biszkoptowe placuszki z twarogiem, gorzką czekoladą i prażonymi migdałami
fluffy pancakes with quark, dark chocolate and roasted almonds
2 białka jaj40g mąki żytniej razowej (lub innej pełnoziarnistej)
rządek czekolady 70% kakao
chlust mleka (użyłam sojowego)
Białka ubić na sztywno, dodać mleko i jeszcze zmiksować razem. Bardzo (!) delikatnie połączyć pianę z mąką i posiekaną czekoladą.
Dodatkowo:
1/4 kostki twarogu rozgniecione z dodatkiem dipu marshmallow 0kcal lub słodzika i mleka
banan, pokrojony w plastry
płatki migdałów, podprażone na suchej patelni
dodatkowa posiekana czekolada, do dekoracji
Makro: 406kcal / 23g białka / 45g węglowodadów / 13g tłuszczy.
Podasz proszę przepis na te cudeńka?? <3
OdpowiedzUsuńDawno tak niezwykle apetycznie podanych placków nie widziałam! Aż mi gały na wierzch wyszły ;D
OdpowiedzUsuńPrzyłączam się do prośby o przepis :)
Dziękuję! ;*
UsuńU mnie też dzisiaj pankejki, po takim śniadaniu odrazu dzień staje się lepszy ;)
OdpowiedzUsuńzakochałam się :D
OdpowiedzUsuńMogę ci je ukraść?
OdpowiedzUsuńWygląda smacznie :)
OdpowiedzUsuńjak zwykle obłędnie pyszne śniadanie!
OdpowiedzUsuńDużo białka. To lubimy ;)
OdpowiedzUsuńMyślisz, że jedząc 'normalnie' miałabyś dużo mniejsze efekty ćwiczeń? Nie licząc makro, nie eliminując ukochanych bananów, jedząc po prostu zwyczajnie. (To nie ma być przytyk jakby co, tylko zwykłe pytanie)
OdpowiedzUsuńTak, myślę, że efekty byłyby dużo gorsze, albo nie byłoby ich wcale. W sumie 2 lata tak właśnie trenowałam, jedząc co chcę i na co miałam ochotę i gdybym trzymała dobrą dietę przez cały ten czas wyglądałabym już sto razy lepiej. Ale nie mówię, że eliminacja bananów jest tu konieczna :)
Usuń