Strony

.242.

pełnoziarniste tosty francuskie z syropem klonowym, porzeczką i bananem
whole wheat french toast with maple syrup, currants and banana


Inspired by aixxx
lunch: leftover baked penne with salami and vegetables, tengerines

 
 snack: plain yogurt and cottage cheese with banana, flakes, bran and chocolate bar, tengerines (no photos)

dinner: roasted vegetables with olive oil, fresh herbs and ketchup
przez: -

17 komentarzy:

  1. Anonimowy1 listopada 2011 08:03

    Widzę, że zaczęło się rozmrażanie zapasów. ;) Z takimi dodatkami to nawet tosty smakują niezwykle.

    OdpowiedzUsuń
  2. kikimora1 listopada 2011 09:45

    Dawno nie jadłam francuskich... W ogóle mam przerypane, bo ostatnio nie mam zielonego pojęcia na co mam ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Konstancja1 listopada 2011 09:52

    Ja na jutro miałam w planach tosty francuskie. :D Pyszne śniadanko. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. klliisiaa1 listopada 2011 10:09

    apetycznie :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Karmel-itka1 listopada 2011 11:25

    PO RPOSTU... DELICJE!


    http://www.karmel-itka.blogspot.com
    http://www.slodkakarmel-itka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Sue1 listopada 2011 11:44

    Muszę kiedyś spróbować. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Anna1 listopada 2011 12:25

    Jak owocowo<3

    OdpowiedzUsuń
  8. Dusia1 listopada 2011 13:40

    pysznie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Agatte1 listopada 2011 14:22

    pyszności <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Emma1 listopada 2011 15:26

    chciałam napisać, że dawno nie jadłam tostów francuskich, ale ja w ogóle dawno nie jadłam chleba na śniadanie ;).
    pysznie, dzięki za przypomnienie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Paulina Podgórska1 listopada 2011 17:58

    jak zrobiłaś te tościki ?

    OdpowiedzUsuń
  12. slyvvia1 listopada 2011 18:03

    Roztrzepałam jajko z odrobiną mleka sojowego waniliowego. Namoczyłam w nim chleb i usmażyłam na teflonie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Paulina1 listopada 2011 20:46

    Nigdy nie próbowałam francuskich tostów, ale pomysł mi się podoba i przypomina jak bardzo lubiłam smażony w jajku chleb. Czyli na tyle że zaryzykowałabym go w wersji na słodko. I jeszcze zazdroszczę zamrażarkowych zapasów :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kulinarna1 listopada 2011 22:03

    Podziwiam, że chce Ci się pichcić te wszystkie potrawy w ciągu jednego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  15. ERROR 4042 listopada 2011 13:50

    Jedno jest niezaprzeczalne... Kochasz to co robisz :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Anonimowy2 listopada 2011 15:39

    czy zawsze 'mniej więcej' tak wyglada Twój przykładowy jadłospis;D?
    nie podjadasz np.cukierków;P?

    OdpowiedzUsuń
  17. slyvvia2 listopada 2011 15:46

    Podjadam np. drożdżówki ;) lub piekę ciasto i sama zjadam mniej więcej połowę ;p Ale tak, tak mniej więcej wygląda.

    OdpowiedzUsuń

Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom)