Strony

.738. Bieg o Złote Gacie w Brzeszczach

grahamka z masłem orzechowym, kremowym serkiem i dżemem porzeczkowym / wholemeal bun with peanut butter, cream cheese and currants jam


Jako bonus, czasem można i tak... I o Brzeszczach, organizacji, jedzeniu i o Półmaratonie Żywieckim, który już w niedzielę.

31 komentarzy:

  1. Do Brzeszcz/Brszeszczów jakoś ciągle nie mogę trafić...ale w Żywcu pobiegnę po kilku latach przerwy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. aż nabrałam motywacji do biegania ;) dzięki ;)
    pyszne śniadanko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. super, fajnie, że opowiedziałaś co i jak... podziwiam Cię, tyle biegania i takie fajne czasy (ja słabiak jestem :))) i już się stresuję przed Półmaratonem Ślężańskim, mam nadzieję, że w ogóle dobiegnę, podobno jest bardzo trudny i jeszcze mi się jakaś kontuzja przybłąkała... a to mój debiut, zobaczymy:)
    tymczasem powodzenia życzę Tobie w najbliższą sobotę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. chyba kojarzę Cię z tego biegu:) Biegłyśmy chwilę koło siebie.
    To był mój pierwszy w życiu start i jestem bardzo zadowolona , że się zdecydowałam - chociaż kondycja jeszcze słaba.
    Też zastanawiam się nad półmaratnonem w Żywcu ale w niedzielę przejechałam tą trasę samochodem i te ciągłe górki mnie załamały.
    W całej trasie są może 3-4 kilometry po płaskim terenie .... cały czas się zastanawiam co zrobić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakiego koloru miałaś kurtkę? Bo może kojarzę :) Tak, chłopcy mnie uprzedzali. Trzy mocne podbiegi, a na ostatnich dwóch kilometrach trzeba hamować, żeby nie, cytując: "drzeć nosem o ziemię" :p Ale widok mnie przekonał.

      Usuń
  5. Sylwia, motywujesz mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. kurtkę zieloną i czerwoną czapkę z daszkiem :)
    Ja niezbyt dobrze radzę sobie z takimi długimi podbiegami.
    na dodatek czas jest ograniczony 2,5 godziny z tego co wiem.
    W Brzeszczach dychę zdrobiłam w 54 min ale tam było prawie płasko...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w zeszłym roku zrobiłam półmaraton w 1h 50min, więc mam nadzieję, że dam radę.

      Usuń
  7. oj , to moje marzenie.
    Życzę więc powodzenia i jeszcze lepszego wyniku! Ja jeszcze się zastanawiam..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz to też moje marzenie. Tęsknię za zeszłorocznymi czasami ;) W takim razie miłych treningów życzę.

      Usuń
  8. śniadanko wygląda pysznie:) próbowałam polecane przec ciebie budyniowe owsianki i powiem ci fajne urozmaicenie od czasu do czasu:)

    OdpowiedzUsuń
  9. jej, chcę tę połówkę z masłem i dżemem! nie wiem, czy to wina mojego laptopa, ale zupełnie nic nie widzę i nie słyszę na tym filmiku. ;<

    OdpowiedzUsuń
  10. Myślałam,że chcieli Cię przekonać do czegoś innego xD

    Najs.

    OdpowiedzUsuń
  11. Motywacja mega! Fajny masz głos :)
    A kanapki z serkiem i dżemem uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Pyszne śniadanie, uwielbiam połączenie masła orzechowego z dżemem.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nazwa biegu interesująca ^^
    Ja od przyszłego tygodnia zaczynam treningi typowo przygotowującego do Półmaratonu, ponieważ w tym tygodniu w sobotę mam jeszcze zawody na ergometrze i nie mogę za bardzo biegać dodatkowo po treningach.. :c ale wytrzymam! hehe :)Masz może jakieś rady jak się dobrze przygotować przed takim Półmaratonem?

    OdpowiedzUsuń
  14. ja się przygotowuje do maratonu:) więc 3mam kciuki za ciebie:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Piszę ponownie:) Podasz dzisiajszy prawdziwy jadłospis:)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze są prawdziwe, nie wymyślam ich sobie ;)

      Usuń
    2. To podasz:)?
      Dzisiejsze zdjęcie chyba nie dzisiejsze:)

      Usuń
    3. No tak, zdjęcie niedzisiejsze to i śniadanie nieprawdziwe. Sylvvia żywi się powietrzem!!! TAKA PRAWDA!!!

      Usuń
  16. Masło orzechowe i dżem - to jest to! Pyszne śniadanie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Pyszna buła!

    OdpowiedzUsuń
  18. Szczerze mówiąc nie brałam jeszcze udziału w żadnych zawodach/ maratonach, ale po tym filmiku aż się wzruszyłam, widać, że jest świetnie i na pewno niesamowite przeżycie, więc już się nie mogę doczekać organizowanej u mnie dychy do maratonu, na którą się zapisałam :)
    A takie kanapki nigdy mi się nie znudzą, pychotka :)

    OdpowiedzUsuń
  19. uwielbiam takie kanapeczki ;d

    OdpowiedzUsuń
  20. O fajnie Cię usłyszeć, miły masz głos;) ostatnio mam obsesję na punkcie dżemów, powideł, konfitur itd, więc chętnie porwałabym Ci tą bułeczkę;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Mój Narzeczony jest z Brzeszcz, ale... zapomnieliśmy o tym biegu.
    Zazdroszczę biegowego sezonu. Mój wrotkarki się jeszcze nie zaczął. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  22. Czym mierzysz przebyte kilometry podczas biegu ?:)

    OdpowiedzUsuń
  23. mmm takie buły zawsze pycha ;)
    miło cię usłyszeć ;D

    OdpowiedzUsuń
  24. To już wiem co sobie zrobię jutro na śniadanie :)

    OdpowiedzUsuń