chleb słonecznikowy z śledziem, serem i ogórkiem
sunflower bread with herring, cheese and cucumber
Z moim bieganiem jest tak, że albo biegam, bo biega mi się cudownie, albo biegam w bólu, licząc na to, że pobiegnie mi się cudownie. Ostatnio rządzi to drugie. Walczę o ideał. Zawsze jednak motywacja do treningu bierze się z wspomnienia któregoś tam, najprzyjemniejszego biegu i nadziei na powtórkę. Nadzieja ta chciałaby stać się tu silną wiarą. Mogłabym tu długo szukać różnic między pojęciami nadziei i wiary, ale nic by to nie dało, więc... Chyba po prostu jestem ostatnio trochęmasochistką.
W poznańskim runners-club zrobiłam analizę stóp, sposobu biegu i kupiłam buty dla moich mocno pronujących nóg. Może to coś da. Albo inaczej: wierzę, że będzie lepiej. Albo: mam nadzieję.
Na razie mam w nich za sobą dwa biegi, więc niewiele mogę powiedzieć. Łydki mniej dają o sobie znać. Postaram się podzielić doświadczeniami po większej ilości prób.
Czekam na opinię o butach :)
OdpowiedzUsuńPyszne śniadanko :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że przebiegniesz w nich tysiące kilometrów :)
Ja z utęsknieniem czekam na moje urodziny za pare tygodni i nowe biegowe buty! :D Zatem tym bardziej czekam na twoją opinię odnośnie tej marki.
OdpowiedzUsuńA takie kanapeczki uwielbiam!
A w jakich butach biegałaś przed brooksami?
OdpowiedzUsuńja też z chęcią przeczytam opinię o tych butach... strasznie współczuję Ci bólu... ostatnio też mi dokucza, byłaś u lekarza z tym? może warto skonsultować, bo bardzo długo to trwa... ja miałam zapalenie mięśni...
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze,że śledzik to nie mój smak, ale śniadanie z pewnością pożywne i zdrowe :)
OdpowiedzUsuńCiągle stękając raczej daleko nie pobiegniesz.
OdpowiedzUsuńJak boli nie biegaj, daj sobie na luz, odpocznij. Po co narzekasz skoro i tak biegasz dalej ?
omg, czy ty masz jakiekolwiek pojęcie o bieganiu?
UsuńAnonimowi zawsze mają dużo do powiedzenia, szkoda że zazwyczaj bez głębszego sensu.
UsuńFirma konkretna to buty powinny ci służyć, sam się czaję na nowy model cascadia.
Śledź! Też chcę :D
OdpowiedzUsuńA buty bardzo mi się podobają, mam nadzieję, że pomogą i będzie się biegać w nich lepiej :)
Fajne te buty ;)
OdpowiedzUsuńprosto, ale smacznie.. ;) b. podoba mi się kolor butów ;P
OdpowiedzUsuńpodobają mi się te buty ...aż załuje ,że sama nie biegam ;/
OdpowiedzUsuńlubie kanapki z tego chlebka ;d
Trzymam kciuki, żeby pomogły na łydki!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wybiegania w tych butach będą niezapomnine. ;)
OdpowiedzUsuńA ja kupiłam z tatą wdzięczne "asicsy" do biegania, chwilę potem wykryto u mnie schorzenie kręgosłupa przez które nie mogę biegać i tak się skończyła moja kariera amatorki Usaina Bolta. :D
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam. :)
www.malgo-pisze.blogspot.com
śledź to jedna, ze trzech, moich ulubionych ryb!
OdpowiedzUsuńDawno nie jadłam śledzia :)
OdpowiedzUsuńA ja jej te buty kupiłam :D
OdpowiedzUsuńSkoro takie prezenty sprawiasz, to co będziesz skąpić na innych:D
Usuńrozm 37.5 proszę!
Siaśka, pieniądze już oddałam :p
UsuńStopa pronująca.. Znam ten ból ;/
OdpowiedzUsuńa ja chciałabym kiedyś poczuć taką prawdziwą radość podczas biegu, oczywiście mam satysfakcję jak przebiegnę jakiś tam kawałek, ale chyba bardziej cieszę się z tego że bieg już się zakończył. Mam nadzieję, że uda mi się kiedyś polubić ten sport ;D
OdpowiedzUsuńchciałabym mieć tyle samozaparcia i pasji w sobie, co Ty. kiedyś to w sobie znajdę ;)
OdpowiedzUsuńŚledzik mniam!
OdpowiedzUsuńod śledziorów wolę makrelę ;d
OdpowiedzUsuńwiosennie z tym ogórkiem.:)
OdpowiedzUsuńjako, że jestem nowa - dodaję do obserwowanych.:)