Zmieniłam trochę oprawę graficzną.
Zbieram siły i regeneruję kolano (z jogą, laptopem i pilotem do tv).
A wczoraj dostałam paczkę...
za co bardzo dziękuję Agacie z joven-parasiempre. Czas na trochę pozytywnych, letnich zmian, z nową dawką, idealnie trafiających w moje gusta, pomysłów. Oczywiście, podzielę się nimi z wami, choć i tak, jak na nie-wegankę, ani nawet nie-wegetariankę dużo u mnie takich potraw. 1/3 to moich śniadań to śniadania wegańskie (Pomińmy fakt, że ponad 1/4 moich przepisów na makaronirodzynka to ciasta, nie koniecznie z przewagą pełnoziarnistych. W paranoję nie popadam, ale ostatnio ze zdziwieniem stwierdziłam, że piekę 4,5 ciasta miesięcznie...). Książka ma swój klimat i urzekła mnie od pierwszych stron przypisami w stylu: "Jeśli jesteś jednym z tych świrów, którzy nie jedzą chleba, możesz podać tę sałatkę na liściach sałaty" czy "Hej, jesteśmy szczupłymi laskami, a nie kosmitkami! Oczywiście, że miewamy ochotę na ciastka. I oczywiście, że je jemy!" lub " Nie zjedz całej porcji na jedno posiedzenie. Mówimy serio." - przy pikantnej mieszance sporządzonej z pół kilograma orzechów ;) Już mam ochotę spróbować wszystkiego.
Spod intensywnej dawki inspiracji wyciągnęłam zamrożone resztki pieczonej w curry cieciorki, którą zmiksowałam z dodatkiem soku z cytryny, cebuli, czosnku, wody i oliwy z oliwek. Powstała opieczona bułka z ciecierzycową pastą curry, pieczonymi szparagami i pomidorem.
Whole wheat toasted bread with chickpea curry paste, roasted asparagus and tomatoes. Green tea.
uwielbiam hummus :) I wegetariańskie pasztety na bazie cieciorki. Ostatnio zajadam się pasztetem wegetariańskim z kaszą jaglaną - jest na prawdę pyszny =)
OdpowiedzUsuńA talerz jak zwykle pochłonęłabym cały, wylizując nawet okruchy tej bułeczki ^^
no no pomysłowo :)
OdpowiedzUsuńjaki mega zestaw kanapek! w życiu bym nie powiedziała, że szparagi nadają się też śmiało na kanapki, a tu takie zaskoczenie ; )
OdpowiedzUsuńksiążka wydaje się być ciekawa, często do takich zaglądam ; )
uwielbiam szparagi :) A na hummus tak zbieram się i zbieram.. Ale może cieciorka zammiast fasoli właśnie w końcu mnie zapędzi do malaksera ;) (który się zepsuł...)
OdpowiedzUsuńCzytałam tą książkę, raczej nie sprawdzi się w Polsce, ciężko znaleźć połowę składników.
OdpowiedzUsuńNie zostaję weganką, a wiele przepisów bardzo inspiruje, więc mogę zamienić niektóre wegańskie odpowiedniki na nabiał czy mięso. Chodzi o pomysł :) Z resztą coraz więcej produktów jest już dostępna w polskich sklepach ze zdrową żywnością.
UsuńCiecierzycowa paste curry juz wiem jak zrobic ;) za co Ci bardzo dziekuje :) ale potrzebuje szczegolow, co do pieczonej w curry cieciorki :) Z gory wielkie dzieki :) sniadanko mniam :)
OdpowiedzUsuńW sumie pasta była przygotowana z 50g suchej ciecierzycy (ugotowanej, a potem upieczonej w 220 stopniach z dodatkiem curry - do chrupkości), ponad łyżki oliwy (dodawana do pieczenia, a potem podczas miksowania), soku z cytryny, wody, kawałka cebuli i ząbka czosnku).
Usuńdzieki :) jeszcze w tym tygodniu zrobie :D
Usuńhahaha podoba mi się : Sałatki dla boskich tyłków:D
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie smak pasty :) Ale szparagów nie lubię :(
OdpowiedzUsuńCzy to nie jest czasem polskie wydanie "skinny bitch"? Jeśli tak, to zawsze marzyłam, aż ta książka wejdzie do Polski :)
OdpowiedzUsuńTa ksiazka jest na mojej liscie "zakupowej poczekalni", dobrze ze ją mozna jeszcze dostac na allegro ;)
OdpowiedzUsuńA sniadanie w dziesiatke :)
http://ebookbrowse.com/gdoc.php?id=114911972&url=989fa8f48298e165cad78c8a26e92433
Usuńw necie jest pełno ebooków, nie trzeba wcale kupowac :)
wersja oryginalna "skinny bitch" takze do porownania na ebookach :)
a co się stało z kolanem?? bo chyba mi umknęło
OdpowiedzUsuńa książka świetna! dziel się jak najszybciej pomysłami
Mam stawy wrażliwe na wilgotne powietrze (echo dawnej kontuzji), a pogoda mi nie sprzyja. Dzisiaj cieplej, więc już jestem w stanie robić koliste ruchy nóg...
Usuńu mnie się czasem kciuki odzywają...
Usuńzdradzisz nam jak opiekasz swoją bułkę? :) czyżby za pomocą jakiegoś magicznego urządzenia czy po prostu piekarnik?
OdpowiedzUsuńCzasami w tosterze, czasami w piekarniku, a tym razem w ruch posżła patelnia grillowa :)
Usuńrozumiem, a mając na myśli toster, chodzi Ci o takie coś: http://www.megamedia.pl/_p/26/n/tostery-moulinex-toster-tt1030-p26857.jpg ?
Usuńprzepraszam, że męczę, ale właśnie takie coś mam w domu i nie wiedziałam, że mogłabym za pomocą tego opiec bułkę! wiem, głupio brzmi, ale tak to jest, jak sie instrukcji obsługi nie czyta :>
Nie, w takim opiekam tylko chleb. Bułkę w takim sandwichu.
UsuńJa przez około rok odżywałam się jak weganka (nie wiem czy można napisać, że się było weganką bo to wskazuje na jakąś hipokryzje). Przez kilka lat lakto-wegetarianką. I o ile szczerze wierzę, że wegetarianizm to genialny sposób odżywiania (potwierdzone przez 12 at doświadczenia), o tyle już o weganiźmie tego samego nie mogę powiedzieć. Prawdopodobnie zależy to od indywidualnych cech organizmu, ale w moim przypadku weganizm i jego sposób odżywiania wcale nie okazał się zdrowszy ani lepszy, a tym bardziej mniej tuczący. Z doświadczenia jestem więc bardzo sceptyczna co do takich książek - promujących i wychwalających weganizm. Ale pewnie jak go traktować jako urozmaicenie posiłków raz na czas może być ok.
OdpowiedzUsuńA niezależnie od tego - też lubię kanapki z pastą z cieciorki - tyle że raczej an kolacje/obiad :)
Ja próbowałam przejść na wegetarianizm i nawet to nie był odpowiedni dla mnie typ odżywiania. Lubię jednak zróżnicowanie :)
UsuńKsiążka wygląda super! Może kiedyś zdecyduję się na jej zakup, a tymczasem czekam na Twoje przepisy zainspirowane nią :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie policzyłam, że piekę koło 5-6 ciast miesięcznie:-). Ale chyba za bardzo lubię piec (i jeść), żeby móc sobie odmawiać kolejnych blach słodkości:-).
OdpowiedzUsuńUwielbiam cieciorkę:).
Popieram ;) Ja nie policzyłam tych, które robiłam po raz drugi i nie wstawiałam przepisu na bloga oraz tych, których nie piekłam sama, a jadłam, więc pewnie też by tyle wyszło :)
UsuńTo musiała być niezła kombinacja smakowa
OdpowiedzUsuńod kogo dostałaś tą ksiązkę ?
OdpowiedzUsuńOd Agaty z joven-parasiempre. Napisałam to wyżej ^^
Usuńświetne kanapeczki. musiały być pyszne : )
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam szparagów, czas to zmnienić, zdecydowanie ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że kolano niedługo znów zacznie współpracować i będziesz mogła sobie hasać do woli, zdrówka :) :* :*
O, chętnie bym przeczytała taką książkę :)
OdpowiedzUsuńCzekam na dania inspirowane przepisami od wegańskiej bogini. I szybkiego powrotu do sprawności :)
Ciekawa książka, na pewno zawiera ciekawe przepisy, którymi ( mam nadzieję ) będziesz się z Nami dzieliła. :)
OdpowiedzUsuńMożna prosić dzisiejszy jadłospis;)? (jakie ilości)
OdpowiedzUsuńChociaż wiem,że ostatnio podawałaś, przepraszam.:)
Ania.
Ciągle podaję, już się przyzwyczaiłam. Dobrze, że nie każecie mi jeszcze dokładnie wszystkiego ważyć i opatrywać zdjęciami ;)
Usuńśniadanie
bułka pełnoziarnista z pastą z ciecierzycy*, pieczonymi szparagami i pomidorem, zielona herbata
drugie śniadanie
1/2 kostki twarogu (kostka ma 250g) rozgniecione z kilkoma łyżeczkami serka wiejskiego i jogurtu - do odpowiedniej konsystencji + 2 małe jabłka pokrojone w kostkę + starta marchewka + ok. łyżeczki siemienia lnianego i cynamon
obiad
80g makaronu (resztki z różnych opakowań, więc w ok. 1/3 pełnoziarnisty, a reszta durum) z sosem (pomidor, ok. łyżki koncentratu pomidorowego, gotowana marchewka, reszta pasty z ciecierzycy*, reszta pieczonych szparagów, garść rukoli, suszone oregano, suszone chilli) - nawet mam zdjęcie ;)
https://lh6.googleusercontent.com/-XLuqbtGxd8M/T8-RuMV2kaI/AAAAAAAAGFI/6BYORy5lGrU/s640/DSC03297.jpg
potem
kawałek kołacza z serem, kawałek kołacza z makiem
kolacja
2 kromki chleba pełnoziarnistego, trochę ponad 1/4 makreli wędzonej, kilka rzodkiewek, kawałki papryki, kawałki ogórka, liście sałaty
*W sumie pasta była przygotowana z 50g suchej ciecierzycy (ugotowanej, a potem upieczonej z dodatkiem curry), ponad łyżki oliwy (dodawana do pieczenia, a potem podczas miksowania), soku z cytryny, wody, kawałka cebuli i ząbka czosnku).
Bez przesady, i tak się zdziwiłam za dokładność:)
UsuńDziękuję.
Lubię ten rodzaj poczucia humoru - książka wydaje się być sympatyczna :) Czekam na przepisy w Twojej interpretacji!
OdpowiedzUsuńczekam na recenzję, bo przymierzam się do zakupu książki :)
OdpowiedzUsuńszparagi wyglądają prześlicznie!
już widzę, że ta książka jest świetna ;) marzę o jakiejś fajnej z pysznymi pomysłami, ale jeszcze takiej nie znalazłam..
OdpowiedzUsuńkanapeczki mistrzowskie! ;)
Nigdy nie jadłem cieciorki, ale wygląda pysznie:D mam pytanko, odnośnie bloggera. czy istnieje może taka możliwość abym dowiadywał się że ktoś odpowiedział mi u siebie na blogu na mój komentarz?:D bo takie sprawdzanie co jakiś czas może być nieco uciążliwe:P
OdpowiedzUsuńPod formularzem komentarza jest opcja "Subskrybuj pocztą e-mail" :)
Usuńooo, dzięki wielkie:)!
OdpowiedzUsuńKsiążkę przeglądałam, ale mnie nie przekonała... Uwielbiam wegańskie przepisy (staram się eliminować w codziennej diecie składniki pochodzenia zwierzęcego), ale nic ciekawego tam nie znalazłam.
OdpowiedzUsuńA pasta z ciecierzycy... Hmm... Nie wiem jakim cudem można oprzeć się pieczonej ciecierzycy i nie zjeść jej w 10 min po wyjęciu z piekarnika. ;)
Muszę w końcu wypróbować szparagi :D
OdpowiedzUsuńKsiążka świetna, też chcę taką! Ostatnio szukałam właśnie wegańskich przepisów, bo tata ma nietolerancję laktozy.. :P
Szparagów w tej wersji szczerze nie znoszę, ale pastę i książkę bym ukradła :)
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa zzwartości książki, szybko pokazuj! :)
OdpowiedzUsuń