygląda pysznie!!!
OdpowiedzUsuńhttp://wszystkoogotowaniuks.blogspot.com
kocham czytac. tak bardzo. i kupowac książki, biegac po księgarniach, antykwariatach.
OdpowiedzUsuńnie przepadam za brokułami, ale pierwsze zdjęcie jest rewelacyjne - ten dymek.
Świetne zdjęcia :-) aż mam ochotę na taki omlet już teraz!
OdpowiedzUsuńRobisz cudowne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńDodałabym do omleta szpinak i szczypiorek, mniam.
ja też mam wreszcie czas na czytanie! u mnie póki co wciąż kończenie świątecznego jedzenia ;)
OdpowiedzUsuńzdjęcia <3
OdpowiedzUsuńi omlet też! <3
prezentuje się pysznie, ale wolałabym zjeść go z inna zieleniną.. np. szpinakiem ;)
OdpowiedzUsuńHej, poszukuje przepisu na kapustę z grochem, mogłabyś mi podać swój przepis? Widziałam na blogu u ciebie zdjęcie takiej kapusty, ale bez przepisu ;p
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystko co z brokułami (dziś na śniadanie sałatka: ugotowane brokuły + ser feta + pomidorki koktajlowe + orzeszki pini, polecam!),
OdpowiedzUsuńTwój omlet wygląda wspaniale!
Anonimowy: Niestety nie znam przepisu, bo co roku dostajemy ją od babci.
OdpowiedzUsuńLeciutko i zdrowo .Jak sobie popatrzyłam to ,aż mi się zrobiło lżej od tego przejedzenia
OdpowiedzUsuńrewelacyjnie sie prezentuje i jak smakowicie paruje (;
OdpowiedzUsuń