Strony

.862. Splitska

bagietka z masłem, salami i pomidorem / masłem orzechowym, melon, jogurt naturalny
baguette with butter, salami and tomato / peanut butter, melon, natural yogurt


Jest wczesny prom z Makarskiej, moje niemal rude w tym porannym świetle włosy i wypita na morzu kawa. Jest tylko uśmiech, muzyka, wieczorny/poranny trening, woda, jedzenie i słońce. Problemy, czy to te duże czy te wymyślone, uciekły do domu, a ja mam cichą nadzieję, że nie naskoczą na mnie zaraz po otwarciu drzwi. Wracają podczas snu, udowadniając, że nadzieja matką głupich.

Samej Splitskiej nie poznałam jeszcze zbyt dobrze, bo zdążyłam tylko wybrać się do sklepu na przeciwległy brzeg zatoki oraz przebiec leśną drogą 3km dalej, do Postiry i z powrotem. Tu nie spotyka się tylu biegaczy ilu widywało się na deptaku w Breli (tam zdarzali się nawet tacy wybiegający w środku dnia, w największym upale – nie mogłam się napatrzeć, szczególnie na tych, którzy na te treningi zakładali kurtki z długim rękawem :D).
Prom płynął aż do Sumartin, stamtąd pojechaliśmy samochodem. Zdjęcie poniżej to już wyspa Brać i widok z naszego balkonu w Spliskiej.
Tu jest zdecydowanie ciszej, spokojniej, chyba nawet za spokojnie jak dla mnie. Jeśli chodzi o kulinaria to trudno nawet o budkę z lodami, choć pizzę, owoce morza i grillowane ryby można dostać w wielu miejscach w samej zatoce. Ludzi szukać można w kafejkach przy plaży, już od samego rana wypełnionych po brzegi, z serwowaną nieustannie mrożoną kawą i espresso.


20 komentarzy:

  1. O, Makarska, ja tam spędzałam kiedyś wakacje. Piękne morze, piękne widoki, kawa wypita na morzu.. idealnie tam masz :) I śniadanie takie smakowite!

    OdpowiedzUsuń
  2. ta wyspa przepiękna jest! Moje klimaty ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Czuję się jakbym sama tam była:) Twoje opisy i zdjęcia są wyjątkowo sugestywne:)

    OdpowiedzUsuń
  4. A jak dla mnie pięknie wygląda ta woda, wspaniała jest :)

    OdpowiedzUsuń
  5. sumartin. [*] tam trzeba było zostać, świetnie tam jest!

    OdpowiedzUsuń
  6. pamiętam jak płynęłam promem z Wenecji do Grecji, nawet delfiny widziałam ;) uwielbiam to.

    btw. nie miałaś włosów w soli jak stałaś przy barierce? U mnnie tak to się skończyło, kiedy oglądałam fale rozbijające się o prom :>

    OdpowiedzUsuń
  7. Chciałabym tam być... To masło orzechowe ma ciekawy kolor :P

    OdpowiedzUsuń
  8. super, chciałabym się tam teraz znaleźć ...
    kanapki jak najbardziej smaczne, szczególnie z masłem orzechowym <3 i kawusia obowiązkowo ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przepięknie tam jest :) Zdjęcia rewelacyjne. hehe aż czuć zapach tej kawy

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowne miejsce, czasem trzeba takiego spokoju :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudowne zdjęcia, szczególnie wasz nowy widok z okna! :)
    Ale na promie... pogoda chyba nie dopisała? Chmury widzę? :)

    Udanego wypoczynku!

    OdpowiedzUsuń
  12. Smacznie i pięknie tu u Ciebie! Piękne widoki i zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
  13. A mnie sie bardzo podoba... kolorgstyka sniadaniowego zdjecia! ;)
    W pieknym miejscu jestes, az Ci zazdroszcze! :) Milego (dalszego ciagu) wypoczynku!

    OdpowiedzUsuń
  14. piękne widoki:) udanego wypoczynku:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetne zdjęcia i pycha śniadanie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zjadłoby się melon, oj zjadłoby się :3

    OdpowiedzUsuń
  17. jak tam ładnie! <3
    i takie śniadanko pyszne! ;))

    OdpowiedzUsuń
  18. ślicznie wygląda! poranny spacer tymi ścieżkami musiał być cudowny, wyobrażam sobie to powietrze i zapach świeżo mielonej kawy, o której wspominasz, mm.

    OdpowiedzUsuń
  19. Wiesz, że też chcielibyśmy być w tej słonecznej krainie. I choć u mnie dzisiaj rano padło, to jutro ma być pogoda.
    Ja podziwiam nawet tych biegających nie tyle w upał, co po prostu gdy jest ciepło choćby w bluzie - sama tak nie umiem, bo zaczynam się gotować ;)

    OdpowiedzUsuń