Strony

.204.

 ziarniste naleśniki z twarożkiem, musem jabłkowym, truskawkami i miętą
grainy* crepes with quark, apple sauce, strawberries and mint


*For whole-grain pancakes I added pumpkin seeds, sesame, linseed, sunflower seeds and almonds.

33 komentarze:

  1. Od samego rana takie pyszności... A skąd Ty wytrzasnęłaś truskawki? :) Czy to już mrożone?

    OdpowiedzUsuń
  2. truskawki! muszę też do zamrażalnika sięgnąć x3. ślicznie wyglądają takie naleśniki. a twarożku jakiej firmy używasz? ;>

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie kupuję gotowych twarożków tylko rozgniatam biały twaróg z jogurtem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. jak dużo! Ale mam to samo ;) ostatni kiedy rano przyszedł do mnie chłop to zapytał czemu moje śniadania wyglądają jak jego obiady :P

    U mnie jeszcze świeże truskawki, ale to ostatnia partia, bo ciągną już sztucznością. Od przyszłego tygodnia otwieram zamrażarkę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne naleśniki! Ale podziwiam, że nie rozwalają Ci się przy przewracaniu. Zawsze jak robię jakiekolwiek modyfikacje, to są całe poszarpane. :P

    OdpowiedzUsuń
  6. świetne połączenie smaków :):P

    OdpowiedzUsuń
  7. Ładnie wygląda struktura naleśnika :) U mnie tradycyjnie co sobotę był omlecik z konfiturą z czarnej porzeczki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. mmm pycha :)
    mam do Ciebie 2 pytanka
    1. Czy mleko sojowe naturalne z Alposoya jest b.słodkie? Czy lepiej kupić Unsweetened? Bo nie przepadam za b.słodkim smakiem (np. napoju sojowego naturalnego z Biedronki)

    2. Jakiej oliwy używasz do smażenia? bo nie mogę znaleść takiej zwykłaj rafinowanej o.O Wszędzie są nierafinowane... extra virgin.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jaaa! Można zaślinić klawiaturę!
    Chyba kupię sobie jakieś mrożone owoce. ;33
    Naleśniczki wyglądają bosko!

    OdpowiedzUsuń
  10. Anonimowy:
    1. Też nie przepadam za tym z biedronki. Alpro soya jest mniej słodkie, niesłodzonego jeszcze nigdy nie miałam, więc nie mam porównania.
    2. Smażę na słonecznikowym, z pestek winogron lub oliwie, którą kupiłam w Chorwacji (bez jakiejkolwiek etykiety, więc nie mam pojęcia jaka ona jest, ale wygląda trochę inaczej niż vergine, więc sądzę, że to ta zwykła.

    OdpowiedzUsuń
  11. Okey, dziękuje za odpowiedź.
    Życze miłego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mniaaam!!!! Nie ma jak sobotnie śniadanie :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. widzę że u ciebie dzisiaj też słodko i owocowo na śniadanko:) miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  14. Wszystkie Twoje zdjęcia wyglądają tak pięknie i apetycznie, że aż chce się spróbować każdego z Twoich dań : )
    Mam do Ciebie kilka pytań:
    1.Wiem, że jest to blog śniadaniowy, ale nie zechciałabyś napisać swojego jednego, całodniowego, jadłospisu ; ) Chętnie dowiedziałabym się jak i co jesz : )
    2. Jeśli nie jest to tajemnicą i możesz to ujawnić, ile mierzysz i ważysz? Jestem ciekawa, jak wpływa na Ciebie takie pyszne jedzonko! : )
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Apetyczne naleśniki. Też kiedyś takie robiłam, są przesmaczne! Może wykorzystam dzisiaj ten pomysł na obiad, mam ochotę na wytrawne naleśniki tym razem :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Naleśniki na śniadanie to totalna rozpusta ;D

    OdpowiedzUsuń
  17. Anonimowy:
    1) Sądzę, że mojego weekendowego jadłospisu nie chciałabyś zobaczyć ;) Upomnij się w poniedziałek to wrzucę.
    2) 53kg/165-166cm

    OdpowiedzUsuń
  18. Chudziutka jesteś! : ) Jak Ty to robisz?! Ja mimo wielkiej ilości ćwiczeń tyle nie ważę : (

    OdpowiedzUsuń
  19. Kiedyś schudłam do niedowagi, teraz na nowo pokochałam jedzenie, ćwiczę, przytyłam 3kg, i jem co chcę ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Biorę każde naleśniki w ciemno ;>
    Zrobię sobie na kolację :))

    OdpowiedzUsuń
  21. ziarniste ? mogę przepis, bo kocham naleśniczki a twoje wyglądają cudnie :> :D też właśnie za dużo schudłam i mam przytyć :D - chudzinka z ciebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. http://whiteplate.blogspot.com/2011/05/nalesniki-gwyneth-paltrow.html

    OdpowiedzUsuń
  23. Dogadzasz sobie, oj dogadzasz :) Zazdroszczę takiego śniadania. Niestety nie mam takiej motywacji z rana, więc u mnie to zazwyczaj kończy się na owsiance lub jogurcie ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Zarąbiste naleśniczki! <3
    Przepis już wyczaiłam, że podałaś wyżej. Pewnie się skuszę któregoś dnia, bo te dwoje zdjęcia doprowadzają mnie do ślinotoku. :D

    OdpowiedzUsuń
  25. U mnie też dzisiaj naleśniki ! :) Twoje są baardzo apetyczne i ile nadzienia < 3

    OdpowiedzUsuń
  26. Fantastyczne *.* Odmrozilas widze truskaweczki.. uwielbiam tez takie rozlazle, w delikatnym soku puszczonym ze srodka <3 Pycha! :)

    OdpowiedzUsuń
  27. a ile razy dziennie[ po ile minut, co ćwiczysz? ] , i w tygodniu;)?
    sory,ża takie głupie pytanie, ale jedząc takie pyszności i wgl...;D

    OdpowiedzUsuń
  28. Czasami godzina, czasami, z mojego ogromnego lenistwa nic. Na razie, gdy jeszcze jet ładna pogoda jeżdżę też do szkoły na rowerze (w sumie niecałe 13 km). Nie trzeba dużo ćwiczyć by jeść pyszności i nie tyć. Sądząc że to nie możliwe popadamy w obsesję i odbieramy sobie prawdziwą radość jedzenia ;)

    OdpowiedzUsuń