Gdy do kuchni po długiej przerwie powraca intensywny zapach pieczonego kokosu i czekolady, wiadomo już, że wielkimi krokami zbliżają się święta. Ciasto to pamiętam przede wszystkim ze starego domu i ciemnych popołudni z kubkiem ciepłej herbaty oraz familijnymi filmami. Z babcinego przepisu, jednak nie wiem czemu, bardziej kojarzyło mi się z maminymi wypiekami, może po porostu robiła je częściej. Przypomniane i wygrzebane w zeszycie leżącym w kuchennej szufladzie i zawierającym wiele podobnych skarbów. Upiekłam, pierwszy raz i można powiedzieć, że ciastem "zaraziło się" następne pokolenie. Prezentuję, bo go trzeba spróbować (dziewczyny w szkole były zachwycone). Lekkie, lecz nie suche, kakaowe, wspaniały kokos i lepka polewa. Razem tworzą świetne ciasto, które długo pozostaje świeże - jeśli dotrwa. Przepis na dużą blachę, tym razem podawane w słodkim urodzinowym trójkącie razem z wuzetką i bananowo-fistaszkowym torcie. Voila!
CIASTO CZEKOLADOWE Z KOKOSEM
1 kostka margaryny
2 szklanki cukru
1/2 szklanki wody
2 łyżki kakao
5 żółtek + 5 białek
2 szklanki mąki
1 łyżka proszku do pieczenia
Margarynę, cukier, wodę i kakao gotować razem 5 minut. Odlać 1/2 szklanki tej polewy, a resztę ostudzić, dodać żółtka, mąkę, proszek do pieczenia i ubite na sztywno 5 białek.
Wyłożyć na wysmarowaną blachę.
Dodać czubki kokosu
(3 białka ubić na sztywno, powoli sypać 180g cukru, dodać 180g kokosu).
Piec ok. 1/2 godziny w 180 stopniach. Po ostudzeniu udekorować pozostawioną polewą (u mnie to dzieło mamy).
Mm uwielbiam to ciasto::) jest pyszne, a sama nie robiłam.
OdpowiedzUsuńmmm... coś dla mnie- czekolada i kokos<3
OdpowiedzUsuńKokos i czekolada... spełnienie marzeń! :)
OdpowiedzUsuńOch, ostatnio to ciasto cały czas chodzi mi po głowie, to jest moje ciasto dzieciństwa. Uwielbiam je. Pięknie Ci wyszło. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwyglada kusząco :))
OdpowiedzUsuńWidzę trzy talerze pysznych ciast :D
OdpowiedzUsuńNie ulega wątpliwości, że te z babcinych zeszytów są najsmaczniejsze :)
Ciasto jest genialne, ale to co mi się najbardziej spodobało, to te kokosowe czubki. Bez żadnego spodu powinny się tez upiec, prawda? :)
OdpowiedzUsuńTa kokosowa pierzynka działa na moje zmysły,;)
OdpowiedzUsuńMniam...wygląda pysznie ;-)
OdpowiedzUsuńa to ciekawe.. chyba niewielu osobom tak właśnie kojarzy się zapach kokosa.. :) Szkoda, że ja takiego nie pamiętam z dzieciństwa..
OdpowiedzUsuńTalvi: Często robiliśmy takie bez spodów, wychodzą pyszne kokosanki :)
OdpowiedzUsuńpysznie się prezentuje !
OdpowiedzUsuńczekoladowe ciasto z dodatkiem kokosowej pierzynki -nie chcę teraz niczego więcej ;
OdpowiedzUsuń)
na pewno jest przepyszne! Moja babcia robi bardzo podobne, niestety w tym roku mnie to ominie :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
oooch, co za genialny wytwór!
OdpowiedzUsuńMogę kawałek:)? Musi smakować bajecznie!
OdpowiedzUsuńFajne to!
OdpowiedzUsuńWspaniałe połączenie. A i wygląd bardzo zachęcający.
OdpowiedzUsuństrasznie dużo cukru, nam by raczej nie przypadło do gustu.
OdpowiedzUsuńchyba, że można zredukować jego ilość? u mnie w domu poważnie nie lubią za słodkich wypieków, ja także.
Emma: To jest przepis na ogromną blachę, a ciasto wcale nie jest zbyt słodkie. Powiedziałabym, że idealne. Spróbuj z połowy na średniej blaszce i się przekonasz :)
OdpowiedzUsuńCiasto marzenie!
OdpowiedzUsuńŚwietne te kokosowe czubki;) Niesamowite ciasto! (jak to z babcinego zeszytu):D
OdpowiedzUsuńa ile to jest średnia, a ile ogromna? ;)
OdpowiedzUsuńmoja ma 25x35
no to masz średnią :)
OdpowiedzUsuńo jakie slodkie kule sniezne ;))
OdpowiedzUsuńMrrrr, Twoje wypieki do mnie wołają... Dzisiaj byłam w ciastkarni i powiem Ci, że równie dobrze mogłabyś prezentować tam swoje wypieki. ;)
OdpowiedzUsuńjuz siegam po takie smakolyki:)
OdpowiedzUsuńa, no to jak połowa mniej cukru i innych składników, to ok, tyle, ile standardowo ;)
OdpowiedzUsuńwypróbuję!
Babcine zapiski to gwarancja pysznego wypieku. Czekoladowe ciasto i kokosowe chmurki- raj na ziemi! :)
OdpowiedzUsuńile czekoladowych przysmaków! babcine zapiski to prawdziwe skarby
OdpowiedzUsuńUwielbiam kokos i widząc to ciacho ,na jednym kawałku pewnie by się nie skończyło .Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKokosa nie lubię, ale na to może się skuszę, jak upiekę je Panu R. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne ciasto :)
OdpowiedzUsuńDelicious. I'll cook it!
OdpowiedzUsuńIf you want some ideas for Christmas Gifts, please visit my blog
Frances
www.theafternoontea.it
fajniutkie:)
OdpowiedzUsuń