Poproszę ten koktajl :) Tosty wyglądają genialnie :D Btw, przyszła płytka z jogą, do której link mi podałaś. Dzisiaj pierwszy raz z niej skorzystałam. Nie jest to piorunująco trudne, aczkolwiek męczy w przyjemny sposób i paru figur nie umiem jeszcze wykonać ^^ Jeżeli ty ze wszystkim radzisz sobie na luzie to chylę czoła. Przede mną jeszcze sporo ćwiczeń :)
Hej. Mam do Ciebie taką prośbę. wiem, że pewnie duużo osób Cię już o to prosiło i masz dość tego typu pytań, ale byłabym ogromnie wdzięczna, gdybyś mi odpisała. chciałabym zapytać Cię... liczysz kalorie tego, co zjadłaś w ciągu dnia? zwracasz na to uwagę, czy raczej olewasz i nie obchodzi Cię to? prosiłabym Cię też o napisanie jadłospisu, tak z dzisiaj. wiem, to na pewno męczące, ale bardzo by mi pomogło.
dziękuję za odpowiedz na to jedno pytanie, naprawdę. to też sporo dla mnie znaczy. i takie ostatnie: kiedy widzisz, że danego dnia, powiedzmy, zjadłaś np. za mało, to coś z tym robisz, czy po prostu olewasz?
a tak z racji ujawnienia się tutaj, powiem, że strasznie podobają mi się Twoje zdjęcia (pomijając same posiłki). w porównaniu do tych pierwszych, zrobiłaś wielki postęp! myślałaś kiedyś o fotografii jako czymś więcej, niż hobby? :)
Anonimowy: Częściej zdarza mi się, że zjem za dużo ;p Szczególnie teraz w okresie jesienno-zimowym. Ale tak zbyt małą ilość olewam :) Tak, myślałam kiedyś o studiach fotograficznych :) Brałam udział w różnego rodzaju warsztatach, a moje zdjęcia trafiły nawet do szkolnego kalendarza i na wystawę do centrum handlowego ;)
Tosty to jeden z tych śniadaniowych klasyków, który uwielbiam. A ten koktajl... Kusi. ;)
OdpowiedzUsuńtosty z gofrów, fajnie :D
OdpowiedzUsuńKusisz! Zeskrobalabym tylko ketchup, bo jakos nie moge go zdzierzyc... ;)
OdpowiedzUsuń:D boskie śniadanko :D szkoda, że nie mam gofrownicy ;/
OdpowiedzUsuńWspaniałe śniadanie :) Jedno z moich ulubionych!
OdpowiedzUsuńPróbuję kupić maszynę do gofrów od dłuższego czasu. Cóż, okazuje się, że to nie najprostrza rzecz pod słońcem :) Zazdroszczę gofrowego śniadania!
OdpowiedzUsuńTosty-gofry:)
OdpowiedzUsuńo tak koktajl naj
OdpowiedzUsuńCzyli chleb zapiekany w gofrownicy? ;)
OdpowiedzUsuńMyślałam dziś o goferkach ;P Ale padło na placki!
Poproszę ten koktajl :) Tosty wyglądają genialnie :D
OdpowiedzUsuńBtw, przyszła płytka z jogą, do której link mi podałaś. Dzisiaj pierwszy raz z niej skorzystałam. Nie jest to piorunująco trudne, aczkolwiek męczy w przyjemny sposób i paru figur nie umiem jeszcze wykonać ^^ Jeżeli ty ze wszystkim radzisz sobie na luzie to chylę czoła. Przede mną jeszcze sporo ćwiczeń :)
Hej. Mam do Ciebie taką prośbę. wiem, że pewnie duużo osób Cię już o to prosiło i masz dość tego typu pytań, ale byłabym ogromnie wdzięczna, gdybyś mi odpisała. chciałabym zapytać Cię... liczysz kalorie tego, co zjadłaś w ciągu dnia? zwracasz na to uwagę, czy raczej olewasz i nie obchodzi Cię to? prosiłabym Cię też o napisanie jadłospisu, tak z dzisiaj. wiem, to na pewno męczące, ale bardzo by mi pomogło.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Anonimowy: Czasami zdarza mi się jeszcze liczyć, ale bardzo ogólnie, z dokładnością do 50. Jadłospisu nie zamieszczę, o powodach pisałam ostatnio :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńHej, chciałam się spytać o ten koktajl: miksujesz banana i maliny z mlekiem, maślanką, czy jak? :)
OdpowiedzUsuń1 banan, trochę malin i dzisiaj mleko, ale robiłam też niedawno z jogurtem, bez różnicy w smaku :)
OdpowiedzUsuńAha, dzięki. ;) Bo po placuszkach zawsze mam w domu dużo maślanki i zastanawiam się, czy różni się koktajl z nią znacząco od tego na mleku.
OdpowiedzUsuńMaślanka z pewnością też może być :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za odpowiedz na to jedno pytanie, naprawdę. to też sporo dla mnie znaczy. i takie ostatnie: kiedy widzisz, że danego dnia, powiedzmy, zjadłaś np. za mało, to coś z tym robisz, czy po prostu olewasz?
OdpowiedzUsuńa tak z racji ujawnienia się tutaj, powiem, że strasznie podobają mi się Twoje zdjęcia (pomijając same posiłki). w porównaniu do tych pierwszych, zrobiłaś wielki postęp! myślałaś kiedyś o fotografii jako czymś więcej, niż hobby? :)
Anonimowy:
OdpowiedzUsuńCzęściej zdarza mi się, że zjem za dużo ;p Szczególnie teraz w okresie jesienno-zimowym. Ale tak zbyt małą ilość olewam :)
Tak, myślałam kiedyś o studiach fotograficznych :) Brałam udział w różnego rodzaju warsztatach, a moje zdjęcia trafiły nawet do szkolnego kalendarza i na wystawę do centrum handlowego ;)
dziękuje za komentarz ;) a ja bym zjadła takie tościki ;D pyszniutkie musiały być :) pozdrowienia!
OdpowiedzUsuń