Dziękuję za propozycje piosenek. Jutro podrzucę jeszcze jedną listę utworów, może komuś się przydadzą. Dzisiaj za to droga ze szkoły, czyli śnieg, który ostatnio nie oszczędza, a nawet powiedziałabym, że mam go dość. Wyjątkowo, w drodze tylko ja i aparat. W sumie jak dawniej, bo nigdy nie przeszkadzało mi to towarzystwo i uciekałam do niego w każdej wolnej chwili. Wyjątkowo też przeszłam przystanek dalej, w stronę lasu. Może to nie był zbyt dobry pomysł, do domu wróciłam cała mokra od topiących się, ogromnych, białych płatów. Ale przynajmniej zrobiłam zdjęcia.
Teraz rozpustne śniadanie i lecę na basen, na miasto, na bieżnię, do babci. Przepis na brownie, z resztą z dodatkiem awokado, zamieszczę dzisiaj na makaronie. Uzbrójcie się więc w cierpliwość, bo wracam dopiero wieczorem. Też dzisiaj czekam, ale na coś znacznie ważniejszego niż dodany przepis czy nawet cały ich milion. Czekam, z nadzieją zastępującą pewność i pewnością zastępującą nadzieję. Czekam z przygotowaną w pogotowiu formułką dobrej nowiny, wystarczy kliknąć "wyślij". No kliknij rzesz w końcu...!
Teraz rozpustne śniadanie i lecę na basen, na miasto, na bieżnię, do babci. Przepis na brownie, z resztą z dodatkiem awokado, zamieszczę dzisiaj na makaronie. Uzbrójcie się więc w cierpliwość, bo wracam dopiero wieczorem. Też dzisiaj czekam, ale na coś znacznie ważniejszego niż dodany przepis czy nawet cały ich milion. Czekam, z nadzieją zastępującą pewność i pewnością zastępującą nadzieję. Czekam z przygotowaną w pogotowiu formułką dobrej nowiny, wystarczy kliknąć "wyślij". No kliknij rzesz w końcu...!
zdrowe brownie, starta marchewka i jabłko z rodzynkami, kawa ricore z waniliowym mlekiem sojowym
ps. Widzicie te dziury w drodze na ostatnim zdjęciu? Chodzę tym chodnikiem codziennie już 8 lat, a one zamiast zmniejszać, cały czas się powiększają. Hmm. Wyobraźcie sobie ulewę w ponury dzień. Idziecie sobie spokojnie chodnikiem z parasolem w dłoni oraz radością, że jesteście w miarę susi i zaraz zjecie w domu pyszny, ciepły posiłek. Wtedy z przeciwnej strony nadjeżdża ciężarówka lub tir... No cóż, zostaje refleks lub sam obiad.
To i trzymam kciuki, byś się doczekała. :)
OdpowiedzUsuńCiasto wygląda pysznie.
chętnie zjadłabym Twoje brownie:) miłego dnia:)
OdpowiedzUsuńjabłko z marchewką uwielbiam, i jeszcze z jogurtem mmmm.
OdpowiedzUsuńna moim osiedlu takie dziury też są i już nie raz samochód mnie ochlapał, i to na pewno nie przypadkiem, wrrr ;/
Piękne zimowe migawki:). Brownie z awokado? Oryginalny pomysł. Miłego dnia:)
OdpowiedzUsuńnajlepsza surówka na świecie ; )
OdpowiedzUsuńa co dziur taaa skąd ja to znam ; ) często idąc do szkoły zostaje ochlapana xd
wolę chyba twoją wersję i bycie zmoczoną w drodze do domu ; *
czekam na przepis na brownie, bo właśnie szukam ciekawego ciasta czekoladowego, które zrobię po dzisiejszym/jutrzejszym serniku :)
OdpowiedzUsuńi do tego moja ulubiona surówka obiadowa na śniadanie ^^
Współczuję Ci, że jesteś tak skupiona na jedzeniu i spalaniu...
OdpowiedzUsuńA czep się swojego ogona perfidna podróbo wielkiego kronikarza również zwanego Anonimem.
UsuńŚniadanie świetne. Proste a na przepis z chęcią kuknę :D
heh, takie wypowiedzi świadczą jedynie o zazdrości, marazmie i przeciętności "anonimków". każdy ma prawo robić w życiu to, co mu sprawia przyjemność - a że nie wszyscy mają odwagę, czy są zbyt leniwi by znaleźć jakąś pasję (poza prześladowaniem ludzi w necie ;) - to raczej jest powodem do współczucia.
UsuńAnonimowy- a ja Ci współczuję, że nie masz nic ciekawszego do roboty, tylko wypisywanie takich bezsensownych komentarzy. Swoją drogą, to najmądrzejsi są zawsze Ci 'anonimowi', którzy nawet nie mają odwagi się podpisać....
UsuńPrzemykanie przez wielkie dzielnice w deszczu też łatwe nie jest :D
OdpowiedzUsuńTrzeba stanąć pół kilometra od pasów żeby Cię nie ochlapali ;)
A śniegu zazdroszczę! Mi już stopniał!
Kocham takie spacery .. a co do dziur w drodze to cóż... ostatnio byłam szczęśliwa właśnie, że zaraz sobie w miarę sucha wsiądę do busa do domku... a tu buch... jasne jeansy cale w plamach od śniegowej papki...
OdpowiedzUsuńCzekam na przepis :)
OdpowiedzUsuńŻyczę, żeby oczekiwanie nie dłużyło się zbytnio ;)
Ja czekam na niedzielę, jadę na koncert charytatywny, na którym wystąpi mój ukochany Hunter ^^
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJak ostatnio wróciłam ze szkoły, to przez takie właśnie dziury, normalnie ze mnie kapało!
OdpowiedzUsuńRównież czekam na przepis. :)
U nas śniegu już brak :(
OdpowiedzUsuńNa mojej wsi są jeszcze większe dziury. W tym tygodniu wracałam oblana ze trzy razy.
Pyszna surówka, jedna z moich ulubionych, a brownie wygląda fantastycznie :)
Uwielbiam tą surówkę. :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam brownie zawsze wydawało mi się straasznie słodkie.
Tak te dziury w drogach są strasznie. Dobrze, że nie chodzę w miejsca gdzie one występują.
Nieoczekiwanie udało mi się szybko uwinąć :) Jeśli brownie jest dla ciebie za słodkie, to musisz spróbować tego.
UsuńOj zjadłoby się takie ciastko ; )
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia.
pysznie;D
OdpowiedzUsuńja robię tort Egipski na urodziny;), zapraszam;D
Mm uwielbiam taką marcheweczkę :) A dziurawej drogi współczuję, bo każdy powrót do domu grozi niebezpieczeństwem!:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że adwokatów Sylwii nie brakuje :D
OdpowiedzUsuńTak, jak widać w sprawie komentowania robię się tu niepotrzebna ;)
UsuńPrzepraszamy, ale gdzieś musimy ćwiczyć umiejętności obrony z racji planowanego zawodu :D
UsuńWcale mi to nie przeszkadza :D
Usuńmniami!! Sylwia uwielbiam twoje blogi :D
OdpowiedzUsuńZawsze do gotowanej rybki zjadam taką surówkę z tym, że zamiast rodzynek dodaję pestki słonecznika ^^ Następnym razem spróbuję z rodzynami ;D
OdpowiedzUsuńA ja lubię biegać w ciszy, słuchając tylko własnego oddechu (tzn. sapania).
OdpowiedzUsuńPomysł na awokadowe brownie super, jestem pod wrażeniem :).
też potrafisz sobie nieźle z rana dogodzić, może jakiś klub założymy? ;-)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia robisz.
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona surówka, no prawie... :)
ja swoją robię ze startego jabłka, marchewki i selera, dodaję rodzynki, orzechy i trochę jogurtu naturalnego.
piekna zima :) i pyszne sniadanko.
OdpowiedzUsuń