Jej, brak mi słów by opisać multum pozytywnych uczuć i emocji, jakie wywołuje we mnie Twój blog i Twoja osoba. Jesteś niezwykła i mam nadzieję, że doskonale zdajesz sobie z tego sprawę. Ratunek, nadzieja i inspiracja dla wielu, wielu z nas :) Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę udanego ostatniego dnia ferii!
Zasadniczo zdrowe jedzenie jest niemalże receptą na wszystko, I ruch ;) Są badania mówiące,że jedzenie MA wpływ na raczysko. No of course wiadomo geny i inne syfy wokół,ale...
ano właśnie, jedzenie może mieć mega pozytywny wpływ także w związku z profilaktyką schorzeń nowotworowych, więc w pewien sposób jest lekartswem, właściwie przedlekartswem :). A i zgadzam się, że Twój blog to mega pozytyw, bo pokazuje, że zdrowo może być fajnie, bez obłędu i racjonalnie, coby nie oszaleć na punkcie zdrowego odżywiania i nie wpaść w pułapkę. A za każdym razem kiedy patrzę na mrożone owoce na Twoich śniadaniach bierze mnie okropna złość, bo nie miałam w tym roku możliwości zamrozić, a tak kocham jagodowe :(
to zdjęcie ma fajny klimat - jak to wszystko pięknie wygląda - i kubeczek i naleśniki i to zieloniutkie kiwi.. i cała otoczka, faktura materiału na którym stoi talerz <3 i'm in love.
zresztą jak niemal za każdym razem na Twoim blogu ;) no i na dokładkę zrobiłaś mi ochotę na naleśniki :P
Kiwi, kiwi-uwielbiam! ♥
OdpowiedzUsuńJej, brak mi słów by opisać multum pozytywnych uczuć i emocji, jakie wywołuje we mnie Twój blog i Twoja osoba. Jesteś niezwykła i mam nadzieję, że doskonale zdajesz sobie z tego sprawę. Ratunek, nadzieja i inspiracja dla wielu, wielu z nas :)
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę udanego ostatniego dnia ferii!
Przyznam, ze Sylwia potrafi zarazic miloscia do sportu I zdrowego odzywiania, ale ma milosc Boska, to tylko jedzenie, a nie lekarstwo na raka...
UsuńZasadniczo zdrowe jedzenie jest niemalże receptą na wszystko, I ruch ;) Są badania mówiące,że jedzenie MA wpływ na raczysko. No of course wiadomo geny i inne syfy wokół,ale...
UsuńAnonimowy, use imagination pisząc "ratunek i nadzieja" ma na myśli osoby z ED, którym blog Sylwii bardzo pomaga, a nie ludzi chorych na raka. ;)
UsuńA takie naleśniki mogę jeść codziennie!
ano właśnie, jedzenie może mieć mega pozytywny wpływ także w związku z profilaktyką schorzeń nowotworowych, więc w pewien sposób jest lekartswem, właściwie przedlekartswem :).
UsuńA i zgadzam się, że Twój blog to mega pozytyw, bo pokazuje, że zdrowo może być fajnie, bez obłędu i racjonalnie, coby nie oszaleć na punkcie zdrowego odżywiania i nie wpaść w pułapkę.
A za każdym razem kiedy patrzę na mrożone owoce na Twoich śniadaniach bierze mnie okropna złość, bo nie miałam w tym roku możliwości zamrozić, a tak kocham jagodowe :(
Wygląda przesmacznie! Jest na Twoim blogu gdzieś przepis na te pełnoziarniste naleśniki? :)
OdpowiedzUsuńhttp://makaronirodzynka.blogspot.com/2013/02/nalesniki-z-musem-jabkowym.html
Usuńkiwi, czekolada, naleśniki - takie poranki lubię :)
OdpowiedzUsuńJestes inspiracja, i w kwestii jedzenia, i jesli chodzi o sport!
OdpowiedzUsuńŚwietne naleśniki :)
OdpowiedzUsuńWykorzystaj dobrze ostatni dzień ferii!
Wyglądają genialnie! Z chęcią porwę jednego :D
OdpowiedzUsuńTwaróg i czekolada - moje podniebienie jest w niebie! :)
OdpowiedzUsuńOstatnio zaczęło podobać mi się takie składnanie naleśników przez twoje zdjęcia ;p
OdpowiedzUsuńpolać to syropem klonowym i byłabym w niebie :D
OdpowiedzUsuńwieki nie jadłam kiwi. :P
OdpowiedzUsuńpyszne naleśniory, świetne połącznie smaków. :>
to zdjęcie ma fajny klimat - jak to wszystko pięknie wygląda - i kubeczek i naleśniki i to zieloniutkie kiwi.. i cała otoczka, faktura materiału na którym stoi talerz <3 i'm in love.
OdpowiedzUsuńzresztą jak niemal za każdym razem na Twoim blogu ;)
no i na dokładkę zrobiłaś mi ochotę na naleśniki :P
Kiwi + czekolada = pyszne zwieńczenie ferii:)
OdpowiedzUsuńŚwietny masz kubeczek:D
nie ma to jak naleśniki z twarogiem ;)
OdpowiedzUsuńŚniadanie do łóżka na zakończenie ferii, idealnie :)
OdpowiedzUsuńO mniam! Podziel się :D Wspaniałe, aż zachciało mi się naleśników ♥ :)
OdpowiedzUsuńChyba aż sobie zrobię - ale na obiada :D
OdpowiedzUsuńMiłego ostatniego dnia ferii! Niektórzy od tygodnia już żyją w kieracie xD
pycha! ;)
OdpowiedzUsuńa taki sam kubek dostałam od mamy na walentynki ;)
Btw. kobieto puchu marny chce koszulkę!
OdpowiedzUsuńDobra, dobra, dostaniesz :*
Usuńnaleśniczki - ale pysznie ! i te nadzienie <3
OdpowiedzUsuńPodoba mi się w jaki sposób zawijasz naleśniki :D napiszesz dokładnie jak to robisz?
OdpowiedzUsuńTak jak zawija się krokiety: http://atinabc.blox.pl/resource/zwijanie_nalesnikow.jpg
UsuńPożarłabym Twoje śniadanie w pięć minut! :)
OdpowiedzUsuńPycha placuszki ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam naleśniki ;)
OdpowiedzUsuńA dodatki przepyszne ;)
Naleśniki z serem - moja miłość ;D Cudowne!
OdpowiedzUsuńBędąc największą fanką śniadań w łóżku, totalnie się zachwyciłam. :D Stęskniłam się za tradycyjnymi naleśnikami!
OdpowiedzUsuńnaleśniki z twarogiem- ideał ;d
OdpowiedzUsuńjak robisz serek do naleśników??
OdpowiedzUsuńRozgniatam twaróg z mlekiem lub jogurtem do odpowiedniej konsystencji, ekstraktem z wanilii i stewią, syropem lub miodem.
Usuńmimo, że nie lubię kiwi (to chyba jedyny taki owoc!), Twoje zdjęcia sprawiają, że wydaje mi się, że mi posmakuje ;)
OdpowiedzUsuńTen talerz i kubek stoja na lozku? Ze tez nie wylala Ci sie ta czekolada :D ;)
OdpowiedzUsuń