Daydream, I dreamed of you amid the flowersfor a couple of hours, such a beautiful day!
Są takie dni w życiu, że do szczęścia potrzebna jest tabliczka czekolady. Są też takie, w których do szczęścia potrzebna jest godzina stania w kuchni z mikserem w dłoni i forma wypełniona kokosowym ciastem.
Było już u mnie kiedyś na Porannych, ale tym razem mam lepsze zdjęcia, także wrzucam ponownie :)
Na ciasto:
1 kostka margaryny
2 szklanki cukru
1/2 szklanki wody
2 łyżki kakao
5 żółtek + 5 białek
2 szklanki mąki
1 łyżka proszku do pieczenia
Margarynę, cukier, wodę i kakao gotować razem 5 minut. Odlać 1/2 szklanki powstałej masy, a resztę ostudzić, dodać żółtka, mąkę, proszek do pieczenia i ubite na sztywno 5 białek.
Wylać na wyłożoną papierem do pieczenia formę.
Łyżką kłaść czubki kokosu:
(3 białka ubić na sztywno, powoli wsypując 180g cukru. Do ubitych dodać 180g kokosu i delikatnie wymieszać).
Piec ok.40 minut w 180 stopniach. Po ostudzeniu udekorować pozostawioną polewą.
Muszę koniecznie wypróbować ten przepis!Zamienię niektóre składniki na zdrowsze i będzie boomba!
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na bloga liczę, że zostawisz po sobie jakiś ślad :* http://vickyemikor.blogspot.com/
Właśnie zabieram się za robienie ciasta. W dzieciństwie często robiła je moja mama :)
OdpowiedzUsuń