Strony

.800. osiemsetna inspiracja i co ja mam zjeść

Osiemset to podobno dużo, ale patrząc na te wszystkie śniadania z perspektywy czasu, nie zaskakują mnie swoim ogromem (miałam wystarczająco dużo czasu, żeby się do nich przyzwyczaić i przyzwyczaić moją rodzinę do latania z aparatem koło jedzenia). Z drugiej zaś strony, w chwilach zwątpienia i braku inspiracji wchodzę w archiwum wpisów. Wystarczy zmienić odrobinę, by stworzyć coś zupełnie nowego. I tak, z osiemsetnym śniadaniem na karku, popadłam w pewnego rodzaju stan zawieszenia pomiędzy wielkim pragnieniem zrobienia czegoś odkrywczego a letargiem braku natchnienia. Nawet entuzjastyczne otwieranie szafek i internetowych zakładek niewiele dało.
I tak, dotarłam do tego wytworu z komosy ryżowej (quinoa), swoją drogą równie dobrze powinien wyjść z inną kaszą. Na wytrawnie, bo słodyczy i tak już tu dużo. Takie na przykład domowe krówkowe ciacho z migdałami i słonecznikiem, zjedzone w oczekiwaniu na właściwe śniadanie.

jajeczne muffiny z quinoa, warzywami i serem, jabłko
cheese veggie quinoa muffins, apple


Polecam te muffiny gorąco.
Plan treningowy jest i nogi robią się posłuszne, za dwa tygodnie start w półmaratonie, za miesiąc dwa. Jutro o tym, jak to zostało nazwane, surwiwalowym biegu żorskim. W ogniu, deszczu i ciemności :) Dobijamy do kolejnych ośmiuset śniadań?

33 komentarze:

  1. a gdzie podziękowania dla mnie, że pomagałam w poszukiwaniach ? coo xD :D
    wyszły Ci na prawdę wspaniałe :D
    i już się nie mogę doczekać jednego z tych półmaratonów

    OdpowiedzUsuń
  2. Szukam i szukam tej komosy i znaleźć nie mogę ! A tu takie cuda z niej wychodzą no :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Fantastyczne! Zwykle brakuje mi pomyslow na wytrawne sniadania i wiekszosc jem na slodko... ale teraz czuje, ze to sie zmieni ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pysznie to wygląda. Później podliczę, jak to kalorycznie wychodzi i czy mogę się skusić na zrobienie czegoś takiego.

    OdpowiedzUsuń
  5. 800 śniadań na blogu to chyba dużo. Chyba na pewno. Bo 800 śniadań w życiu to pikuś^^
    Ciekawe, ile jeszcze blogowych śniadań przed Toba, czy dobijemy - razem z Tobą, np. do 1000 (chociaż to w sumie niecały rok został...), albo do 1500!

    Tak czy owak, oby do przodu!:))

    OdpowiedzUsuń
  6. 800 śniadań to nie byle co ;) Teraz już tylko do tysiąca!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale genialne! Akurat mam całe opakowanie quinoi i już wiem co z nią zrobię :D
    Gratuluję, 800 śniadań to już wielkie coś! Kolejnych i kolejnych..! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj Sylwia pozostaje mi tylko Ci pogratulować, takiej nie byle jakiej rocznicy! do 1000 zleci jak z bicza strzelił, na Twoim miejscu już zaczęłabym myśleć nad jubileuszowym śniadaniem :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Pyszności ;) bieg żorski? jesteś ze śląska? ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. weeż, ty to masz głowe! i pierwsze, i drugie śniadanie najlepszee <3
    a ja wiem że w półmaratonie pobijesz wszystkich - jesteś SYLWIA!

    OdpowiedzUsuń
  11. Na mnie 800 śniadanie robi ogromne wrażenie, gratuluję i teraz do 1000, tak?!. ;D
    A muffinki wyglądają bardzo ciekawie i spetycznie, gdybym tylko mogła dorwać quinoe...

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak mi ten tytuł wiercił dziurę w głowie, kiedy pobieżnie zobaczyłam go w powiadomieniach. :P No i wszystko jasne.
    Bardzo ciekawie wymyśliłaś z tymi muffinami. Trochę nietypowo, ale zdecydowanie z pomysłem. Mam ochotę zrobić coś takiego jako dodatek do obiadu. :)
    Życzę kolejnych setek.

    OdpowiedzUsuń
  13. gratuluję ci 800 śniadań, tak cudownych śniadań !! inspirujesz nasz wszystkich tymi świetnymi pomysłami, cieszę się ,że jest taki blog jak twój ;*
    pyszne ciacho i pomysłowe babeczki - podoba mi się ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. naprawdę, weteran z Ciebie. ponad sto razy więcej śniadań niż ja! ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. kolejnej setki życzę <3
    a te muffiny muszą być naprawdę dobre :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Pomysłowo, podobają mi się te muffiny niezmiernie :)
    Ciekawe, co wymyślisz na 1000 śniadanie :D

    OdpowiedzUsuń
  17. A ja bym chciała to ciacho!<3
    Myśl już nad 1000. :D.

    OdpowiedzUsuń
  18. 800 post to dużo. to bardzo dużo! congrats so much! <3 chyba jesteś tu jedną z niewielu osób które tak długo prowadzą bloga śniadaniowego? ;)

    podoba mi się to osiemsetne śniadanie. wierzę że jest całkowicie dobre i jest czymś całkowicie nowym, orginalnym. prezentuje się ekstra, nic tylko wypróbować! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. 800, aż nie chce się wierzyć! liczba godna podziwu :)) jak najwięcej tych setek, śniadań i przebytych kilometrów! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Kradnę, uwielbiam komosę w wytrawnym wydaniu zdecydowanie bardziej niż słodkim. :)) Jak zwykle inspirująco i życzę Ci, aby tak pozostało przez kolejne 800 śniadań.

    OdpowiedzUsuń
  21. Dobijamy do kolejnej 800 a nawet następnej ! :D
    Sylwia, Twój blog jest jednym z najlepszych w internecie i nie wyobrażam sobie że kiedys nas opuścisz, haha <3

    OdpowiedzUsuń
  22. Na pewno smaczne muffinki wyszły, stwierdzam to po ich wyglądzie na zdjęciach :)
    Bardzo lubię przygotowania do półmaratonu, mam chętkę pobiec niedługo następny.. :D

    OdpowiedzUsuń
  23. MEGA, zapisuję przepis! <3

    Osiemset... 8 to odwrócona nieskończoność, zera też nie mają końca. Wytrwałaś z nami 800, wytrwasz do końca świata :3

    OdpowiedzUsuń
  24. gratuluję tak długiego stażu I życze kolejnych 800 ;*.

    OdpowiedzUsuń
  25. 800 to już nie przelewki. Teraz dobijamy do tysiąca i tak dalej, i tak dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ciekawy pomysł :D
    Gratuluję tylu pysznych śniadań :*
    Dziękuję za zarażenie mnie pasją do nietypowych śniadań :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja mieszkam pod Wodzisławiem! :)

    OdpowiedzUsuń
  28. wytrawne muffiny- mniam ! gratulacje tylu inspiracji :)

    OdpowiedzUsuń
  29. świetne składniki i propozycja na śniadanie, na pewno się skuszę, jak tylko wrócę do domu i dorwę piekarnik, bo na studiach niestety nie mam :(

    OdpowiedzUsuń