Chodzę na długie spacery, oddycham zimnym powietrzem, wsłuchuję się w szelest liści pod nogami lub lenię na kanapie. Lubię jesień, choć trochę wolnych dni, twarde, soczyste jabłka, dynie, mandarynki i słodkie placki na śniadanie.
Gdy rodzice jeszcze śpią, a młodszy brat może by coś zjadł, wiem, że będzie to ten omlet. Robię go bez zerkania do przepisu, tak po prostu, od ręki. Może to dlatego tak długo nie zagościł na blogu. Niezwykle sycący i puszysty, doskonały i skłonny do przeróżnych wariacji.
OMLET BISZKOPTOWY /1 porcja/
2 jajka
szczypta soli
1 łyżka mleka
2 łyżki mąki (dowolnej, tym razem użyłam pszennej pełnoziarnistej, ale może też być zwykła, orkiszowa lub żytnia)
olej do smażenia (ok. łyżki)
Białka oddzielić od żółtek i ubić na sztywną pianę razem ze szczyptą soli (robię to mikserem). Cały czas ubijając dorzucić żółtka z mlekiem. Dodać przesianą mąkę (otręby pozostałe na sicie też wrzucam do ciasta) i bardzo delikatnie (!) wmieszać łopatką do ciasta, tak by piana nie opadła.
Na patelni rozgrzać olej (na teflonie wystarczy ok. łyżki, można też smażyć bez tłuszczu, ale traci wtedy na smaku). Gdy omlet zetnie się z dołu przewrócić go na drugą stronę i smażyć aż będzie gotowy i lekko przyrumieniony.
Przełożyć na talerz i podać z ulubionymi dodatkami.
Ulubiona wersja mojego brata: dużo nutelli i posiekane nerkowce
lubię:)
OdpowiedzUsuńO mamo! Piękny, grubiutki, puszysty! :) Pycha :)
OdpowiedzUsuńale ten Twój brat ma dobrze :P
OdpowiedzUsuńa ja dzisiaj jadłam z konfitura malinową! pycha :D
OdpowiedzUsuńSprawiłaś, że na śniadanie zamierzam go sobie zrobić;) Mega gruby, mam nadzieję że mi też taki wyjdzie ;D
OdpowiedzUsuńWow. A nie chcesz wpaść do mnie i zrobić mi taki omlecik na śniadanie? Najlepiej w wersji brata:)
OdpowiedzUsuńcudownie puszysty! coś czuję, że wersja Twojego brata byłaby i moją ulubioną :)
OdpowiedzUsuńFajny;)
OdpowiedzUsuńDawno go nie jadłam. Pięknie wygląda z nutellą :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten omlet, a tak dawno go nie jadłam. Do przypomnienia :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten omlet, jednak..: albo się przypala, albo łamie na pół. No nie wiem co robię źle, taki jest już mój omletowy urok. ;P
OdpowiedzUsuńwłaśnie jutro planuję zjeść na śniadanko, ale z jabłkami ;)
OdpowiedzUsuńten w wersji brata.... jeju... mmm... a do końca dnia post haha, nie no żartuję...;>.
OdpowiedzUsuńI tak właśnie wygląda moje cosobotnie śniadanie, które robi mi Pan R. :) Po wierzchu smaruję jeszcze konfiturą z czarnej porzeczki :)
OdpowiedzUsuńAle sobie dogadzasz takimi pysznościami :)
OdpowiedzUsuńjaki puszysty:) cudo!
OdpowiedzUsuńuwielbiam omlety biszkoptowe, są bardzo sycące <3
OdpowiedzUsuńmam tylko 1 pytanko, łyżki mąki są czubate czy płaskie ? gdyż zastanawiam się ile to w przeliczeniu na gramy będzie .. 20 g mąki czy więcej ?
a wersja brata najlepsza ;D
OdpowiedzUsuńCzubate łyżki. Nie mam pojęcia ile to będzie na gramy, bo mam wagę z dokładnością do 50, małe wartości są dla niej niewykrywalne ;)
OdpowiedzUsuńA powiedz jak przewracasz ten omlet na drugą stronę? I po czym poznajesz, że juz można... Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńGdy widzę, że dół jest zcięty zsuwam omlet na talerz, a potem szybko przewracam :)
OdpowiedzUsuńile to ma kcal?
OdpowiedzUsuńSylwio, czy możliwe, że omlet opadł, bo za długo go smażyłam?
OdpowiedzUsuńf.
Możliwe, że opadł ponieważ za szybko mieszałaś pianę z mąką lub zrzuciłaś go z powrotem na patelnię z zbyt dużej wysokości. Praktyka czyni mistrza.
UsuńMoj byl surowy w srodku niestety :(
OdpowiedzUsuńWidocznie za krótko trzymałaś go na patelni. Spróbuj na mniejszym ogniu, a pod koniec smażenia, przykryć patelnię pokrywką.
UsuńWypróbowałam przepis :) Zazwyczaj omlety jadałam w postaci wytrawnej, więc na słodko do mnie przemawia :) smacznie i wyraźnie :D
OdpowiedzUsuńBył pyszny, ale opadł i wyszedł płaskacz :D
OdpowiedzUsuńCzy do środka można dodać kakao, zamiast łyżki mąki? Bo taka wersja mnie kusi :)
Robiłam z łyżką mąki i łyżka kakao i taką wersję polecam :)
UsuńNa jakiej duzej smazyz patelni i jak głebokiej? Jak dodawałam suchą mąke do bialek to momentalnie opadaly, musiałam je zawsze zmieszac z zołtkiem wczesniej. Co zrobic by nie opadał? a moze mimo ze smazyłam na małej patelni, by był wyzszy, to nie wychodził bo robiłam z jednego jaja?
OdpowiedzUsuńBiałka muszą być bardzo sztywno ubite. Z mąką należy mieszać bardzo delikatnie.
UsuńJeśli robisz z jednego jajka, to nic dziwnego, że wychodzi niski :)