Rye bread toasted with tomato and cheese, ketchup, onion, egg, lettuce, grapes, chicory instant soy milk.
Stara cegielnia, dawniej miejsce pracy dziesiątek ludzi, stoi obok sztucznego stawu, który często odwiedzany był przeze mnie w dzieciństwie. Warto dodać, że cegielnia dawno jest zamknięta i nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek widziała unoszący się z jej komina dym. Za cegielnią, widoczna na zdjęciu, dolina, pamiętająca nie jedną fantastyczną przygodę w towarzystwie przyjaciółki. Dolina zarysowana we wspomnieniach jako coś pełnego majestatu, prawie jak niebezpieczny, głęboki wąwóz, na skraju którego rosną monumentalne, dające schronienie drzewa. Jakież było moje rozczarowanie kiedy osiem lat później znalazłam się tam na fotograficznych warsztatach. Mały zarośnięty pagórek, stara, nieruszana od wieków koparka, jakieś snopy siana i chude, pozbawione liści drzewa na skraju rozciągającego się pola...
Obecnie stara cegielnia, zamknięta w 90%, w 10% mieści salę do ćwiczeń, małą klimatyczną kawiarenkę, a na piętrze dwa pomieszczenia szkoły języków obcych. Wszystko w stylu chińskim. W poniedziałki i środy zza drewnianych drzwi słychać odgłosy walk Kung Fu, w wtorki i czwartki rozmowy, sapanie, narzekanie i muzykę aerobową. W inne dni echo rodzinnej imprezy, kogoś spacerującego w VacuLine, gotującej się na herbatę wody lub odgłosu przeszłości. Może to stary, zardzewiały, a ciągle stojący na szynach wózek, chce znowu ruszyć do pracy. Ja, przy sprzyjającym tygodniu, spędzam tu dwie męczące godziny aerobiku.
Stara Cegielnia JANYGA – Gaszowice, ul. Kolejowa 3
Musi być tam fajnie, u mnie w okolicy nie ma takich miejsc, niestety...
OdpowiedzUsuńPiękna okolica... zazdroszczę takich miejsc. U mnie kawiarenki i kameralne lokale są tylko w centrum, a tu w pobliżu mojego osiedla nie ma kompletnie nic ;x Nie ma gdzie zjeść, gdzie usiąść, poobserwować ludzi.
OdpowiedzUsuńSwojego czasu była (na drugim końcu miasta) Stara Cynkownia.. uwielbiałam ją, ale i ona splajtowała ;x Szczecin to dno !
A śniadanie standardowo na 6 !:)
Jaki masz model bieżni?:)
OdpowiedzUsuńKurde szukałam już 15 min bo wiem że gdzies pisałas i nie moge znalezc, jak masz czas to prosze napisz.:)
pro fitness jx-260
Usuńhttps://www.google.pl/search?q=jx-260+pro+fitness+bie%C5%BCnia&hl=pl&prmd=imvns&bav=on.2,or.r_gc.r_pw.r_qf.,cf.osb&biw=1525&bih=666&um=1&ie=UTF-8&tbm=isch&source=og&sa=N&tab=wi&ei=8ElbT9rQL4_MswbehcnxCw
Piękne miejsce!
OdpowiedzUsuńŚniadanie idealne. ;)
Piękne zdjęcia :). Zabierz mnie tam!
OdpowiedzUsuńChleb opieczony w piekaniku? Mnie się nigdy nie chce włączać rano piekarnika, żeby opiec chleb. Bo owsianka czy pudding chlebowy to już coś innego ;).
Ok :)
UsuńKlimatyczne miejsce, szkoda, że u mnie takich brak...
OdpowiedzUsuńMiłe miejsce :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam notkę z dużym zainteresowaniem, uwielbiam gdy tak od czasu do czasu tchniesz w tego bloga (prócz płynących z serca śniadań) coś więcej od siebie :)
OdpowiedzUsuńNa marginesie: dziwi mnie, dość popularne zresztą, jak tak patrzę po ludziach, łączenie pomidorów z keczupem ;) Wiem, to pomidor i to z pomidorów, ale mnie taki smak by się gryzł :D albo jedno, albo drugie ;) aczkolwiek może takie opieczone pomidory z keczupem to inna sprawa, nie próbowałam jeszcze w ten sposób ;)
Często natrafiamy na miejsca, które w pierwotnym stanie miały inne przeznaczenie, a my nawet o tym nie wiedzieliśmy. Wszędzie tak jest i w sumie szkoda, że zamiast pielęgnować takie miejsca to je zmieniamy i zapominamy o ich przeszłości. A śniadanie jak zwykle miałaś apetyczne!
OdpowiedzUsuńmam głupie pytanie- lubisz pić duużo wody?;)
OdpowiedzUsuńja potrafie wypić + 3 l dziennie O.O
Piję dziennie ok. 2 l, 3 zdarzyło mi się kilka razy i to tylko w wielkim upale.
Usuńuwielbiam takie klimatyczne miejsca :D
OdpowiedzUsuńja tez :) mam taką cegielnię w miescie, gdzie chodziłam do LO. byłam tam raz na zdjęciach, klimatycznie :)
UsuńUwielbiam takie ciepłe kanapeczki : )
OdpowiedzUsuńA miejsca zazdroszczę. U mnie w okolicy niestety takich brak.
bardzo ładne zdjęcia. ciekawe miejsce. u mnie także nie ma nic podobnego, a szkoda.
OdpowiedzUsuńmoim marzeniem jest w przyszłości założenie takiego "azylu".
Klimat tego typu miejsc sprawia, że można tam przesiadywać godzinami. Niby mieszkam w Warszawie i nie mam co narzekać, ale nie tak łatwo jest natrafić na taką "perełkę".
OdpowiedzUsuńLubię zapieczonego pomidora, ma zupełnie inny smak niż świeży.
U mnie też raczej nie ma niczego podobnego w pobliżu. A bardzo podoba mi się styl w jakim jest urządzona. :)
OdpowiedzUsuńWarsztaty fotograficzne? Musiało być ciekawie. :)
Nie ma to jak po wysiłku udać się na ciacho! ;D
Lubię takie śniadanie :)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia, ja niestety nie mam takich miejsc w pobliżu ;)
Dziękuję za odpowiedź, i mam już ostatnie pytanie, gdzie kupilas ta bierznie?
OdpowiedzUsuńBo szukam, chociazby podobnej i nigdzie nie moge znalezc.;/
Mój tata znalazł ją na allegro.
Usuńpiękne zdjęcia!!!
OdpowiedzUsuńproste, pyszne śniadanie(:
Sylwio mam do Ciebie ogromną prośbę. Mogłabyś napisać do mnie maila, bo nie widzę twojjego adresu...:< a mam ważne pytanie.
OdpowiedzUsuńNie widzę twojego. Mój meil: sylwiafojcik@onet.pl
Usuńświetne miejsce!
OdpowiedzUsuńtakie grzaneczki uwielbiam :)
Klimatyczna miejscówka ^^
OdpowiedzUsuńWinogrona <3
Każdemu z twojej rodziny ( tej najblizszej) smakują twoje dania?
OdpowiedzUsuńJa gotuje przewaznie sama i tata zawsze mowi mi ze jem jakies `pomyje` i tak glupio to wszystko komentuje.
On by tylko jadł mięso z ziemniakami,tłuste rzeczy i mu sie to nie nudzi codziennie od kilku lat tak je...;/
Chcialam cos zrobic zeby mu posmakowało i przestał głupio komentowac to co jem, co bys polecała?
Żeby moja rodzina nareszcie zmieniła zdanie, myslalam moze zeby upiec jakis tort albo cos.. bo im nigdy nic nie pasuje.
Tacie prawie wszystko, mama nie lubi np. szpinaku, brat kocha moje omlety, a wszyscy jadają moje ciasta. Na co dzień gotuję dla siebie, ale zdarza się, że po prostu robię obiad dla całej rodziny. Spróbuj jakiś klasycznych połączeń (klasycznie nie znaczy nudno), ładnie podaj i niech się przekonają, że jesz pysznie. Wpadnij do mnie na http://makaronirodzynka.blogspot.com/ na pewno coś znajdziesz. Torty też są.
UsuńJa tak często jem, ale na kolację :)
OdpowiedzUsuńhej, mam pytanie. Wiem, że nie lubisz na takie odpowiadac ani nie jestes zadnym ekspertem, ale chciałabym poznac twoje zdanie. Mam 17 lat, 157 cm wzrostu i waże 36 kg... wiem że to za mało. od gimnazjum zawsze uprawiałam jakis sport, przez 3 lata chodziłam 2 razy w tyg na basen, w liceum zaczęłam codzinnie zamiast tego jezdzic codziennie przynajmniej 30 min na rowerze stacjonarnym. dodatkowo cały czas robiłam brzuszki tez codziennie i to odkilku lat. I własnie ostatnio chyba zbyt ograniczyłam kcal i tak duzo schudłam. nigdy raczej nie maiałam z tym problemu, byłam normalnych rozmiarów ;) i właśnie kiedy moja mama mnie niedawno zwazyła wpadła w panike i postanowiła mnie 'utuczyć'. dodatkowo zabroniła mi wszelkich ćwiczeń aż nie dobije do 40 kg. i tu moja obawa, czy przez wykluczenie wszelkiej aktywości i zwiekszeniu jedzenia nie strace wszystkich wypracowanych miesni i nie zaczne wyglądać po prostu grubo i 'obwiśle'? mam wrażenie, że moje ciało straci cały kształt i jędrność który uzyskałam dzieki ćwiczeniom. Co mysilsz? czy powinnam porzucic ćwiczenia, zacząć więcej jeść, dobić to 40 kg i zapisać się wtedy na jakiś fitness? akurat na lato strace sylwetkę :( dodam że teraz prawie w ogóle nie jem słodyczy. poza tym staram sie jeść w miare zdrowo, ale moja mama gotuje obiady wiec nie dość że porcje mam zwiekszone to jeszcze nie stara sie żeby to były specjalnie chude dania... nie wiem co robić :( niby pozwala mi na jakieś ćw rozciągające, ale mam wrażenie że równie dobrze mogłabym ich nie robić... a Ty jak 'wyrównywałas' wagę to porzuciłas ćwiczenia? co byś zrobiła na moim miejscu? myslisz że moge tracić smukłą sylwetkę? dodam, że teraz jem ok 1600-1700 kcal dziennie a wczesniej to było ok 1300-1500. bardzo proszę, odpisz :)
OdpowiedzUsuńMoje "wyrównywanie wagi" wcale nie było planowane, bo u mnie to była różnica 1-2 kg, żeby przejść od niedowagi do wagi prawidłowej. Nie jestem więc w stanie odpowiedzieć ci na to pytanie, ale twoja waga naprawdę jest za niska. Ćwiczyłam cały czas tylko jadłam więcej.
UsuńTosty z ciągnącym sie serem mniam :). Zdjęcia bardzo ładne, oddają klimat miejsca ^^.
OdpowiedzUsuńuwielbiam spędzać czas w takich klimatycznych miejscach. Mogłabym siedzieć tam cały dzień. Niestety w moim mieście nie ma takiego miejsca.
OdpowiedzUsuńCo do chleba zapiekanego to na prawdę, wygląda smakowicie. Uwielbiam takie śniadanka. :-)
cudne są <#
OdpowiedzUsuńSylwia, czy według Ciebie twarog aksamitny oetkera (3% tł) nadaje się do serników? czy nie ma za mało tłuszczu czasami żeby nadać mu odpowiednią konsystencję?:)
OdpowiedzUsuńNie jestem specjalistką od twarogów ani od serników, ale jak widzę jest on sprzedawany we wiaderkach na serniki, więc powinien się sprawdzić.
UsuńJest klimat i jest pysznie :)
OdpowiedzUsuńsmacznie to sniadanko wyglada...lo ,zdjecia tez super...
OdpowiedzUsuńGrznaki z serem i kechupem zawsze daje świetne śniadanie. Robie takie od lat i jeszcze mi się nie znudziły, hahaha.
OdpowiedzUsuń