Oatmeal with milk, vanilla custard powder, granola and raspberries.
To już chyba mój ostatni zbiór malin w tym roku. Krzak obrodził dwa razy mocniej niż zeszłego lata i strach pomyśleć co będzie w następnym. Chyba będę zmuszona sprzedawać je na straganie. Nie, inaczej. Nie wiem czy za rok będę w tym samym miejscu, czy będę miała codzienny dostęp do tego ogrodu, czy nie zatopię się gdzieś w murach jakiegoś miasta albo dalekiej podróży. Nie wiem kto będzie zbierał spadające na ziemię, niemal czarne owoce i nie wiem gdzie znajdę swoje kolejne biegowe ścieżki. Nie przeszkadza mi ta niewiedza, często najlepsze jest to co niewiadome i niezałożone odgórnie. Grunt to nie przesadzić w żadną ze stron.
Czasem fajnie dostać prosto do łóżka kubek herbaty z cytryną i miodem, upić łyk, wtulić się w gruby koc i odpocząć. Trzeci dzień bez treningu, muzyka w słuchawkach i wszechogarniająca nostalgia też się przydają.
Czasem fajnie dostać prosto do łóżka kubek herbaty z cytryną i miodem, upić łyk, wtulić się w gruby koc i odpocząć. Trzeci dzień bez treningu, muzyka w słuchawkach i wszechogarniająca nostalgia też się przydają.
Wypakowana. Muszę taką zrobić:D
OdpowiedzUsuńPyszna miseczka...*_* zjadłabym sobie maliny, kiedy na kalendarzu jest już jesień..:)
OdpowiedzUsuńHerbatka do łóżka, cudowny poranek.
jak będziesz miała za dużo malin za rok to mów, chętnie wpadnę po wiadro:D
OdpowiedzUsuńna razie trzeba się rozkoszowac tym, co tu i teraz, czas pokaże, jak się życie potoczy, nie wiadomo co przyniosą kolejne miesiące, gdzie się człowiek znajdzie, ważne, żeby doceniał to, co ma:)
Pełna miseczka, pełna smakowitości. Ja już dawno pożegnała m się z malinami...
OdpowiedzUsuńWczoraj poczułam na treningu, ze tez powinnam od niego odpocząć...
OdpowiedzUsuńZaluję, ze nie zrobilam dzis owsianki, Twoja tak bardzo kusi ;D
Pysznie z malinkami. Miłego tygodnia!
OdpowiedzUsuńMoże po prostu jest zamroź. Albo oddaj mi ;). Nie warto myśleć o tym co będzie za rok bo życie jeszcze bardzo może Cię zaskoczyć ;).
OdpowiedzUsuńGdyby tak malinki rosły u nas przez cały rok...
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia pięknego śniadania :-)
http://www.wieszaknawybiegu.blogspot.com/
"... bo najlepsze chwile to te, których jeszcze nie znamy" :)
OdpowiedzUsuńZgrałyśmy się dziś z waniliowym smaczkiem ;P
Pewnie, trzeba czerpać z życia to co najlepsze ;) zdrówka ;)
OdpowiedzUsuńi nas na krzakach malin mnóstwo, w porannej owsiance smakują bardzo
OdpowiedzUsuńpodziwiam Twoje codziennie pomysły, jesteś niesamowita!:)
OdpowiedzUsuńIdziesz dzisiaj do szkoły, czy wole z powodu choroby?
OdpowiedzUsuńIle kalorii ma dyniowy muffin z czekoladą?
Dom.
UsuńW wersji z większą ilością czekolady (kostka na 1 muffina) i w której wychodzi z podanych składników 9 sztuk, wychodzi jakieś 250-260kcal.
u mnie tez maliny już się kończą :) zbieram ostatki!
OdpowiedzUsuńa owsianka bardzo smaczna!
Czasem takie błogie chwile przynoszą zbawienne skutki ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne poołączenie smaków.
Też zebrałam wczoraj chyba ostatnie maliny...A studia i wyjazd z domu uczą doceniać domowe smaki i produkty z pobliża.
OdpowiedzUsuńplanujecie przeprowadzkę?
OdpowiedzUsuńpysznie to wygląda :D
Nie, raczej ja nie wiem gdzie będę studiować :)
Usuńale studia zaczynają się dopiero w październiku :D więc maliny Ci nie przepadną :D ja dopiero w sobotę wyruszam :P
Usuńa jakie masz plany?
Powiedzmy, że niezbyt określone ;) Wiem, że w październiku, dlatego napisałam o podróży.
Usuńja to aż do lipca (rok temu) nie wiedziałam na jakim kierunku i w jakim mieście wyląduję :D
Usuńnie mówię z kierunku jestem zadowolona, ale czasem żałuję, że mam taki kawał do domu ;/
Hej. Sylwia mam do ciebie male pytanko. tez jestem blogerka sniadaniowa, ale wolalabym zadac pytanie anonimowo. moze doradzisz jakie parametry i na jakim trybie najlepiej robic zdjecia sniadaniom podczas takich ciemnych porankow? mam lustrzanke ale raczej zeby miec, nie znam sie na tym. a zdjecia z fleszem na auto są okropne. mozesz cos doradzic bo chcialabym zeby jednak moje zdjecia jakos wygladaly a tak to chyba pozostaje mi porzucenie bloga
OdpowiedzUsuńNie chcę się wtrącać, ale nie sądzisz, że zadawanie takich pytań jako osoba anonimowa jest trochę dziecinne? Posiadanie lustrzanki to w jakiejś 1/6 zasługa dobrych zdjęć. ;) Reszta to nauka. Korzystaj z trybu manualnego, bo po to tak naprawdę jest lustrzanka Poczytaj w internecie o migawce, czasie naświetlania, ISO. Jak ktoś robi dobre zdjęcia, to musi mu na tym zależeć. Musi poświęcać temu czas i metodą prób i błędów powoli dochodzić do celu. ;P
Usuńuwielbiam takie proste i smaczne połączenia <3
OdpowiedzUsuńZdrowiej szybko :)
OdpowiedzUsuńPyszne śniadanie, zazdroszczę malinek, u mnie już niestety się skończyły..
u mnie maliny z krzaczka w ogródku skończyły się już baaaaaardzo dawno, a szkoda :) ale jak było, to rzeczywiście było ich sporo :P przepyszne śniadanie i świetne zdjęcia. jak zawsze.
OdpowiedzUsuńuwielbiam budyniową z malinami *.* u mnie też z roku na rok coraz więcej malin na krzaku :)
OdpowiedzUsuńno to dużo zdrówka życzę, odpoczynek dobrze Ci zrobi ;)
Owsianka na mleku krowim
OdpowiedzUsuńTak, na krowim. Taki test czy jeszcze przeszkadza mi łączenie krowiego i owoców. Rewolucji żołądkowych nie było, więc zdobyte wiejskie mleko będzie wykorzystywane :)
UsuńSzczęściara z Ciebie, że mieszkasz na wsi i masz własny ogródek z krzaczkiem uginającym się od malin.
OdpowiedzUsuńWpadam na te malinki za rok ! :)
Kiedy wyjedziesz, ja z chęcią zamieszkam w Twoim pokoju z bieżnią i zaopiekuje sie Twoim krzaczkiem malin. Mogłabyś być pewna, że ani jedna malina nie spadłaby na ziemię!
OdpowiedzUsuńMówię poważnie poważnie!!!
mmm jakie kochane śniadanie :)
OdpowiedzUsuńMoje ostatnie zbiory malin również zebrane. A Twoje śniadanie - pyszne :)
OdpowiedzUsuńTych malin to najzwyczajniej w świecie zazdroszczę!! Wygląda pyysznie!
OdpowiedzUsuńa moje krzaczki wręcz odwrotnie do poprzednich lat: owoców prawie w ogóle :(
OdpowiedzUsuńŚniadanie pyszne i zazdroszczę ;) A czy mogłabym prosić przepis na taką owsiankę z budyniem? ;)
http://makaronirodzynka.blogspot.com/2011/07/budyn-w-owsiance.html
UsuńTym razem z tą różnicą, że budyń słodzony.
dziękuję baardzo ;)
UsuńChętnie przyjmę maliny które zostaną Ci za rok :P
OdpowiedzUsuńGenialna owsianka <3
Jestem wielką fanką malin, a owsianki tym bardziej! <3 Niestety jakoś nie podchodzą mi te budyniowe. Całą resztę kradnę!
OdpowiedzUsuńJakie dorodne malinki :)
OdpowiedzUsuńPysznie :) Szkoda,że już po malinach ;<
OdpowiedzUsuńczasami dobrze jest tak nic nie robić :D
OdpowiedzUsuńmoje krzaczki w tym roku niestety nie zdążyły dać owców, ale może za rok...
OdpowiedzUsuńja bardzo chętnie przyjmę te maliny. :D
OdpowiedzUsuńMalinowa *.* Niebo!
OdpowiedzUsuńO tak,warto odpocząć,a najlepiej w takie dni jak ten-kiedy pogoda jest zdradliwa ;))
Zazdroszczę Ci, że jesteś już w klasie maturalnej i że został ci niecały rok. Właściwie kilka miesięcy. Mam nadzieję, że dalej będziesz pisać, jak skończysz liceum, bo dobrze mi się Ciebie czyta Sylwia!
OdpowiedzUsuńJa również jestem w klasie maturalnej, i przeraża mnie perspektywa tych siedmiu miesięcy... A owsianka obłędna, jak wszystkie:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę malin.;) Ja mam "skąpy" krzak.
OdpowiedzUsuńJeszcze masz świeże maliny...zazdroszczę, ja to już wyjadłam zapas mrożonych :/
OdpowiedzUsuńNiekiedy dobrze robi takie słodkie lenistwo, nie można tak cały czas się eksploatować, tym bardziej w czasie choroby, życzę zdrówka, pa pa...
OdpowiedzUsuńU mnie już od jakiegoś czasu nei ma malin, więc i tak miałaś szczęście.
OdpowiedzUsuńA w następnym roku możesz się podzielić z blogerkami!