Czereśnie od cioci, porzeczki i maliny od chłopaka, drożdżowe moje. Pieczenia w towarzystwie dwóch ciast, z kimś, kto zagaduje nas na inne tematy, nie polecam :D Zastanawianie się, czy już dodało się do masy cukier czy nie, jest świetne. Dziwnym trafem jednak wszystko wyszło lepiej niż zwykle :)
drożdżówka z masłem orzechowym! <3 zostało jeszcze? zaraz przyjadę! co tam ulewa... dla takich wypieków - wszystko :D
OdpowiedzUsuńbo w dobrym towarzystwie zawsze wszystko wychodzi lepiej ;)
OdpowiedzUsuńmm ale mi narobiłaś ochoty na drożdzówkę, już od dawna ,,chodzi za mną" taka z malinami i twarogiem!
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie, http://thesweetestmornings.blogspot.com/
Bardzo lubię piec z kimś. A jeszcze bardziej - dla kogoś! :)
OdpowiedzUsuńHaha, wczoraj też zrobiłam drożdżówki. Z czerwonymi porzeczkami! :D
OdpowiedzUsuńHi, prawie identyczne jak u mnie wczoraj :P
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zastanawia jak zrobiłaś wegańskie ciasto drożdżowe na tą drożdżówkę. Można prosić o przepisik? :)
OdpowiedzUsuńhttp://makaronirodzynka.blogspot.com/2011/05/drozdzowki-z-serem-dla-siebie-i-dla.html
Usuńhttp://makaronirodzynka.blogspot.com/2013/04/drozdzowki-razowe-czyli-na-zdrowo-i.html
To ciasto :)
Drożdżówki zachwycają <3 !
OdpowiedzUsuńŚwietne wypieki <3 Zapraszam na mojego nowego bloga :)
OdpowiedzUsuńDrożdżówka + masło orzechowe? MUSZĘ spróbować!! :) Twoje wyglądają przepięknie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na przepis na ekstra ciasteczka energetyczne :)
www.eatsmart4ever.blogspot.com
pyszności :)! mniam:)
OdpowiedzUsuń