Zrobiło się ponuro, ciemno, szaro. Drzewa sennie kołyszą się na wietrze, a w powietrzu pojawił się inny, zimny zapach. Tak, to już chyba jesień i mało kto liczy na powrót lata. Czas na comfort food: chlebki bananowe, szarlotkę, ciasto czekoladowe, domowe bułeczki, faszerowane ziemniaki i zapiekankę z makaronu.
Zrobiłam sobie listę potraw na które muszę wziąć przepisy od mamy i babć. Nie sądziłam, że jest ich aż tak dużo, pora więc zabrać się do pracy (i "męczyć" innych potrawami od zawsze przygotowanymi w mojej rodzinie). O tą zapiekankę nie pytałam mamy, bo sama robię ją już od dawna i była to jedna z pierwszych potraw, które przygotowałam sama. Dziwny jest, więc fakt, że jeszcze się tu nie pojawiła. Dzisiaj to ja przypomniałam o niej mojej mamie, która zastała gotowy obiad po powrocie z pracy. Ta prosta zapiekanka posmakuje każdemu, warto więc zrobić komuś taką niespodziankę. Bardzo miłą i smaczną niespodziankę na chłodny dzień.
ZAPIEKANKA MAKARONOWA Z SZYNKĄ, GROSZKIEM I PIECZARKAMI
250-300 g makaronu (u mnie casarecce z durum)
oliwa z oliwek
1/3 cebuli
4-5 plastrów wędzonej szynki
6-8 małych pieczarek
200 g mrożonego groszku
1 duży pomidor
sól (u mnie prowansalska)
zioła prowansalskie
słodka papryka w proszku
ok. 150g startego sera żółtego
Makaron ugotować al dente w osolonej wodzie.
Na niewielkiej ilości oliwy podsmażyć drobno posiekaną cebulę, dorzucić pokrojoną w kosteczkę szynkę. Smażyć do zrumienienia.
Szynkę zdjąć z patelni, a włożyć pokrojone w plasterki pieczarki. Smażyć od czasu do czasu mieszając, dodać groszek, posolić i obficie posypać ziołami prowansalskimi oraz papryką. Gdy groszek będzie miękki dodać pomidora i jeszcze chwilę trzymać na średnim ogniu.
Piekarnik rozgrzać do 190°C. Makaron, szynkę i warzywa włożyć do naczynia żaroodpornego i dokładnie wymieszać. Posypać serem i ziołami prowansalskimi. Zapiekać 25 minut (piekę 15 minut pod przykryciem, a potem zdejmuję pokrywę naczynia i piekę jeszcze 10 minut).
Jak każda zapiekanka, najlepsza jest po chwilowym ostygnięciu. Warto wytrzymać te 5 - 10 minut, choć jest to trudne, by potem rozkoszować się lekko zastygniętym, ciągnącym serem i pysznym daniem.
Smacznego!
Bardzo apetycznie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńTakie połączenie na pewno będzie mi smakować!
OdpowiedzUsuńz pewnościa i mi by smakowała !
OdpowiedzUsuńFajny pomysł.Szukam dobrego przepisu na takową zapiekankę..i chyba znalazłam:))
OdpowiedzUsuńuwielbiam zapiekanki na obiad :)
OdpowiedzUsuńTak mi jesienią "powiało" po początkowych zdaniach Twojego postu... A tutaj niespodzianka, cieplutka i apetyczna zapiekanka, i wszystko od razu robi się cieplejsze :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że i tutaj postanowiłaś wprowadzić pewne zmiany- bardzo fajnie ;-)
OdpowiedzUsuńCo do zapiekanki, to nie mogłabym się oprzeć, tym bardziej, że z makaronem (który jak widzę również uwielbiasz). Wszyscy tak nimi kuszą, że nie mogę doczekać się już wyjazdu i wieczornych biesiad. ;D
Oj tak! Takie zapiekanki to zdecydowanie comfort food. uwielbiam :) A Twoja wygląda wyjątkowo dobrze. I ten śliczny makaron! zauroczył mnie kształtem :)
OdpowiedzUsuńLubię takie proste makaronowe zapiekanki. Bardzo podoba mi się kształt tego makaronu, muszę na niego zapolować, zdaje się, że mignął mi w którymś sklepie :)
OdpowiedzUsuńZapiekanka bardzo ciekawa :) Dobry pomysł z tym spisywaniem przepisów rodzinnych - ja strasznie żałuję, że byłam za mała by móc spisywać przepisy od mojej babci.
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że to Twoja ulubiona, bo wygląda tak, że myślę, iż stałaby się także moim nr. 1! ;)
OdpowiedzUsuńciekawa zapiekanka :) ja spisuję przepisy od doświadcoznych kuzynek ;)
OdpowiedzUsuńlubię:)
OdpowiedzUsuńŚwietna zapiekanka!:) Też bardzo takie lubię i często robię:) Twoja na pewno by mi smakowała:)
OdpowiedzUsuńtak, tak, całe lato jest takie że wcinam comfort food, zamiast schudnąć przybrałam tu i ówdzie :(
OdpowiedzUsuńAle zapiekanka pyszna, z drobnymi modyfikacjami i ja takową robiłam
Pozdrawiam
Monika
www.bentopopolsku.blogspot.com
uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńfakt lato nas nie rozpieszcza w tym roku T.T
OdpowiedzUsuńzapiekanka wygląda cudnie. mniam ;3
pyszna propozycja na obiad
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo apetycznie i trafia w moje kubki smakowe! :-)
OdpowiedzUsuńmój kolega robił podobną na lunch do pracy - bardzo pozytywnie mi się kojarzy:)))
OdpowiedzUsuńzrobię sobie kiedyś taką, wygląda super :)
OdpowiedzUsuńna pewno pyszna!
Pysznie wyglada. Lubie takie zapiekanki :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię zapiekanki :)
OdpowiedzUsuńWygląda smakowicie!!!
OdpowiedzUsuńgroszek zamieniłabym na kukurydzę i rewelacja
OdpowiedzUsuńMmm... bardzo lubię zapiekanki makaronowe... A przepisy od mamy i babci to bardzo cenna rzecz :)
OdpowiedzUsuń