pączki |
https://treningbiegacza.pl/ |
Kręgle z dziewczynami, bieganie i zakwasy (dawno nie spotkane) powstałe po ćwiczeniach, po których ledwo zwlekłam się z podłogi. Było też zaproszenie przez kumpla i gościnny pobyt na treningu footballu amerykańskiego. Stwierdziłam, że oprócz tych kilkunastu, morderczych serii pompek i dalekich rzutów piłką, z resztą ćwiczeń dałabym radę. Pewnie faceci mieliby niezły ubaw, gdybym tam wyszła w sportowym stroju, oświadczając, że idę z nimi. Ostatnie tygodnie, godzina po godzinie upływają nieubłaganie szybko. Dzieje się dużo, a ja nie jestem w stanie zatrzymać chwil. Tłusty czwartek? Już dziś? Żartujesz sobie? Może jeszcze powiesz mi, że za trzy miesiące mam maturę? ^^ W tym tempie do tego czasu zdążę zrobić wszystko, co w ogóle jest możliwe.
W międzyczasie jeszcze odpowiadam na pytania na asku: http://ask.fm/slyvvia . Tylko, jeśli pytacie, proszę o zmienność tematów. Bo o jedzeniu, to na blogu.
W międzyczasie jeszcze odpowiadam na pytania na asku: http://ask.fm/slyvvia . Tylko, jeśli pytacie, proszę o zmienność tematów. Bo o jedzeniu, to na blogu.
Podoba mi się pączkowy banner! :-))))
OdpowiedzUsuńHehe, dobry ten obrazek :) W sumie co racja to racja. Skoro Ty zawodowo biegasz to pączki Ci nie straszne, a ile przyjemności przy tym z takiej słodkości.
OdpowiedzUsuńTen obrazek pod spodem-strzał w DZIESIĄTKĘ pączków:D.
OdpowiedzUsuńAle z Ciebie aktywna dziewczyna! To dobrze, to dobrze :)
OdpowiedzUsuńCzas leci nieubłaganie, eh, niestety...
plakat pączkowy bardzo trafny:) a zakwasy (przynajmniej u mnie) są mile widziane od czasu do czasu, bo oznaczają, że coś się dzieje:)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to hasło :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie pożarłam takiego pączka i za godzinę idę ze znajomymi na kręgle :-)
OdpowiedzUsuńwidzę że Tłusty Czwartek zaliczony :)
OdpowiedzUsuńi powiem Ci w sekrecie, że ja również jestem przerażona tak szybkim upływem czasu ...
Ile ćwiczysz w tygodniu? Jak długo, co i jak intensywnie?
OdpowiedzUsuńNo, jakbym biegała takie dystanse jak ty... ;D Świetne zdjęcie!
OdpowiedzUsuńjeżeli pączek wymaga tylko 30 min biegania to mogę jeszcze 3 zjeść:)) ale nie mam ochoty!
OdpowiedzUsuńBieganie to dla mnie po prostu męczarnia.. nienawidzę, ale czasami trzeba się zmusić :) Zjadłam na szczęście jednego :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
z mialam wstawic ten baner u siebie zamim dopadla mnie grypa zoladkowa... ;)
OdpowiedzUsuńtiaa już tłusty czwartek, a dopiero były święta :P
OdpowiedzUsuńŚwietne hasło i piękne pączusie ;)
OdpowiedzUsuńMi się udało znależć pysznego, choć kupnego pączka.. ale przede mną jeszcze te własnej roboty ;)
OdpowiedzUsuńE tam! miesiące? mrrrr! Kupa czasu! Na studiach dopiero można panikować gdy zostaje kilka godzin nocnych do porannego egzaminu. Przyzwyczajaj się! Smacznego!
OdpowiedzUsuńhah! U mnie to hasło kończy się: do sklepu po kolejne;))
OdpowiedzUsuńMaturę ogarniesz-przecież jest po to, żeby ją zdać;)
Raz w roku to każdy może ile chce;p
OdpowiedzUsuńPysznie!
U mnie dziś babcia z mamą robiły pączki :D Nie powiem, pyszne :)
OdpowiedzUsuńObrazek pod spodem świetny :)
OdpowiedzUsuńTłusty czwartek jest raz do roku, więc można pozwolić sobie na taką rozpustę:D
Smacznego!:)
zdjęcie numer dwa = racjaa! :D
OdpowiedzUsuńHej!
OdpowiedzUsuńChiałabym zrobić granolę (pierwszy raz), który przepis polecasz? A może jakiś podstawowy do którego mogłabym dodać własne dodatki?
kradnę pączka! kolejny nie powinnien mi dziś zaszkodzić;D
OdpowiedzUsuńUfff, a już myślałam, że tutaj nikt nie lubi pączków!
OdpowiedzUsuńPół żartem, pół serio:)
http://beta.ekokulary.pl/pl/porady-specjalistow/13-sylwia-fojcik-blogerkadietetyczka No, no... nawet już na ciebie dietetyczka mówią ;) Robisz się znana ^^
OdpowiedzUsuńTo jeszcze z sierpnia, ale i tak brawo! :D
UsuńNo tak, co tam 300 kcal dla biegacza ;p
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ten obrazek! ]:->
OdpowiedzUsuńwidze ,że u ciebie z rana pączkowo było , fajnie - tradycyjnie ;D
OdpowiedzUsuńTradycji stało się zadość: pączka zjadłam, kawką popiłam, smakowało...
OdpowiedzUsuń