scrambled eggs, bread and butter, smoothie (banana, apple, yogurt, spinach, ground flaxseed)
Ostatnio ciągle gdzieś pędzę. Nie mając czasu na chwilę oddechu, sama dokładam sobie kolejne obowiązki. W wolnej chwili nie siedzę bez sensu przed komputerem, jak dawniej, ale wychodzę lub coś piekę. O tak, mogę piec i jeść. Mogę podbierać choć okruszek za każdą, niby bezcelową wyprawą do kuchni. Chowam się między stosami nieotworzonych jeszcze książek. Na stole leży mój dziennik ćwiczeń i nie wiadomo kiedy zapełniają się kolejne kartki. Drugi aerobik już za mną i wiem, że tak szybko z niego nie zrezygnuję. W potoku zdarzeń coraz lepiej adaptuję się do tego, co nowe. Mijają zakwasy i kolejne dni. Zaraz moje urodziny, maraton pisania listów z Amnesty International, kiermasz, potem Święta, Nowy Rok, półmetek... Dziękuję. Może Ty/Wy/Oni jeszcze nie wiedzą za co, ale dziękuję.
Nieśmiertelne bananowo-szpinakowe połączenie, ach.
OdpowiedzUsuńCóż, czasem nadmiar obowiązków paradoksalnie sprawia, że zaczynamy je wszystkie ogarniać, a nawet stawiać sobie kolejne, dodatkowe cele. Mi też się to zdarza. Przy okazji, działasz w obronie praw człowieka? Miło :)
Tak, należę do grupy Amnesty :)
OdpowiedzUsuńSlyvvia, ty jesteś normalnie wzorem nastolatki! :D Podziwiam cię, za to, że się tak udzielasz, skaczesz, biegasz, gotujesz..! Zdolniacha! ;*
OdpowiedzUsuńMusze w końcu spróbować szpinaku na słodko. Na słono mi niezbyt smakuję, to może w takiej formie polubię. ;) No i również podziwiam za niesamowity tryb życia. :D
OdpowiedzUsuńale mocno zielony koktajl, wygląda jak sam szpinak :D
OdpowiedzUsuńPopieram Sue. Jesteś genialna. x3
OdpowiedzUsuńA koktail tak pysznie gęsty. Mniam!
Naprawdę tam były banany ze szpinakiem :) niesamowite połączenie ;) dobre to było ??
OdpowiedzUsuńMm pyszna jajeczniczka i energetyczny zielony koktajl :)
OdpowiedzUsuń:D jak ja Cię podziwiam :D popieram amnesty :D
OdpowiedzUsuńagnieszka: Robiłam już kilka razy podobne koktajle i muszę powiedzieć, że są pyszne :)
OdpowiedzUsuńno, no...
OdpowiedzUsuńpysznie od rana, jak zawsze!
http://www.slodkakarmel-itka.blogspot.com
http://www.karmel-itka.blogspot.com
Moje życie też pędzi jak szalone. Jajecznicę uwielbiam, kotajl shrekowy nieziemski kolor ma, a w zasadzie ziemski haha:)
OdpowiedzUsuńNie marnujesz ani chwili. Podziwiam:) Pozytywne śniadanko^^
OdpowiedzUsuń:D gdybyś kiedyś miała ochotę na jakieś wspólne gotowanie to jestem za :D
OdpowiedzUsuńTenn koktajl wygląda bajecznie, łyżką można jeść. Uwielbiam szejki wszelkiego rodzaju, zwłaszcza z dodatkiem warzyw
OdpowiedzUsuńPS Mogłabyś mi na czym polega bycie wolontariuszem Amnesty:)?
OdpowiedzUsuńPołączenie składników w koktailu bardzo intrygujące ,jeszcze z czymś takim się nie spotkalam .Chyba muszę spróbować ,żeby zaspokoić ciekawość .
OdpowiedzUsuńTak intensywne i ciekawe życie to jest to co lubię u siebie i innych .Pozdrawiam serdecznie
Jaki świetny shrekowy koktajl :) Wygląda bajecznie.
OdpowiedzUsuńAmy: Różnego rodzaju warsztaty np. na temat obrony praw kobiet, środowiska naturalnego, ludzi źle traktowanych. Wycieczki w ważne miejsca z związane z tą tematyką. Manifesty. Najważniejsza i najbardziej owocna akcja to maraton pisania listów - odręcznie pisząc listy w sprawach np. niesłusznie przetrzymywanych osób, zwracamy się do głów państw i organizacji.
OdpowiedzUsuńCiekawe zajęcie, nigdy nie myślałam o czymś takim. Podziwiam, że znajdujesz na to wszystko czas. Ja się tak łatwo nie wyrabiam, nauka pochłania tyle mojej energii, że ćwiczę góra 3 razy w tygodniu ostatnio. Staram się zwiększyć tę liczbę jak tylko mogę, ale bywa różnie...
OdpowiedzUsuńI znów te Shrekowy koktajl :) Muszę kiedyś wypróbować
Uwielbiam być taka zabiegana. Aż Ci zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńPoszukuję pracy, zaraz musze odbyć praktyki w przedszkolu.
Ale dni mam strasznie nudne.
Chcę się czuć potrzebna, kurczę.
Pozdrawiam, P.