owsianka z gruszką, kiwi, prażonymi migdałami i syropem z agawy
oatmeal with pear, kiwi, roasted almonds and agave syrup
Poranne słońce, kawa i ciepła miseczka na chłodnym, tarasowym stoliku. I czuję wakacje, które oficjalnie zaczynają mi się w piątek. W takim klimacie musiałam pojechać w miejsce ulubione, spokojne, ciche. Gdzie cisza zaburzona jest tylko wynurzającymi się na powierzchnię wody rybami albo trzepotem ptasich skrzydeł. Chociaż bywam tam co roku już od około sześciu lat, za każdym razem to miejsce mnie zaskakuje. 6km jazdy rowerem i rozciągają się pola, łąki, stawy. Dopiero wtedy zdaję sobie sprawę, że mieszkam na wsi (mimo, że w mojej miejscowości, obecnie trudno znaleźć już chociażby krowę). Z roku na rok nie zmienia się tam nic oprócz coraz bardziej się zapadającego, drewnianego pomostu. Tak, że teraz wejście na niego jest ryzykowne, chociaż pamiętam jeszcze przesiadywanie na jego końcu. Wtedy kładka wytrzymywała ciężar nawet pięciu osób. Miejsce na zupełne odosobnienie, albo rozmowę, bo zawsze jest tam pusto. Wczoraj wzięłam aparat, Red'sy i Alę ;) Chyba to przez mieszkanie kiedyś w domu na skraju łąki, dało mi taką więź z naturą. Potem, nawet nieumyślnie nazywam gatunki widzianych ptaków. Stąd też najlepiej trenuje mi się w lesie albo na otwartych przestrzeniach.
Tęsknię tylko za porządnym zastrzykiem endorfin. Rower choćby nie wiem co, nie zastąpi biegu.
I to lubię, porządnie naładowana miseczka dobroci. Fantastyczna owsianka.
OdpowiedzUsuńGłupie spostrzeżenie, ale nie mogę się powstrzymać, lubisz bardzo kiwi, prawda? :)
Gdy nie ma jagód i truskawek, tak ;)
UsuńJak pięknie! <3
OdpowiedzUsuńAle cudowna sceneria <3
OdpowiedzUsuńNiesamowity klimat! Lubię!
OdpowiedzUsuńRaj na ziemi! :)
OdpowiedzUsuńSmakowita owsianka. :)
OdpowiedzUsuńHmm, może ktoś już o to pytał, ale nie widziałam; jak to robisz, że owsianka wychodzi Ci taka gęsta i jest jej dużo? Sama robię z 6 łyżek, na 2 szklankach mleka - nie dość, że wychodzi mało, to jeszcze rzadka. I od razu mówię, że próbowałam robić na mniejszej ilości mleka - wtedy to już wogóle wychodziło mi mega mało. Możesz zdradzić sekret? ;)
Przecież podaję przepis pod zdjęciami :)
UsuńWiem, czytam, ale problem w tym, że mimo iż robię (wydaje mi się), tak samo, i tak mi nie wychodzi taka gęsta. ;P
UsuńSielski nastrój oddany pięknie na zdjęciach :) Chętnie posiedziałabym przed zajęciami, przy takim stole z kubkiem pysznej kawy ;)
OdpowiedzUsuńJaaaaaakie piękne miejsca, zdjęcia, śniadanie - wszystko! :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę takiego miejsca, u mnie o takie trudno niestety :<
OdpowiedzUsuńPiękne widoki zza okna. A bieg to bieg- jest niezastąpiony
OdpowiedzUsuńniesamowite zdjecia!
OdpowiedzUsuńTa owsianka jest genialna <3 Gęsta z tak pysznymi dodatkami ommm! I świetny kubek :D
OdpowiedzUsuńA to miejsce przy lasku wygląda cudownie :) A na pomost bałabym się wejść, wygląda jakby zaraz miał się zawalić :D
czytam już kolejny post o tej Twojej bolącej łydce. jeśli moge wiedzieć to mniej wiecej na jakiej wysokości Cie boli, to może coś doradze, 4 lata studiów fizjoterapii mogą się przydać. :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Boli tylko w trakcie biegu. Lewa noga odzywa się najpierw, potem dołącza druga. To ból piszczeli. Podejrzewam to: http://bieganie.pl/?cat=25&id=939&show=1
UsuńJeśli w miejscu w którym Cie boli nie masz ani obrzęku, ani skóra nie jest cieplejsza to mogłabyś spróbować przykładać ciepłe okłady (ciepło wspomaga regeneracje zarówno mięśni i nerwów) i mogłoby pomóc. Z pkt widzenia fizjoterapeuty czy tam lekarza ostawiłabym nawet rower żeby mięśnie troche odpoczeły i spr tych ćwiczeń co są na str co podałaś wyżej, całkiem przyzwoite, ale z pkt widzenia osoby aktywnej (bo sama staram się nią być) wiem, że to trudne nie móc robić tego co się ubóstwia...
Usuńapropo ciepłych okładów, to polecam końską maść rozgrzewającą. mi praktycznie zawsze pomaga, na tego typu bóle
UsuńNiezwykle klimatyczne zdjęcia. Chętnie zjadłabym tak podaną owsiankę. :)
OdpowiedzUsuńŚwietna owsianka, uwielbiam kiwi ;)
OdpowiedzUsuńTeż chciałabym mieć takie swoje miejsce :)
U mnie dzisiaj Twoje słynne kluski - rewelacja :D
cudowne dodatki :)
OdpowiedzUsuńTy nad jeziorkiem, a matura za pasem :D Też tak mam, łaże wszędzie i robię wszystko żeby sie nie uczyć...
Też mam takie swoje ulubione miejsce - niedaleko mojej działki na wsi (ta wieś też nie wygląda jak wieś - bynajmniej krowy tam nie uświadczysz, już prędzej nawet sporą liczbę sklepów :))
OdpowiedzUsuńTam też jest woda - Wisła i coś chyba jest takiego w tych stawach/jeziorach/rzekach, że uspokajają i dobrze wpływają na samopoczucie :)
I czekam aż tam pojadę (biegi w terenie! <3).
A owsianka w naprawdę świetnym wydaniu! :)
Usuńzazdroszczę Ci strasznie tego, że możesz sobie zjeść śniadanie na świeżym powietrzu :)
OdpowiedzUsuńtaaak, najlepsze są takie miejsca z których jest pełno miłych wspomnień..reds-żurawinowy najlepszy! ^^
Cóż za cudowne zdjęcia! Tylko pozazdrościć śniadanka na świeżym powietrzu, na tarasie przy promieniach słońca :D
OdpowiedzUsuńNie prażyłam jeszcze płatków migdałów, ale coś czuję, że muszę to nadrobić :D
OdpowiedzUsuńśniadanie na tarasie:) to jest to:) mi pozostaje balkon, szczytnie nazywany tarasem i wspomnienie śniadań w domu rodziców:)
OdpowiedzUsuńtakie poranki to chciałabym mieć codziennie ! z pyszną owsianką i kawusią na świeżym powietrzy <3
OdpowiedzUsuń*powietrzu
UsuńTo całkowita prawda, że Twoje owsianki wydają się być takie bardziej "puchate" :) A dzisiejsze zdjęcia, to już mistrzostwo! :)
OdpowiedzUsuńja już nic nie widzę tylko ten piękny widok miseczki na dworze w porannym słońcu.. zazdroszczę... jak pięknie..rozmarzyłaś mnie totalnie :))
OdpowiedzUsuńDawno już nie widziałm tak pięknych zdjęć, serio. A pierwsze i ostatnie powala.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za nogę! :)
fajny kubek:)
OdpowiedzUsuńa mi rower daje masę endorfin, kocham go na całego:) zazdroszczę trochę spokoju, chyba jutro wybiorę się za miasto
OdpowiedzUsuńPodasz jadlospis?
OdpowiedzUsuńOf course.
UsuńNo Sylwia, przyznaj się, że żyjesz o sałacie, ja już napisałamxD!.
piękna to miejsce *.* a śniadanko musiało być pyszne, chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJak wiosennie! Strasznie podoba mi sie Twoje dzisiejsze sniadanie :-)
OdpowiedzUsuńtaaakie śniadanie, dodatkowo na tarasie, orety, wszystkiego można Ci pozazdrościć! idealnie :)
OdpowiedzUsuńa ja lubię sposób, w jaki traktujesz sport. jakoś tak czuć ten pozytywny aspekt, jaki wprowadza do Twojego życia ;)
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie mnie po prostu rozczuliło :)
OdpowiedzUsuńPodasz dzisiejszy jadłospis, prosze?
OdpowiedzUsuńnawet nie wiesz jak z mojego przyciasnego miejskiego mieszkania zazdroszczę Ci śniadania jedzonego na tarasie i redsa wypitego w takim miejscu!
OdpowiedzUsuńMniam. wygląda smacznie!
OdpowiedzUsuńJakie ładne to pierwsze zdjęcie. Można się w nie wpatrywać i wpatrywać :)
OdpowiedzUsuń