Też mnie ostatnio dopadło w piątek, że zwolniłam się z lekcji. Akurat upiekłam ciasto ( siły powróciły;) i jak mnie zmogło to poszłam spać o 18, wstałam następnego dnia dopiero po 7:D. Sobota w miarę, a w niedzielę już zdrowa.
Sylvvia, myślisz, że Twoje dyniowe muffinki wyszłyby z nadzieniem z pure dyniowego a nie dyni upieczonej startej w paseczki? bo pure posiadam, a dyni nie zmiksowanej nie :<
zdaję relację :) a więc muffinki wyszły, wprawdzie wyszło ich mniej, bo wolałam dla bezpieczeństwa dać więcej masy jeszcze na górę, aby nie popękało, tak więc wyglądają tak samo. jedynie w trakcie jedzenia nie można manewrować za bardzo rękami haha :) ale to nie przeszkadza, po prostu trzeba zachować większa ostrożnośc przy jedzeniu i tyle :)
PS. wiesz może co poradzić na opadanie muffinów? może nie powinno sie ich wyciągać z piekarnika aż do ostygnięcia? albo robić to najdelikatniej jak sie potrafi? tak się cieszyłam że mi wyrosły, a teraz są płastsze niż były przed włożeniem...
Ja zawsze wyciągam od razu i nie opadają. Może właśnie musu było za dużo i muffina była za "ciężka", dlatego opadła. Z kawałkami dyni pozostają wyrośnięte.
nie, nie, źle się zrozumiałyśmy - Twoje muffinki mi nie opadły, bo właśnie masa była taka ciężka, że się nie dało; miałam na myśli inne, nie z Twojego przepisu, których masa była duuużo rzadsza... może to dlatego... albo myślisz że może to być wina piekarnika? tzn, że ma za małą moc (dosyć stary jest) i muffiny nie są do końca upieczone? może trzeba by dłużej je potrzymać?
PS. ciąg dalszy relcji - tamta muffinka była jedzona na gorąco, a po przestygnięciu ta masa dyniowa tak fajnie stężała, więc chyba nie ma większej różnicy czy to pure czy paseczki :) tak więc jestem bardzo zadowolona, polecam wszystkim :)
Mój piekarnik też ma małą moc, dlatego też trzymam wypieki trochę dłużej niż jest to podane w przepisie. Nie wiem jednak, czy to może być przyczyną płaskich muffin.
Hej ;) właśnie założyłam bloga o podobnej tematyce - coś o odchudzaniu, coś o sporcie, a przede wszystkim coś o zdrowiu ;) werbuję ludzi, więc jeśli będziesz mieć chwilę to zajrzyj: http://make-every-move-count.blogspot.com/
Koktajl porywam, a cukinii nie miałam okazji posmakować...
OdpowiedzUsuńNarobiłas mi ochoty na taką bułkę. Uwielbiam ciągnący się ser:D
OdpowiedzUsuńser i pomidor uwielbiam. takie proste, a takie dobre.
OdpowiedzUsuńZ pozoru klasyczne, ale cukinia i roztopiony ser sprawiają, że śniadanko zasługuje na miano niecodziennego. Chciałabym spróbować tej połówki po lewej!
OdpowiedzUsuńuwielbiam kanapki z cukinią, serem i ketchupem, chociaż to połączenie odkryłam bardzo niedawno^^
OdpowiedzUsuńjaką masz ładną paprotkę;D
Fajny koktajl - to połączenie musi być obłędne ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcie smacznego śniadanka. A ten koktajl pewnie był "ciekawy" w smaku :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie nawet najprostsze śniadania wyglądają po królewsku :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie jadłam cukini na surowo w kanapce chyba pora spróbować :) koktajl mniammmmm...
OdpowiedzUsuńfajne śniadanie i koktajl mi się podoba ogromnie:)
OdpowiedzUsuńCiekawe zestawienie pomarańczy i banana, może tak by mi wreszcie zasmakował ten okropny banan w koktajlach!
OdpowiedzUsuńTy zawsze znajdujesz czas na pożywne śniadanie... ja do 21 roku życia śniadań przed wyjściem z domu nie jadłam
OdpowiedzUsuńmam słabość do sera z mikrofali :D
OdpowiedzUsuńPodoba mi się koktajl :)
OdpowiedzUsuńKoktajl z pomarancza? JESZCZE nie robilam :p
OdpowiedzUsuńPiłam dawno dawno temu jogurt pitny banan-pomarańcza i mi się przypomniało. Polecam :)
UsuńNa co jesteś chora?
OdpowiedzUsuńPrzeziębienie, była też gorączka. U mnie choroba trwa zwykle 3 dni, więc już wracam do żywych ;)
UsuńTeż mnie ostatnio dopadło w piątek, że zwolniłam się z lekcji. Akurat upiekłam ciasto ( siły powróciły;) i jak mnie zmogło to poszłam spać o 18, wstałam następnego dnia dopiero po 7:D. Sobota w miarę, a w niedzielę już zdrowa.
Usuńsliczne to sniadanko i mega apetyczne - az rymuje mi sie:)))))
OdpowiedzUsuńA tą cukinie to tak normalnie pokroić, na kanapkę i do mikrofali?
OdpowiedzUsuńDałam ją surową na wierzch dopiero po wyjęciu bułki z mikrofali. Surowa cukinia jest jadalna :)
Usuńporywam koktajl, ciekawe połączenie! :) a takie bułeczki uwielbiam!
OdpowiedzUsuńAleż smakowicie.
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę, moja droga.
Kradnę tę połówkę z pomidorem :D Uwielbiam buły z ciągnącym się serem, pychota.
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda to śniadanie :) Zdrowia!
OdpowiedzUsuńProsto i smacznie :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie nawet takie zwykłe bułki wyglądają smakowicie:) I ta zieleń paprotki, cudownie:*
OdpowiedzUsuńciągnący się ciepły ser, om nom nom ^^
OdpowiedzUsuńjeszcze do niedawna nawet nie wyobrażałam sobie zjedzenia cukinii na surowo, ale jest przepyszna!
OdpowiedzUsuńpyszne kanapki *.*
OdpowiedzUsuńSylvvia, myślisz, że Twoje dyniowe muffinki wyszłyby z nadzieniem z pure dyniowego a nie dyni upieczonej startej w paseczki? bo pure posiadam, a dyni nie zmiksowanej nie :<
OdpowiedzUsuńPowinno wyjść. Chociaż obawiałabym się wypływającego podczas jedzenia nadzienia.
UsuńDaj znać jak zrobisz :)
zdaję relację :)
Usuńa więc muffinki wyszły, wprawdzie wyszło ich mniej, bo wolałam dla bezpieczeństwa dać więcej masy jeszcze na górę, aby nie popękało, tak więc wyglądają tak samo. jedynie w trakcie jedzenia nie można manewrować za bardzo rękami haha :) ale to nie przeszkadza, po prostu trzeba zachować większa ostrożnośc przy jedzeniu i tyle :)
PS. wiesz może co poradzić na opadanie muffinów? może nie powinno sie ich wyciągać z piekarnika aż do ostygnięcia? albo robić to najdelikatniej jak sie potrafi? tak się cieszyłam że mi wyrosły, a teraz są płastsze niż były przed włożeniem...
Ja zawsze wyciągam od razu i nie opadają. Może właśnie musu było za dużo i muffina była za "ciężka", dlatego opadła. Z kawałkami dyni pozostają wyrośnięte.
Usuńnie, nie, źle się zrozumiałyśmy - Twoje muffinki mi nie opadły, bo właśnie masa była taka ciężka, że się nie dało; miałam na myśli inne, nie z Twojego przepisu, których masa była duuużo rzadsza... może to dlatego... albo myślisz że może to być wina piekarnika? tzn, że ma za małą moc (dosyć stary jest) i muffiny nie są do końca upieczone? może trzeba by dłużej je potrzymać?
UsuńPS. ciąg dalszy relcji - tamta muffinka była jedzona na gorąco, a po przestygnięciu ta masa dyniowa tak fajnie stężała, więc chyba nie ma większej różnicy czy to pure czy paseczki :) tak więc jestem bardzo zadowolona, polecam wszystkim :)
Mój piekarnik też ma małą moc, dlatego też trzymam wypieki trochę dłużej niż jest to podane w przepisie. Nie wiem jednak, czy to może być przyczyną płaskich muffin.
UsuńPamiętam jak zajadałam się takimi "mikrofalówkowymi zapiekankami" jak byłam mała ;D
OdpowiedzUsuńMMm, ser <3
OdpowiedzUsuńPyszne kanapeczki:)
prostota najlepsza czasami :)
OdpowiedzUsuńHej ;)
OdpowiedzUsuńwłaśnie założyłam bloga o podobnej tematyce - coś o odchudzaniu, coś o sporcie, a przede wszystkim coś o zdrowiu ;)
werbuję ludzi, więc jeśli będziesz mieć chwilę to zajrzyj:
http://make-every-move-count.blogspot.com/
zapraszam ;)
bułeczki pyszne i pożywne ,a koktajl zabieram <3
OdpowiedzUsuńChcę taki koklajl ;p.
OdpowiedzUsuń