Muffiny czekoladowe z dynią, wiejskie krowie mleko.
Chocolate and pumpkin muffins, cottage cows milk.
Sen, każdy sen, jest jak psychoza. Ze wszystkim, co do niej należy: pomieszaniem zmysłów, szaleństwem i absurdem. (Janusz Leon Wiśniewski)
Temat prezentacji maturalnej wybrany, więc w miejscu nie stoję. Plus bawię się Exelem tworząc listy wszystkich startów członków mojego klubu. Przy okazji dopiero po przeczytaniu jednego z meili, dowiedziałam się, że jednym z tych biegaczy jest wicedyrektor mojej szkoły(!) z wynikami jak najbardziej godnymi uznania. Plus bawię się Exelem na informatycznych zajęciach pozalekcyjnych. Plus Exel zaraz zacznie mi się śnić... Chociaż, mimo wszystko, na razie sny, przynajmniej te o niewiadomej tematyce, budzące w środku nocy, zrobiły sobie ode mnie urlop.
Mimo przespanych nocy - jest zbliżająca się jesień - jest dynia - jest chętka na czekoladę. Zrobiłam te same muffiny co w zeszłym roku, z tą różnicą, że jako nadzienie posłużyła czekolada mleczna (w większej niż w przepisie ilości, bo trzeba sobie dogadzać w te ciężkie, szkolne dni). Cudownym też sposobem z tej samej ilości składników wyszło ich o 3 sztuki mniej. Peszek, a dzięki temu muffina okazalsza. Do tego podgrzane mleko prosto od krowy, do którego wracam z sentymentem przy nadarzających się okazjach. Kojarzy mi się z domowym twarogiem, podkradaniem świeżych ziaren pszenicy z pola sąsiada i przyglądaniem się wędrującemu po łące koniowi. Błogo, niewinnie, spokojnie, 12 lat wstecz.
Wiejskie mleko i świeże wypieki... Ach, takie poranki mogłyby zdarzać się codziennie.
OdpowiedzUsuńA ja myślałam, że to żółtko na twardo w muffinach ;D.
OdpowiedzUsuńCudowne te muffiny!
OdpowiedzUsuńJaki temat wybrałaś ? :)
OdpowiedzUsuńPorywam muffinkę ^^
"Omów różnorodne ujęcia motywu pożegnania w literaturze."
UsuńBardzo ciekawy temat :) Życzę więc powodzenia i wytrwałości w poszukiwaniu materiałów i pisaniu pracy.
UsuńPamiętam jak ja się wiłam z moim tematem "Miasto jako przestrzeń życia człowieka", a najgorszym wrogiem okazał się być czas ;P Chyba 5 razy musiałam skracać pracę, ale ostatecznie po wylaniu litrów potu, krwi i łez wszystko skończyło się 100% pozytywnie.
I Tobie życzę równie pomyślnych efektów :) Trzymaj się kochana.
Myślałam, że to brzoskwinia! ^^ Przecudne muffiny *.*
OdpowiedzUsuńuważaj z tym Excelem, bo niedługo naprawdę zacznie Cię nawet w nocy nachodzic:D
OdpowiedzUsuńlata już nie piłam takiego ciepłego mleka od krowy, a muffiny nim popite musiały smakowac wspaniale:)
Te zdjęcia chyba nie są dzisiejsze;)? Wpis automatycznty? :>
OdpowiedzUsuńJak detektyw ;) Zrobiłam zdjęcia wczoraj, bo wczoraj piekłam te muffin.
UsuńNa śniadanie bylo to samo?;]
UsuńNa śniadanie było to co na pierwszym zdjęciu.
UsuńExel tragedia. Był taki czas, że i mi śnił się po nocach. Muffiny z dynią? Pierwszy raz takie widzę, ale muszą za to być przepyszne ;).
OdpowiedzUsuńMuffinki fajne, takie mocnoo czekoladowe, ja niestety z momputerem i excelem nigdy się nie zaprzyjaźnię ;) a co do mleka, to też smak mojego dzieciństwa, zawsze piłam do apghetti ;o (wiem, dziwne ;)), ale teraz boli mnie strasznie po nim żołądek,więc odpuściłam.. ;)
OdpowiedzUsuń*spaghetti
Usuń*komputerem
Ciekawe połączenie :) muffinki rządzą, czekolada rządzi :)
OdpowiedzUsuńwiejskie krowie mleko *.* ile ja bym za nie dala!
OdpowiedzUsuńnajlepiej jeszcze cieple, mmm.
Bardzo fajne śniadanie :) Uwielbiam takie mleko :)
OdpowiedzUsuńMam pytanie dotyczące dyni. Czy ciężko się ją obiera?
Nóż musi być dość ostry. Tym razem miałam zbyt tępy, objechał i "uszkodziłam" sobie palec.
UsuńJa po wczorajszym obieraniu mam paskudnego bąbla od noża na palcu ;) ale warto było :D
UsuńSylwia, świetne Ci te muffinki wyszły, bardzo apetyczne :)
Ja się przecięłam ;)
UsuńPolecam obieraczkę do warzyw:)
UsuńMuffinki czekoladowe i mleko - bomba :)
OdpowiedzUsuńJak ja uwielbiam mojego informatyka z dawnej szkoły, który pakiet biurowy zrobił w ciągu miesiąca i zajął nas programowaniem <3
U nas podobnie, ja Exela męczę hobbystycznie, pozalekcyjnie ;)
UsuńMuffinki z dynią??? Pewnie byłe smaczne :D
OdpowiedzUsuńkurcze... a ja wczoraj ostatni kawałek dyni dałam do makaronu ;/
OdpowiedzUsuńCudne muffinki <3
OdpowiedzUsuńdynia świetnie wygląda w tych czekoladowych muffinach : ]
OdpowiedzUsuńMuffiny boskie ;) Dynia prezentuje się przepięknie ;) U mnie dziś na śniadanie mufffin z wiśniami w środku ;)
OdpowiedzUsuńIdealne śniadanie... Ja zaraz też piekę coś dobrego;)
OdpowiedzUsuńTe muffiny wyglądają obłędnie a jak smakują to już nawet wolę nie myśleć... :)
OdpowiedzUsuńWow, bardzo fajny pomysł na muffiny :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam mleko wiejskie! Ma taki swietny kolor! ;*
OdpowiedzUsuńWiejskie mleko piłam może 2 razy w życiu, i to dobre 7 lat temu... już zapomniałam smaku :(
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda ta muffina w przekroju :)
Krowiego mleczka nie znoszę:)
OdpowiedzUsuńAle taką muffinkę porwałabym w całości:)
Muffiny wyglądają mega apetycznie! :)
OdpowiedzUsuńte muffinki są genialne ! z dynią -pycha ;d
OdpowiedzUsuńMuffinę poproszę:-)
OdpowiedzUsuńA wielbię kozie mleko, świeże jest cudowne!
OdpowiedzUsuńMuffiny wspaniale okazałe :)
fajny pomysł z tym kawałkiem dyni w środeczku...
OdpowiedzUsuńTwoje muffinki jak zwykle idealnie się prezentują ;)
OdpowiedzUsuńTakie kształtne babeczki to ja mogę jadać :)
OdpowiedzUsuńMuffinka z niespodzianką! :)
OdpowiedzUsuńale świetnie wyglądają z tą dynią! mmm czekoladowe *.*
OdpowiedzUsuńzazdroszczę wybranego tematu, ja nie mogę się zdecydować :P
Zazdroszczę przespanych nocy, ja śpię mniej niż trzeba. Mam zamiar odespać troch dzisiaj. śwetny pomysl na muffinki :)
OdpowiedzUsuńtaka muffina z mleczkiem..mmm marzenie !
OdpowiedzUsuńMuffinki z twojego przepisu zrobiłam wczoraj. Pyszne. Przeglądając teraz Twojego bloga właśnie sobie o nich przypomniałam. Idę po kawę i muffinkę wiec :)
OdpowiedzUsuń