Owsianka z granolą i brzoskwinią.
Oatmeal with granola and peach.
A dzisiaj rano,
kamienną ścieżką,
wbiegłam sobie na pagórek...
Góra nad Smoczym Okiem, jeziorem, będącym śladem po zapadniętej jaskini. Wczoraj pieszo, dzisiaj biegiem. Wschodzące zza wysp słońce, a w oddali dom, w którym nocuję. Czy muszę jeszcze coś dodawać?
Zniewolony staje się wolnym, na twarzach pojawia się uśmiech, a ja dochodzę do wniosku, że gdybym uważała na każde pisane tu słowo i zastanawiała się nad tym kto może je przeczytać, straciłabym tożsamość. I kocham wiele rzeczy. I biegnę przed siebie wczesnym rankiem, a od spływających kropli potu, na głowie tworzą mi się maleńkie loki, takie jakie miałam w dzieciństwie. I kalmary na talerzu, i wino, i skok do morza, i spadająca gwiazda. I każda rzecz może być właśnie zaczynającą się przygodą.
Jak tam pięknie :)
OdpowiedzUsuńKolejne piękne widoki. Chciałoby się tam być... :)
OdpowiedzUsuńprzepiękne widoki, ja też jadę niedługo do Chorwacji, musi być tam wspaniale : ))
OdpowiedzUsuńTy naprawdę jesteś okrutna. Takie cudowne widoki i kalmary na talerzu. Ja chcę znowu na wakacje!
OdpowiedzUsuńCudowne miejsce :)
OdpowiedzUsuńU mnie 13 stopni i pada, a Ty mi z takimi widokami wyskakujesz. Kobieto jak możesz? Cudnie tam masz :D
OdpowiedzUsuńNie trać swojej tożsamości i dalej kochaj wiele rzeczy, TAK TRZYMAJ...
OdpowiedzUsuńMama kazała przekazać, że masz zobaczyć wiadomość na naszej klasie ;)
UsuńJak pięknie...uwielbiam takie widoki :)
OdpowiedzUsuńGóry, woda, słońce, wspaniałe ścieżki i pyszna owsianka. Marzenie <3
Ty się wygrzewasz a u na prawie jesień :(
OdpowiedzUsuńZazdroszcze wakacji ! Cudowne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńMasz talent nie tylko do robienia śniadań, ale tez do pisania ;))
OdpowiedzUsuńSzczęściara! ;D
i dlatego kochamy wakacje :)
OdpowiedzUsuńJakie piękne skały i widoki!;)
OdpowiedzUsuńSylwio, od kiedy bieganie widocznie stało się Twoją wielką pasją, Twoje wpisy sprawiają wrażenie wyniosłych i pełnych wywyższania się z powodu właśnie aktywności, nowych poglądów na życie itp. Chociaż na pewno nie taki masz cel, ja odbieram to zupełnie odwrotnie i nie mam już ochoty tutaj wchodzić.
OdpowiedzUsuńAle to Twój blog i Ty decydujesz o jego treści; na pewno nie będę tutaj wciskać kitu, że jeden anon ma bezwzględną rację i masz natychmiast "się poprawić". ;) To tylko moja opinia i odczucie. Na moje miejsce pewnie znajdzie się dziesięciu nowych czytelników, czego Ci szczerze życzę. :)
tez odnosze takie wrazenie od pewnego czasu..
UsuńTo chyba złe macie wrażenie, albo szukacie specjalnie na siłę nowych rzeczy do wytykania. Mi osobiście bardzo podobają się wstawki dotyczące czegoś innego niż śniadań.. bo błagam, ileż można oglądać śniadania, które obecnie bardzo się powtarzają, także na innych blogach. Poranna inspiracja to niekoniecznie stricte jedzenie, a sposób bycia.
UsuńMaya, widocznie po prostu niektórzy wolą czytać nieszczęśliwe historie dziewczyn z zaburzeniami odżywania i kiedy tylko takie stąd zniknęły, blog przestał być dla nich atrakcyjny. No cóż, każdemu nie dogodzę. Wolę takie życie.
UsuńJa też to zauważyłam, wchodzę, popatrzę na zdjęcia i wychodzę, nie chce mi się czytać tych niczym wyjętych z książki tekstów o " wrażeniu latania, lekkości podczas biegu i jak to jest cudownie biegać" ( to tylko nieudolny przykład).
UsuńALE TO JEST UZEWNĘTRZNIANIE MOICH POGLĄDÓW(WRAŻEŃ),DO KTÓRYCH MAM PRAWO(TAK JAK DWÓCH INNYCH ANONIMÓW) I NIKT NIE MOŻE MÓWIĆ CZY SĄ DOBRE CZY ZŁE,
ADWOKACIE Mayu.
Nikomu niczego nie narzucam i nie każę czytać moich wpisów. Śniadania są, wiele osób dzięki mnie pokochało sport i uważam to za ważne. Ale oczywiście każdy ma prawo do swojego zdania.
Usuńa ja właśnie lubię poczytać o Twoich treningowo-sportowych wrażeniach, lubię właśnie dlatego tu zaglądać:) blogów śniadaniowych jest cała masa, chyba najlepiej wybrać coś fajnego dla siebie i czytać to na co ma się ochotę - to jest ta wolność w sieci :):):)
UsuńA może Sylvvi jedynym zainteresowaniem jest bieganie? No i co w tym złego?
UsuńPozdrawiam cię sylvvia;)
Kiedyś równie ważny jak teraz bieganie, był dla mnie taniec. Niestety życie musiało skierować mi się na inne tory. Teraz biegam, zaprzeczając teoriom wielu, że po kontuzji nie da się odzyskać pełnej formy. Moja forma jednak nigdy nie była taka jak teraz. I może kogoś irytować moja osoba, trudno. Ja kocham gotowanie, pieczenie, fotografię, góry i... bieganie :) Choć w międzyczasie nie zawsze było kolorowo.
UsuńPodziwiam cię :) Udanego urlopu jeszcze raz :)
UsuńO raju! To chore. Każdy piszę na blożku to co chce. Ale jak mi się nie podoba to nie komentuje, nie czytam,klikam X i wychodzę. Czemu drodzy anonimowi się nie podpiszecie? Imieniem i nazwiskiem? Imieniem? Tak łatwo krytykować i wytykać-to mi się podoba, a to nie. Szukam innych miejsc w sieci,które mnie zadowolą. Jakie to proste!
UsuńWolność słowa i opinia-tak mam opinię o blogerce czy blogu,ale po kija mam ją wygłaszać skoro nikt mnie nie zmusza bym wchodziła na ten czy tamten blog? Monotematyczność? Każda bloggerka jest monotematyczna pisząc o własnym życiu, o tym co wypełnia jej dni. Oprócz wolności słowa mamy również takt,netykietę i uprzejmość oraz zasady funkcjonowania w społeczeństwie-nie tylko realnym,ale internetowym.
Wgle weź Sylwia zwróć uwagę na to co ja bym chciała u Ciebie czytać/oglądać. Nieważne co jest dla Ciebie ważne i co chcesz robić/pisać/pokazać ze swojego życia. Tylko ja się liczę co tam Ty! I wgle weź pod uwagę,że ponad połowa narodu,a jeszcze więcej z internautów to ma słomiany zapał, jest leniwa, nie chce się im i ma masę problemów - cześć poważnych część wymyślonych i najhlepiej jhest shię nie wyróżniać byciem szczęśliwym,posiadaniem pasji,wyzdrowieniem czy czymś jeszcze. Siedź cały czas przed kompem,użalaj się, marudź,pisz o problemach by można było Cię odpowiednio skomciać i napisać tulę i dodać buziaczka obok michy ze śniadaniem i pocieszyć -poczuć się lephiej,że ktoś ma gorzej niż ja czy tak źle jak ja. A już tak całkiem serio,serio:Rób to co kochasz- trzymaj tak dalej i bądź monotematyczna jak tylko zechcesz !
ahaha baw się dobrze na wakacjach i zmykaj sprzed laptopa! Szkoda czasu na czytanie i tłumaczenie :D
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNo właśnie, Sylwia ma urlop:-). Anonimy, a kysz! :)
UsuńA ja tam lubie Wasze błogi, zarowno Twoj jak i Emmy, dzieki Wam zaczelam biegac, no dobra, jutro trzeci dzien, ale juz czuje sie lepiej, bo uprawiam jescze jakis sport procz rolek i jazdy na rowerze, bo im wiecej ruchu, tym wiecej endorfin.. Czyli wiecej szczescia i zadowolenia z zycia jak i z siebie, wiec oby tak dalej.. A widoki piekne, masz chyba dobry aparat i talent do fotografowania, a oewnie i to i to ;) ja bylam rok temu w Chorwacji... Na weselu ;)
UsuńBardzo ładne.. kamienie! Nie, serio ładnie, no i śniadanko oczywiście smaczne!
OdpowiedzUsuńczytam o szczęściu w czystej postaci :) czytam i pozytywnie się nastrajam :)!
OdpowiedzUsuńByłam tam, przepiękne miejsce :) Chorwacja to piękny kraj :) Chciałabym tak wrocić niebawem.
OdpowiedzUsuńłaaał. doprawdy piękne zdjęcia : )
OdpowiedzUsuńCzarujesz tymi widokami.
OdpowiedzUsuńowsianka wygląda obłędnie! aż chce się zanurzyć w niej łyżeczkę i wyjadać :) a Chorwackie widoki są cudowne!
OdpowiedzUsuńMagiczne chwile, gdybym mogła się teraz takimi podelektować...
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, aby działac ku swojemu zadowoleniu :*
O jak pięknie! Śniadanie pyszne:)
OdpowiedzUsuńKocham owsianki z brzoskwiniami :)
OdpowiedzUsuńA miejsce idealne.. wrażenia podczas biegania w takim terenie muszą być zupełnie inne od tych towarzyszących bieganiu u siebie. Zazdroszczę Ci strasznie :)
Pięknie, pięknie :)
OdpowiedzUsuńpiękne widoki! i pyszne śniadanie. wspaniałe takie poranki! :-)
OdpowiedzUsuńpięknie tam:)
OdpowiedzUsuńWymarzona trasa! i fokus ekstra! <3
OdpowiedzUsuńOwsianka wygląda świetnie, a biegając po takiej ścieżce z pewnością miałabym już dawno skręconą kostkę :)
OdpowiedzUsuńHej ;) Twój blog jest od dłuższego czasu jedną ze stron które jako pierwsze odwiedzam gdy włączam komputer. Podoba mi się jak piszesz i twoje smaczne śniadania ;) Zapraszam Cię na mojego bloga. Jest nowo utworzony ale postaram się go w niedługim czasie uczynić czymś godnym do oglądania ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPIękne to zdjęcie trójki od tyłu na dróżce.. :) Inspirujesz mnie do dbania o własne samopoczucie, o własną kondycję choćby nie wiem co. Dzięki, bardzo.. :-*
OdpowiedzUsuńjak patrzę najpierw u siebie za okno, a potem na Twoje zdjęcia to aż mnie serce ściska z zazdrości:<
OdpowiedzUsuńSylwio wiesz może co się stało z Michaliną, autorką bloga wrzywotomojepaliwo? z niecierpliwością czekałam na jej powrót do blogowania, a tu sie okazało, że usunęła bloga i nie wiem - może ma jakiegoś nowego? jakbyć mogła zdradzić co się z nią dzieje, to byłoby miło, bo bardzo lubiłam ją czytać, a tu takie niemiłe rozczarowanie...
OdpowiedzUsuńTo jej nowy blog: http://chwalisz.blogspot.com/
Usuń:)
Dziękuję bardzo :)
Usuńkocham Bałkany <3 już nie mogę doczekać się swojej tegorocznej Grecji ;) zastanawiam się czy powinnam wziąć tam ze sobą buty do biegania... moja kondycja spada na łeb na szyję przy temperaturach powyżej 30 stopni, nie mam czym oddychać, więc mogłoby się okazać, że wcale z nich nie skorzystam.
OdpowiedzUsuńbtw - ja bym na takiej kamienistej drodze szybko skręciła nogę przy bieganiu ;P
i a propos owsianki, a właściwie samych brzoskwiń - próbowałaś kiedyś odmiany UFO? ja odkryłam ją w tym roku i mam ostatnio na nie straszną fazę - są bardziej soczyste i słodsze od normalnych. no i trochę droższe, ale mimo wszystko polecam gorąco! (akurat jedną wcinam, to tak mi przyszło na myśl zareklamować ^^)
Ile pozytywu bije z tego wpisu! :)
OdpowiedzUsuńcudowne widoki, cudowne śniadanko:)
OdpowiedzUsuńA ja lubię oglądać twoje śniadanka, marząc o tym, że kiedyś i mnie chciałoby się takie robić. Lubię też czytać jak biegasz. Pisz po prostu to co czujesz,to na co masz ochotę. Na szczęście kontraktu żadnego na bloga nie podpisywałaś, on jest tylko Twój :)
OdpowiedzUsuńpiękne widoczki, a śniadanko smaczniste ;)
OdpowiedzUsuńskąd granola? :)
OdpowiedzUsuńMarks & Spencer
Usuń