chleb żytni z masłem, szynką, oscypkiem, pomidorem, rzodkiewkami i sałatą
rye bread with butter, ham, sheep cheese, tomato, radishes and lettuce
Tu jeszcze dzisiejsze śniadanie, o którego publikacji przypomniałam sobie dopiero teraz (godzina 22 ^^). Jakoś trzeba było upchnąć te zaległe od piątku :) A skoro już jest wpis, to i wylosowanych zwycięzców Konkursu Lubelli ogłoszę: Sandra Własiewicz i Marta Łuczak otrzymują ode mnie wypakowane makaronem skrzynie. Skontaktowałam się już z obiema za pośrednictwem facebooka, z prośbą o adres nadania przesyłki, ale od Marty nie dostałam jeszcze potwierdzenia. Bez tego będę musiała wylosować jeszcze jedną osobę, na razie jednak poczekam.
I właśnie o tej godzinie musiałaś mi narobić ochoty na takie kanapeczki... :D
OdpowiedzUsuńkanapeczki cuudo!!
OdpowiedzUsuńdziewczyny gratuluję!!
Sylvia dostałaś moją wiadomośc na pocztę?
zawsze to lepiej późno niż wcale coś zrobić/przypomnieć sobie itp :D
OdpowiedzUsuńJak ja kocham takie kanapki ;p
OdpowiedzUsuńGratuluję zwycięzcom ;)
Jak to dobrze, że przed snem zajrzałam na bloga :) Nagroda przeleciałaby mi koło nosa :P Dziękuję raz jeszcze :D
OdpowiedzUsuńCudowne śniadanko, jak każde zresztą :) U Ciebie nawet zwykłe kanapki wyglądają tak nie-zwyczajnie!
OdpowiedzUsuńMam takie pytanie z innej beczki. Wiadomo, że biegasz na długie dystanse i jesteś moim wzorem do naśladowania ; )więc myślę, że będziesz mogła mi pomóc.
Jestem chora, od kilku dni leżę w łóżku i przez następnych kilka również nie mogę się z niego ruszać. Pech, że w najbliższym czasie odbywa się bieg, z którego musialam zrezygnować :(... Boję się, że całkowita przerwa w treningu odbije się negatywnie na mojej kondycji. Dodam, że opuścił mnie apetyt i nie mogę nic przełknąć. Co robić, Sylwio, co robić?
Ściskam jesiennie, Sam.