Murzynek z jabłkami i kruszonką, jogurt grecki z orzechami laskowymi, kawa.
Carob apple cake, greek yogurt with hazeluts, coffee.
Carob apple cake, greek yogurt with hazeluts, coffee.
Syzyf był optymistą.
Janusz Leon Wiśniewski
Moje drugie w życiu 20km biegiem, zrobiłam wczoraj. Ciekawa jestem, czy dałabym radę mimo nieodpuszczenia sobie sobotniego treningu. Po małej ruchowej retrospekcji w postaci zajęć hip hopu, kolano odmówiło posłuszeństwa. Jak dawniej... Tyle, że wtedy z hip hopem wytrzymało 2 lata, po 6 godzin tygodniowo. Był ból, był płacz, była niemożność patrzenia na tańczących ludzi. Jest sentyment i bieganie, które wskoczyło na dawniej zajmowany przez taniec, piedestał. Nie, nie, nie wracam do tańca, nigdy już nie stawiałabym prawej nogi z taką pewnością na ziemi. To już od dawna nie moja bajka, ale taka jednorazowa próba przydała się, żeby się o tym przekonać. Czasami musi wygrać rozsądek. Tu w sobotę, mimo ubranych już biegowych butów, włączonego endomondo, gps i zrobionej rozgrzewki, zrezygnowałam i z opuszczoną głową wróciłam do domu. Posłuchałam swojego ciała, wierzę, że to nie odwróci się przeciwko mnie. Skrzywdzona ambicja w takich momentach niech siedzi cicho.
Po 20km w końcu czuję, że w ogóle ruszyłam się z fotela. Trochę jazdy rowerem do szkoły i z powrotem, przebieżka po której wiem, że nie dałam z siebie zbyt wiele czy spacer na przystanek - przez szkołę nie mam powodu do satysfakcji i tego delikatnego bólu po szczęśliwym zmęczeniu mięśni. Dlatego muzyka, las, jezioro i droga przed sobą. Tego potrzebowałam.
A teraz nowy tydzień i nowa walka.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPysznie - nie ma to jak ciasto o poranku.
OdpowiedzUsuńSkrzywdzona ambicja to jeden z najlepszych motywatorów.
Podpisuję się pod powyższym komentarzem rękami i nogami ;P
UsuńPRzez szkołę brak czasu na cokolwiek- a to dopiero początek, co będzie później...?. Gorzej.
OdpowiedzUsuńPotem jest wpadnięcie w rutynę i czas na wszystko :)
UsuńZycze Ci w takim razie szybkiego wpadniecia w rutyne ;)
UsuńPyszne sniadanie na rozpoczecie nowego tygodnia :) wieki nie jadlam murzynka!
Im więcej obowiązków tym lepsza organizacja
UsuńSylvio! Przede wszystkim zdrowie! I każ ambicji się zamknąć. A jak nie...zawsze można ją spacyfikować :)
Ciasto na śniadanie i dobry humor towarzyszy przez cały dzień :)
OdpowiedzUsuńTrzeba się o czym przekonać na samym sobie, aby uwierzyć...
Pycha! Miłego tygodnia!
OdpowiedzUsuńOch! Murzynek! Moja babcia cos dawno nie robila! Trzeba ja bedzie namowic! :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam te 20 km.. Ja póki co to cieszę się z 5 ... Czasami trzeba odpuścić żeby potem być jeszcze lepszym. A śniadanko pycha, nie ma to jak ciacho ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ciasto na śniadanie. :D U mnie dzisiaj zagościło mamine bananowe.
OdpowiedzUsuńI podpinam się pod powyższym stwierdzeniem, podziwiam długość biegu i też póki co cieszę się swoim 5km truchtaniem. :)
Walcz i zwyciężaj:)
OdpowiedzUsuńNowy tydzień i nowa walka...dobrze napisane ;)
OdpowiedzUsuńWieki nie jadłam murzynka ;/
ja 20km to od początku września jeszcze nie przebiegłam. Wstyd, wstyd.
OdpowiedzUsuńprzypomniałaś mi o murzynku! swoją drogą, chyba czas zacząć go nazywać inaczej, bo nazwa trochę niepoprawna...:)ale jak go nazwać?
OdpowiedzUsuńten murzynek jest cudowny *.*
OdpowiedzUsuńlepiej zrobić sobie przerwę, a potem biec, prosto przed siebie ile sił w nogach :) gratuluję 20!
moge sie wprosic na kawalek ciasta? :)
OdpowiedzUsuńNo no gratuluję kolejnej 20! :) A ciasto boooskie *-*
OdpowiedzUsuńBardzo smacznie :)
OdpowiedzUsuńApetycznie ;)
OdpowiedzUsuńmurzynek to moje ciasto z dziecinstwa ,zawsze mam stary przepis na ten klasyk ,w twojej wersji równie pysznie ! świetny pocztek tygodnia ;d
OdpowiedzUsuńJak pierwszy raz przebiegłam 20, a było to stosunkowo niedawno, to już pod domem, gdy wchodziłam po schodach, miałam wrażenie, że unoszę się 20 cm ponad chodnikami, serio! Normalnie uczucie fantastyczne, ale nie czułam w ogóle swojego ciała od pasa w dół!
OdpowiedzUsuńI to z lekka rasistowskie ciasto na śniadanie, bomba :>
jeej, gratuluję c:
OdpowiedzUsuńGratuluje!!!:) 20 km to jeden z moich wrześniowych celi, mam jeszcze troche czasu więc może mi się uda. Murzynek miodzio ;)
OdpowiedzUsuńjeśli zjesz takie..no nie oszukujmy sie 'kaloryczne' sniadanie w domu to w takim razie co zabierasz ze soba do szkoly?
OdpowiedzUsuńBułkę pełnoziarnistą z masłem, szynką, papryką i kapustą kiszoną, śliwki + dokupiona w szkolnym sklepiku bułka zapiekana z serem i ketchupem ^^
UsuńPo tak kalorycznym śniadaniu jeszcze na tyle sobie pozwalasz?! skandal! Powinnaś już tylko jeść suchy chleb razowy i pić wodę :P Te niektóre pytania mnie rozwalają.
UsuńA Tobie, Sylwio, zazdroszczę motywacji. Ja coś ostatnio nie mogę się zebrać do biegania :(
Asia
Gdzie tam chleb - najlepiej na liściu sałaty do końca dnia :p
UsuńA co jesz do końca dnia w domu?
UsuńNie umiem ułożyć jadłospisu, jak to powinno wyglądać w szkole
Lubię ciepłe obiady, więc zjadam dopiero w domu po 15/16 godzinie
Jakbyś miała na 8 do szkoły do 15 , obiad po powrocie, potem coś na podwieczorek i kolację - co byś zabrała?
Proszę pomóż, bo trudno mi to rozplanować;)
Tego nie da się jednoznacznie stwierdzić. Co dziennie jadam inaczej, często o innych godzinach w zależności od tego, czy jestem w domu czy wychodzę lub też czy mam trening czy nie. Jedz jak czujesz, nie planuj każdego najmniejszego szczegółu.
UsuńWiem, ale skąd mam wiedzieć na co będę miała ochotę w szkole i na ile?
UsuńAlbo jak zgłodnieję, to nie chce się najeść hamburgerem, bądź drożdżówką, skoro wiem, że za godzinę będę miała obiad ,a po obiedzie mam w domu ciasto, które chce zjeść i kolację też;)
Anonimowy - nikogo to nie obchodzi, Sylwii najwidoczniej też ;) Miłego "życia" spędzonego na planowaniu najmniejszego kęsu. Z doświadczenia tylko powiem, że na dłuższą metę to cię nigdzie nie zaprowadzi, a już na pewno nie do szczęścia, spełnienia itd.
UsuńA jak boli cię brzuch, to też wpychasz na siłę kolacje? Dziewczyno, jedz wtedy gdy czujesz głód.
UsuńPozazdrościć takiego murzynka:P
OdpowiedzUsuń20 km, ładnie :) super!! a murzynek wygląda przecudnie, zjadłabym Ci całą blaszkę :))
OdpowiedzUsuńproszę o kawałek murzynka:)
OdpowiedzUsuńSuper wynik, gratuluję:)
OdpowiedzUsuńCzasem warto postawić na regenerację i odpoczynek, wtedy organizm nam się na pewno odwdzięczy:)
A murzynek, to obok drożdżowego moje najulubieńsze;) ciasto
Widocznie komuś jest dane tańczyć, komuś biegać a jeszcze ktoś inny odkryje w sobie talent o którym mu się nawet nie śniło, tak to w tym naszym pięknym życiu bywa...
OdpowiedzUsuń