orkiszowe placki z serka z granatem i jabłkiem, kawa ricore z waniliowym mlekiem sojowym
whole spelt cheese pancakes with pomegranate and apple, chicory coffee with vanilla soy milk
Dzisiaj dla zdjęć, wlazłam na kuchenny blat, uderzyłam głową w sufit i omal nie spaliłam drugiej partii placków ;)
Jak bardzo zna się wyidealizowaną osobę z internetu? Nie zna się w ogóle. Poza małymi wyjątkami, drobnymi światłami w tunelu i wielką, kolorową plamą.
Cudeńka :)
OdpowiedzUsuńOsoby z Internetu można nie znać w ogóle, ale można poznać;) Wtedy wszystko nabiera... jakby inny wymiar.
Pozdrawiam!
Ja często wchodzę na krzesło i zarywam głową w żyrandol, nie mogę z tego jednak wyciągnąć żadnej nauczki, bo zdarza się to minimum 3 razy w tygodniu.
OdpowiedzUsuńJeśli boli Cię, że ciemna, anonimowa masa odbiera Cię jako psychopatkę kontrolującą własny czas i aktywność (wg psychoanalizy to fiksacja z psychoseksualnej fazy analnej, jak się za dużo 'kontroluje'), wiesz, lepiej zaufać bezimiennym specjalistom, przecież znają Cię lepiej, niż Ty sama, a zawsze można się czegoś ciekawego dowiedzieć. Miłego dnia! *patrzy z zazdrością na placki, które sama najprawdopodobniej by rozwaliła*
Widzę, że nie tylko ja mam tego rodzaju przygody :D
OdpowiedzUsuńA ja dzisiaj zrobiłam gofry drożdżowe z Twojegu przepisu i... znów nie wyszły. A już było tak pięknie :( Muszę zrobić jeszcze raz.
Hahaha, myślałam, że tylko ja jestem taka zdolna! ;D
OdpowiedzUsuńAle pyszne grubaski! ;3
Ooo rany, wzięłam już marmurkowego muffina, a tu jeszcze placki :)Chyba zmieszczę jedno i drugie, bo ciężko wybrać co bardziej lubię.
OdpowiedzUsuńps. pod czapką guza nie będzie widać :)
Widzę, że kawa ricore z waniliowym mlekiem sojowym góruje u Ciebie na salonach :). Kiedyś też byłam kawoszką, ale mówiąc krótko przesadzałam z jej wypiciem :)Czasami mam ochotę wejść do mojej ulubionej kawiarni i kupić sobie BIG COFFEE WITH CARMEL. Na dzień dzisiejszy ćwiczę silną wolę. Kawę zastąpiła u mnie zielona herbata :).
OdpowiedzUsuńSlyvvia następnym razem kask na główkę :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie zrumienione placuszki!:)
OdpowiedzUsuńoj taki placuszek do kawki to ja bym zjadła :)
OdpowiedzUsuńAż mi się przykro zrobiło jak czytałam niektóre komenty pod poprzednim śniadankiem!! ludzie to potrafią dopiec! nie mają własnego życia, tylko innym... ahhh mi się bardzo twój pla podoba! i jeśli miałabym bierznię pewnie bym odgapiła :D kochana a tą joge to masz płytkę czy ściągałaś? bo jakby to drugie to podeślesz link?!
OdpowiedzUsuńi dzięki za poświęceni! ale uważaj na siebie :D
czy tylko ja nie widze przepisu na te piekne placki? bo juz mi sie ich chceeee...
OdpowiedzUsuńAle puchate <3
OdpowiedzUsuńMoże i się nie zna... ale czasami jest jedyną osobą, która potrafi postawić Cię na nogi, włączyć Twój "ON" i pobudzić Cię do życia.
jakie puchate (; mam nadzieje ze obylo sie bez guza !
OdpowiedzUsuńmmm jakie grubiutkie ; )
OdpowiedzUsuńWariacie bo w gipsie wylądujesz!
OdpowiedzUsuńNiedługo tutaj będzie : krew pot łzy i jedzenie :D
Uważaj na siebie! A zdjęcie z góry- boskie! Miłego dnia!
A tą wyidealizowaną osobą to jesteś Ty ?;) Fajnie się ciebie czyta, super gotujesz, ale na pewno nie jesteś jakiś wzorem lub ideałem do którego można dążyć;) (Przynajmniej dla mnie)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
http://makaronirodzynka.blogspot.com/2011/06/te-pierwsze-placuszki-z-serka.html
OdpowiedzUsuńSiaśka: Mam płyty, kupiłam na allegro.
OdpowiedzUsuńojej jak zwykle pyszności :> i cóż za poświęcenie, doceniam doceniam bardzo piękne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńKusisz strasznie, chciałabym takie placuszki. :<
OdpowiedzUsuńz granatem :O
OdpowiedzUsuń/ to ja, pisałam do Ciebie maila w związku z blogspotem, żywieniem i aparatami kilka dni temu ;) postanowiłam dołączyć do grona śniadaniowiczek, miejmy nadzieję, że na długo ")
Nie komentowałam poprzedniego wpisu, ale uważam, że skoro podejmujesz się takiego treningu, to na pewno znasz swoje możliwości, i wiesz, że Ci to nie zaszkodzi, a może pomóc poprawić kondycję i samopoczucie. Twoja decyzja, Twoja motywacja, Twój zysk lub strata. Lovers gonna love, haters gonna hate.
OdpowiedzUsuńJa za to na pewno kocham placuszki z serka :)
Pysznie wyglądają <3 Ja jutro też jakieś robię, więc w końcu będzie jakiś wpis ; )
OdpowiedzUsuńJa nie mam wyidealizowanej osoby z neta. No nie wiem, jak inni.
OdpowiedzUsuńFajne placki, z granatem nie jadłam.
Mniam, mniam :)
OdpowiedzUsuńKupię chyba tą ricore, bo mam na nią chęć już dłuuugi czas.
Nie tylko Tobie zdarzają się takie sytuacje, ja często je miewam. Kiedyś przypadkiem trąciłam kaktusa i nie kontrolując tego - złapałam go -.- Nie pamiętam jak długo wyjmowałam igiełki :P
hoho, Anominowy trochę przesadził chyba...
OdpowiedzUsuńjeśli ktoś się nie podpisuje i pisze coś niemiłego, to się boi..
a co do tego, co powinnam napisać jako pierwsze, to pulchne, pyszne placuszki!
Gdybym miała tyle czasu z rana..
Zdarza mi się o 23 przygotować ciasto na jakieś szalone pankejki i z rana tylko rozgzewam teflonową i smażę..na teflonowej się smaży...?
hehe, dla zdjęć się trzeba poświęcać i dla bloga czasem :)
pozdrawiam
Ewa: A ja uważam, że sama decydujesz się na dostawanie tego typu komentarzy, kiedy tak ujawniasz swoje prywatne życie :) To Twoja decyzja, czy piszesz o własnym życiu, czy nie. A skoro nie podobają Ci się reakcje ludzi (są naprawdę naturalne), to przecież nikt chyba nie zmusza Cię do takiego umniejszania prywatności. Bo tutaj robi się śmieszna sytuacja. Sama stałaś się osobą "publiczną", więc powinnaś sama dawkować informacje o sobie, bo tutaj kreujesz się w taki, a nie inny sposób i dlatego reakcje są takie, a nie inne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFotografia to 'sport' ekstremalny;P.
OdpowiedzUsuńo tak też mam problem z wysokością, bo zawsze robię zdjęcia stałoogniskowym obiektywem i mam problem.
OdpowiedzUsuńna ostatnim zdjęciu - to patelnia teflonowa, tak? pewnie masz doświadczenie w wybieraniu tego typu sprzętu kuchennego, może mogłabyś mi doradzić, jakiej firmy / gdzie kupić jak najlepszą? miałam swego czasu 2 patelnie t., ale kiepsko sprawowały swoją funkcję :/
OdpowiedzUsuńTak, teflonowa. Ja używam patelni z firmy Tefal i bardzo sobie chwalę. Otrzymałam też w ramach współpracy z Tefalem szybkowar i również polecam :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.tefal.pl/All+Products/Cookware/Pressure+cookers/Products/Clipso+Control+P4100750
/Clipso+Control+P4100750.htm
http://www.tefal.pl/All+Products/Cookware/Non+stick+cookware/Non-stick+cookware+-+family+page.htm
Jak Ty to robisz? Twoje placki zawsze wychodzą idealne i takie grubaśne, a jednak dopieczone! Moje muszą być płaskie, bo inaczej będą surowe w środku.
OdpowiedzUsuńJaką masz kuchenkę? Gazową? Powiedz, że tak i problem tkwi w czym innym :P Patelnię mam teflonową.
Sandy: Kuchenkę mam gazową. To chyba zależy od wprawy, też mi kiedyś takie nie wychodziły :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Ewą!!!!
OdpowiedzUsuńI jak dzisiejsze (ekchm, wczorajsze) 5km? ;)
OdpowiedzUsuńDobrze poszło ;)
OdpowiedzUsuńFajne placki :)
OdpowiedzUsuńJa kiedyś schodząc z taboretu w kuchni walnęłam sobie aparatem w głowę, a miał duży obiektyw i założoną lampę więc jeszcze parę dni odczuwałam - do tej pory nie wiem jak to się stało :D