Strony

.532.


Pełnoziarnista bagietka z awokado, pomidorem, solą, sokiem z cytryny i sardynkami.
Whole wheat baguette with avocado, tomato, salt, lemon juice and sardines.

Jedni krytykują, drudzy pytają dlaczego tak mało do śniadań dodaję epizodów ze swojego życia lub po prostu dłuższych wpisów na obojętny temat. Czasem jednak to właśnie ten „obojętny temat” staje się trudny do zreferowania. O czym mam poinformować? O tym, że znajomy facet może przebiec w niedzielę terenowe 85km, a już w środku następnego tygodnia, choć lekko obolały, wygrać inny bieg? O tym, że to właśnie ten sam człowiek zwrócił mi uwagę na krótkie wpisy? i teraz pewnie uśmiecha się w duchu, że coś zdziałał. Stajesz się blogową gwiazdą… A może o tym, że mimo niesłużącego mi upału, w czystym powietrzu, tak daleko od spalin Górnego Śląska, z większą łatwością brnę na przód pod ogromne wzniesienia. Chorwacja. Miałoby być morze i wylegiwanie na plaży, ale po, gdy lenistwo całkowicie mnie ogarnie, stawiam na podbiegi i przyglądam się, wyróżniającym na tle zieleni, białym skałom. Przekonałam się, że najbardziej lubię właśnie biegi górskie, zaliczające się do tych, wymagających ode mnie czegoś więcej niż samego sunięcia po prostym asfalcie. Zamierzam się wypróbować w zawodach i to już w jak najbliższej przyszłości. Na razie jednak, po sielankowych widokach z Rogoznicy, przyszedł czas na stary Vrbnik z wyróżniającą się strzelistą wieżą na szczycie góry. Plus naprędce zjedzona trzy razy w ciągu dnia pizza, dziwnym trafem ani razu przeze mnie nie sfotografowana mimo, że aparat leżał tuż obok. Plus pierwsza w cyklu naleśnikowych sobót, sobota, o której zapomniałam (a przecież sama jestem organizatorką tej akcji). Chyba poddałam się temu klimatowi.

26 komentarzy:

  1. Chorwacja, to moje małe marzenie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mogłabym stracić rachubę czasu, patrząc na te zdjęcia. ;) A w takich miejscach to zrozumiałe, że nie jest ważna jakaś naleśnikowa sobota. Jest milion ważniejszych rzeczy. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. kocham te Chorwackie widoki, aż chce się tam być, cudowne!
    a taką pysznie podaną bagietkę chętnie bym schrupała :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pyszne takie śniadanko! Aż chce się schrupać jedną kanapeczkę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. piękna ta Chorwacja! wspaniałe widoki :)
    śniadanie pyszne; w dodatku w takim miejscu - musiało więc smakować obłędnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przede wszystkim: piękne widoki, nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym być teraz w Chorwacji i móc podziwiać takie na żywo... Podziwiam Cię za to biegowe samozaparcie, serio. Motywujesz do aktywności, o tak. I jeszcze coś, a mianowicie, kanapeczki pyszne, a przyjaciel skuteczny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. śniadanie pyszne choć ja dalej nie spróbowałam awokado ...

    OdpowiedzUsuń
  8. sardynki z awokado, mam mieszane uczucia ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sardynki w sumie weszły tu improwizowane, bo rodzice przyszli rano z zakupów z dwiema puszeczkami. A że już awokado zaczęte (swoją drogą chorwacki z niego gigant), połączyłam. Polecam, bo było pyszne.

      Usuń
  9. Ostatnie ostatnie zdjęcie jest do zakochania :) Uwielbiam takie łódeczki.

    Kurcze no, zaplanowałam sobie na jutro albo pojutrze kanapki z awokado i pomidorem, bo jeszcze mi nie zmiękło wystarczająco na dzisiaj, a te są u Ciebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. nic dziwnego, że poddałaś się takiemu klimatowi, nawet te zdjęcia są nim przesiąknięte:) ale to dobrze, czasami trzeba oderwac się od rzeczywistości:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne zdjęcia .Wypoczywaj

    OdpowiedzUsuń
  12. Przepiękne widoki! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękne widoki tam masz, pozazdrościć :) Odpoczywaj.

    OdpowiedzUsuń
  14. nie martw się, na wakacjach sobota jest codziennie nietrudno się pomylić ;))) pisz jak Ci w duszy gra, nikogo nie obrażasz, a wloność jednego człowieka kończy sie tam gdzie zaczyna wolność drugiego. Ty tej graicy nie przekraczasz, z kolei co niektórzy komentujący, z całym szacunkeim, ale niestety tak. Twój blog, Twoje przemyślenia, śniadania, humory. Działaj i biegaj jak Ci się podoba :) Osobiscie przyznaje, czasem notki czytam, innym razem nie. tez zalezy od czasu, nastroju, czasem zdjęc itd.Jestes jedyna w swoiom rodzaju i tyle :) i nikomu nic do tego, poki ich przestrzeni nnei naruszasz, czyż nie? x

    OdpowiedzUsuń
  15. Taki bieg w górach musi być o wiele ciekawszy niż taki prosty asfalt :)
    przyjemnie jest patrzeć jak ludzie mają pasję.

    OdpowiedzUsuń
  16. Śliczne widoki i pyszne śniadanie, czego chcieć więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Tez bym poddała się klimatowi- piękne zdjęcia. Kocham Chorwację za ta wodę, skały i wąskie uliczki <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Zgadzam się w 100% z komentarzem Kate, że jesteś jedyna w swoim rodzaju. Wspaniałe widoki i smaczne śniadanie na fajnej tacy...

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam Twojego bloga i śniadanka ;9 eż byłam w Chorwacji w te wakacje. Z jakiej miejscowości są te zdjęcia? przypominają mi Primostein, ale mam wżtpliwości

    OdpowiedzUsuń