Kocham ćwiczyć nogi. Jest to dla mnie ten dzień w tygodniu, w którym nawet bardzo zmęczona czy mając kryzys, z uśmiechem na twarzy jadę na siłownię. Z uśmiechem, bo wiem, że zaraz poczuję się cudownie. Trening nóg jest moim najcięższym w tygodniu, ćwiczenie nóg powoduje największy wyrzut hormonów anabolicznych do krwi, pot się leje, a w powietrzu latają endorfinki. Skorzystałam więc dzisiaj z niemal pustej siłowni i mam dla was krótkie urywki moich ćwiczeń. Przy okazji postanowiłam podzielić się tym, jak wygląda mój najnowszy, aktualnie wykonywany trening tych partii, ponieważ nie każde ćwiczenie udało mi się nagrać (nie chciałam przez nagrywanie zmniejszać intensywności).
Zaczynam od dziesięciominutowej rozgrzewki. Najpierw jest to szybkie 5 minut na orbitreku, a potem skupienie się na rozgrzaniu tych mięśni i stawów, które zaraz będą wykonywać pracę.
Rozgrzana zaczęłam trening superserią (dwa ćwiczenia wykonywałam bezpośrednio po sobie, z przerwą dopiero po skończeniu serii uginania):
Prostowanie nóg na maszynie 3x12
Uginanie nóg na maszynie w leżeniu 3x12
Od razu po powyższych przeszłam do
Wyciskania ciężaru na suwnicy 3x12
ze stopniowym dodawaniem obciążenia w każdej z serii. Maksymalnie było dzisiaj bodajże 75kg. Nie potrafię się mobilizować do prowadzenia szczegółowego dzienniczka treningowego z miarą wszystkich obciążeń... Następne są
Przysiady ze sztangą 3x12
plus jedna początkowa seria rozgrzewkowa, z samym gryfem. To pierwsze z ćwiczeń, które możecie zobaczyć na filmie.
Następnie seria łączona, naprzemienne
Wykroki z kettlami 3x12
Wykroki bez obciążenia 3x12
Trening zakończyłam
Odwodzeniem nóg na wyciągu 3x12
oraz 30-minutowym cardio na bieżni i rozciąganiem. Staram się by część siłowa nie trwała dłużej niż 45 minut dlatego ważne są tu krótkie przerwy pomiędzy seriami i odrębnymi ćwiczeniami.
Drogie skatowane nóżki, do następnego za tydzień :D
Ale pupa!:D Trening nóg to również zdecydowanie mój ulubiony trening w ciągu tygodnia ;)
OdpowiedzUsuńDAT ASS :D wow!
OdpowiedzUsuńWczoraj robiłam nogi! Ale to mój najbardziej znienawidzony dzień, na samą myśl o przysiadach robi mi się słabo, choć powiem, że całkiem polubiłam wykroki :P
OdpowiedzUsuńAle to prawda, że właśnie po tym treningu chyba jest największa satysfakcja, szczególnie jak uda mi się tak jak wczoraj dołożyć jeszcze 50 min aerobów :D
Idealny trening nóg i pośladkach, bo te ćwiczonka też na nasze pupki są :)
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam ćwiczyć nogi :D tylko siłownia na którą teraz chodzę ma dość kiepskie wyposażenie, musze poszukać czegoś lepszego, ale dla takich pośladków- warto! :D
OdpowiedzUsuńRobienie nóg to również mój ulubiony trening :)
OdpowiedzUsuńJa wykonuję bardzo podobne ćwiczonka na nogi i pośladki. I też je bardzo lubię :) Ale nie widać u mnie jeszcze takich fajnych efektów jak u Ciebie - piękne okrąglutkie podniesione pośladki - ZAZDRO :D a od kiedy wogóle ćwiczysz? :)
OdpowiedzUsuńDzięki :D Na siłowni regularnie od roku, wcześniej przez dwa lata było bieganie długodystansowe i joga.
UsuńChodzę regularnie na siłownie i również najbardziej lubię ten trening. 1 trening na nogi wystarcza? I ile razy w tygodniu chodzisz na siłownie? ;)
OdpowiedzUsuńSame nogi ćwiczę raz w tygodniu poza tym przy treningu pleców robię martwy ciągi "dzień dobry", w których czuję głównie pośladki.
UsuńNa siłowni jestem 3-4 razy w tygodniu.
NO I TO JEST TRENING, a nie godzinne machanie nóżką! :D
OdpowiedzUsuńMała poprawka. Ta druga "superseria" z wykrokami to nie superseria, wtedy pracują mięśnie antagonistyczne. To zwykła seria łączona ;)
OdpowiedzUsuńAle poza tym całkiem całkiem
Fakt, mój błąd :)
UsuńAle brzuch :)
OdpowiedzUsuń