A dzisiaj się chwalę małym sukcesem, o którym zresztą zostałam poinformowana przez anonimowego czytelnika (dziękuję!). W grudniowym magazynie "Twój styl" polecono poranne inspiracje. Wprawdzie w nieustannie powracającym tu (głównie w komentarzach) aspekcie diet, ale zawsze to jakiś debiut. Jestem też zmuszona wprowadzić pewne sprostowanie - schudłam, ale nigdy nie miałam nadwagi i mam nadzieję nigdy mieć nie będę ;)
Na śniadanie kop energii ze strony zdrowych tłuszczy. Awokado jest mi w stanie zastąpić czekoladę. Sama czekolada jednak, mam nadzieję, niedługo się skończy i że to nie ja będę główną tego sprawczynią...
jajecznica, bułka dyniowa z awokado i papryką
scrambled eggs, pumpkin bread with avocado and red pepper
gratuluję !! :) a sniadanie wygląda smacznie ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję ;)
OdpowiedzUsuńBułka z dynią, moja ulubiona :)
Gratulacje! Pycha!
OdpowiedzUsuńGratulacje, oby więcej takich sukcesów !
OdpowiedzUsuńGratuluję;) ehh.. Szkoda że mi nic nie zastąpi czekolady :)..
OdpowiedzUsuńgratuluję sukcesu :)
OdpowiedzUsuńOj, dzisiaj same gratulacje, aż miło czytać. Ja też gratuluję Ci z całego serca tego małego sukcesu i cieszę się razem z Tobą. Co do śniadania, to trafiłaś w mój gust... a jeszcze jak pięknie podane...
OdpowiedzUsuń:D gratuluję!!!
OdpowiedzUsuńa ja właśnie dostałam 8 czekolad :D
uroki krwiodawstwa
gratuluję debiutu! :D a schudłaś przez zmianę żywienia, czy tak o, po prostu na zimę? : ) mi tam nic nie jest w stanie zastąpić czekolady.. ; p
OdpowiedzUsuńSchudłam 2 lata temu najpierw 6, a potem jeszcze 8kg.
Usuńgratuluję :) świetna reklama dla bloga :)
OdpowiedzUsuńa jeśli można wiedzieć to stosowwałaś jakieś diety ? jak się przedstawiała/a Twoja waga i wzrost ?
jeśli mogłabyś to odpowiedz u mnie, bo znając życie zapomnę tu wrócić i przeczytać -.-
świetne śniadanie :)
powrót do normalnego jedzenia - normalnego tzn. ? możesz przybliżyć jakiś przykładowy jadłospis w zwykły dzień ?
Usuńwypytuję bo w sumie mam podobną sytuację, tylko najpierw drastycznie schudłam potem przytyłam, ale jadłam za dużo i teraz walczę do powrotu do normalnej wagi ...
Slyvvia dodaje jadłospisy na tej stronie: www.notideal.blogspot.com :)
Usuńgratuluje:)
OdpowiedzUsuńŚniadanko pysznieeee <3
gratulacje,to musi być ogromny zaszczyt :)
OdpowiedzUsuńOoo, gratulacje! :)
OdpowiedzUsuńJajecznicę preferuję na kolację, zwłaszcza taką na mleku ♥
Gratuluję i życzę więcej sukcesów! Niedługo znajdziesz się w Runners'ie! ;)
OdpowiedzUsuńJa też awokado kocham, na słodko i na wytrawnie, mnie pasuje do wszystkiego :) a jajecznica z awokado to mistrzostwo <3 Dawno nie jadłam, muszę nadrobić, tym bardziej, że awokado wczoraj kupiła mi mama ;)
super:) gratuluje:))
OdpowiedzUsuńWow, gratuluję :) Fajnie być docenionym :)
OdpowiedzUsuńZjadłabym taką bułę z awokado, pychota.
Gratuluję :) Moja mama od lat kupuje tę gazetę i sama bardzo ją sobie cenię. Świetnie, że się w niej znalazłaś.
OdpowiedzUsuńmoje gratulację! jajecznica na śniadanie - to jest dopiero dawka zdrowej energi :D
OdpowiedzUsuńgratulacje ;D
OdpowiedzUsuńsuper jajeczniczka ;d zdrowo i smacznie ;D
czekolada zawsze jakoś się za szybko kończy :P ale może i dobrze... bo ileż można zjeść jej naraz:P
OdpowiedzUsuńkanapka pyycha!
Gratuluję! :) Nie wyobrażam sobie życia bez awokado, kocham je zarówno na słodko, jak i na słono, w owsiance, na bułce, czy solo... :D Awokado darem bogów! A w towarzystwie jajek od szczęśliwej kurki to już w ogóle!
OdpowiedzUsuńgratulacje!! :)
OdpowiedzUsuńWow, wielkie gratulacje! :)
OdpowiedzUsuńA co do czekolady.. to właśnie pochłonęłam całą tabliczkę i brzuch mnie trochę boli :(
Jakie pyszne i zdrowe śniadanko!
Kocham bułeczki dyniowe, ale ostatnio nigdzie nie mogę ich znaleźć. :(
OdpowiedzUsuńSmaczne śniadanie. : )
Wow, naprawdę gratuluję. Zasłużyłaś sobie na to. :)
OdpowiedzUsuńPyszne, zdrowe śniadanie.
Gratuluje :)
OdpowiedzUsuńPyszne smaki na śniadanie :)
gratulacje;)
OdpowiedzUsuńGratuluję, całkowicie sobie na to zasłużyłaś!
OdpowiedzUsuńcałe wieki już nie jadłam awokado *-*
OdpowiedzUsuńwidziałam ten artykuł, chciałam Ci napisać, ale wyleciało mi z głowy :D
czytałam, czytałam! :D gratuluję! :)
OdpowiedzUsuńwow, to ogromny sukces! przydałoby się kupić tą gazetę:D
OdpowiedzUsuńGratulację! Oby więcej takich sukcesów :)
OdpowiedzUsuńWitaj, może Ty mi pomożesz. Tak jak Ty kocham sport, jestem aktywna, biegam, chodzę na siłownię, spalam dziannie ok.500, 600 kcal.Ważę 54 kg i mam 165 cm wzrostu. Schudłam 3 kg i więcej nie zamierzam. Przez ostatnie kilka dni podliczam kalorie,na oko, i wychodziło od 1500-1900. Taka aktywność pozwala na większą ilość jedzenia, a od pewnego czasu tego nie robię, nie wiem dlaczego. Miałaś coś takiego? Jak sobie z tym poradzić mam, skoro chudnąć nie chce?
OdpowiedzUsuńJa przy podobnych do twojego wzroście i wadze - 56kg/166cm, jadam 2000-2800 i nie tyję. Nie możesz tak męczyć swojego metabolizmu. Jedz!
UsuńZ jednej strony mogę, robiłam i bym dużo jadła, nie zważając na kalorie, nie stanowi to dla mnie problemu, jednak wydaje mi się z innej strony, że to takie nie normalnie nie patrzeć, nie zwracać uwagę na kalorie i jeść przykładowo:
UsuńI. owsianka z bananem, dużą łyżką nutelli, garsćią nerkowców
II. pancakes z bananem i dwoma łyżkami masła orzechowego
III. porcja makaronu pełnoziarnistego z fetą, serem żółtym oraz szpinakiem / pięć pierogów z serem bardzo odsmażanych na oleju
IV. drożdżówka z serem i marmoladą, dwa jabłka
V. sałatka z mozarellą i sosem czosnkowym, serek wiejski 150g z garścią granoli i rodzynkami, pół odsmażanego pieroga z serem
Dużo wychodzi, mogę tak codziennie, ale w takim tempie napewno zacznę tyć i tego się obawiam...
Ale bym zjadła jajecznicę *.*
OdpowiedzUsuńMoja mama odkad pamietam kupuje te gazete :) to naprawde COS sie w niej znalezc! Buziaki! ;*
OdpowiedzUsuńgratuluję!:*
OdpowiedzUsuńuwielbiam bułki dyniowe, najbardziej jeszcze ciepłe i chrupiące posmarowane tylko masłem<3
Gratuluję Sylw! :D
OdpowiedzUsuńAle mega śniadanie na mrozy!
Też kocham bułki dyniowe, szczególnie te z Lidla <3
OdpowiedzUsuńA tą gazetkę mam i też zwróciłam uwagę na to, że jest link do Twojego bloga :)
Możliwe jest to, że jak przytyję w święta to wymiary pozostaną mi takie same? Zawsze praktycznie ćwiczę:).
OdpowiedzUsuńMam określone wymiary , których nie chcę przekroczyć. Jak jeszcze nie uprawiałam żadnego sportu ( bieganie), to przy pewnej wadze np. 53 kg, miałam w udach 50 cm.
Czy teraz, nawet z wagą 56 kg mogłabym mieć takie same? ( Mówię po świętach, jak się przykładowo przytyje)?
A dopiero z wagą 59 kg?, wyższą niż dodatkowo 3,4 kg się zwiększą?
Nie wiem, czy mnie zrozumiałaś:)
Nie jestem jasnowidzem ;)
UsuńGratuluje, to jest duże wyróżnienie ! Jesteś świetną dziewczyną :)
UsuńMam pytanie, gdyż Twoje zdanie mnie interesuje, jak zamierzasz jeść w świeta? możesz napisać mniej wiecej porcje badz może masz jakiś sposób, aby zbytnio sie nie przejeść? jaką świąteczną potrawe i co słodkiego lubisz najbardziej?
czekam na odpowiedz kochana :*:)
Moje unikanie przejedzenia się skutkuje zwykle... przejedzeniem. W święta nie kontroluję ilości spożywanego jedzenia, a każde "już nic nie jem!" traci ważność po 30 minutach. Najbardziej kocham drożdżowe makowce i tą krajankę: http://makaronirodzynka.blogspot.com/2011/11/babcine-piernikowa-krajanka-z-czekolada.html
UsuńW zeszłym roku przytyłam w święta 3kg. Tyle, że wtedy zupełnie odpuściłam sobie sport. W tym roku właśnie przedłużyłam sobie karnet na siłowni, więc żeby pieniądze się zwróciły, będę ćwiczyła i w okolicach świąt. Liczę więc na niezbyt znaczące zmiany (chyba że te na lepsze ;)