Woskowy ludzik, świecące lampki, mandarynki i cynamon!
Zaraz po pierniku w waszych propozycjach rzucił mi się w oczy makaron z makiem. Postanowiłam zrobić. Jedynym problemem było to, że nigdy tak podanego nie jadłam, w moim domu go nie robiono. Poszperałam więc w kulinarnej biblioteczce, na bazie wielu stworzyłam przepis najbardziej mi odpowiadający i dalej nie byłam do końca przekonana. Odłożyłam, do przyszłego tygodnia lub... roku. Został mielony mak, choinka w salonie oraz ochota na świąteczne smaki. Takie właśnie chwile najbardziej sprzyjają autorskim propozycjom.
6 grubaśnych makowych placków, trzy porcje lub dwie dla takiego łakomczucha jak ja. Czuję, że staną się dla mnie tradycyjną, około-świąteczną potrawą.
Pełnoziarniste placuszki z masy makowej /2 duże porcje/
1 i 1/3 szkl. mąki pszennej pełnoziarnistej
1 szkl. gotowej masy makowej (kupnej lub domowej, w wersji wegańskiej - na mleku roślinnym)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
1 łyżeczka cynamonu
1/5 łyżeczki gałki muszkatołowej
3/4 szkl. mleka sojowego lub innego
1 łyżeczka oleju roślinnego
rodzynki i płatki migdałowe
O rany! Te placuszki są po prostu boskie! Najlepsze z dodanych (tak sądzę, bo świąteczna atmosfera mnie ogarnia):D Teraz już nie wiem jakie przedświąteczne śniadanie zrobić przyjaciółce- czy jaglankę czy placuszki :D
OdpowiedzUsuńMakowo, czuć święta:)
OdpowiedzUsuńA można zjeść z lukrem?! Makowiec na szybko, nie ma co! :) Fajny pomysł.
OdpowiedzUsuńola: Koniecznie placuszki ;) Są świetne.
OdpowiedzUsuńAnia: Świetny pomysł z tym lukrem, byłby makowiec z patelni :D
Czuję się martwa, ale w pozytywnym sensie. Chyba trafiłam do nieba! Nieziemsko boskie placki! :)
OdpowiedzUsuńCoś genialnego! :D Muszę, muszę spróbować.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy przepis na szybkie makowe smaczki :)
OdpowiedzUsuńO ale fajne! Super pomysł!
OdpowiedzUsuńJakoś ciężko mi się przekonać do maku, ale wiesz co? Twoje placuszki chyba kiedyś zrobię :)
OdpowiedzUsuńAj jakie piękne! Ślinka cieknie :)
OdpowiedzUsuńWyglądają mega-świątecznie!:)
OdpowiedzUsuńwyglądają obłednie!!! jejku chcę je :D dodam do zakładek jako konieczne do zrobienia :D
OdpowiedzUsuńa ja zapraszam na pizzę http://siaskowe-gotowanie.blogspot.com/
mmm kocham mak:P te placuszki muszą być pyszne!!!:)
OdpowiedzUsuńmak wprost uwielbiam, one muszą być pyszne!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://wszystkoogotowaniuks.blogspot.com
Siaśka ja je robię w Poznaniu w środę rano, a potem idę na "Artur ratuje Gwiazdkę :D Może się nawet załapiesz :D
OdpowiedzUsuńU mnie też nie jada się makaronu z makiem,ale kutię to i o wszem;) i takie aromatyczne placuszki pewnie znalazłyby amatorów;)czyt.mnie;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło!
Genialny pomysł!
OdpowiedzUsuńWyglądają tak bosko, że żałuję, że masy makowej u mnie brak :)
widzę, że nie tylko ja jestem zachwycona przepisem .. supr pomysł! :)
OdpowiedzUsuńO tak! Moje smaki! : D
OdpowiedzUsuńKoniecznie do wypróbowania.. :)
coś dla mnie;D
OdpowiedzUsuńniedługo będę robić masę makową więc wypróbuję. na pewno!
OdpowiedzUsuńMuszą być przepyszne, bo wyglądają pięknie! :)
OdpowiedzUsuńŚwietne te placuszki, jeszcze nie jadłam takich, ale jestem ciekawa ich połączenia smakowego :)
OdpowiedzUsuńMniam,jak ja lubię takie makowe słodkości!:)
OdpowiedzUsuńaaach, genialne! mama jutro będzie piec makowiec, na pewno zostanie trochę masy, więc zrobię placuszki :)
OdpowiedzUsuńojeeej:) mak!
OdpowiedzUsuńuwielbiam mak, a takie placuszki muszą być cudne!
boskie! takie uproszczenie (i ulepszenie) tradycyjnego makowca ;]
OdpowiedzUsuńmakaronu z makiem też nigdy nie jadłam ;-) a te placuszki to bardzo fajny pomysł! myślę, że mogłyby mi posmakować :-)
OdpowiedzUsuńo rety, muszą być genialne! :D
OdpowiedzUsuńPyszności .Wyglądają obłędnie
OdpowiedzUsuńI jak placuszki mogą się znudzić, jeżeli jest tyle opcji smakowych. Twoje wyglądają genialnie i napewno jeszcze lepiej smakują:)
OdpowiedzUsuńJak robisz masę makową? ;)
OdpowiedzUsuńSue: Tutaj akurat użyłam kupnej, ale do makowców zawsze robię. Mielony mak dusi się z dodatkiem mleka, dodaje zasmażkę z masła i mąki, cukier, bakalie i gotuje do miękkości.
OdpowiedzUsuńSuper sprawa!
OdpowiedzUsuńWow, a mnie mak kojarzył się tylko ze świętami. Oto przykład jak sobie można codziennie zrobić święta;)
OdpowiedzUsuńMusi być masa makowa? Bo mam mielony mak, wyjdą? zbliżają się święta i tak mnie naszło na te placuszki ;)
OdpowiedzUsuń