Muffinowa forma zbyt długo leżała skazana na towarzystwo kolekcji śniadaniowych miseczek i pudełka kielichów na wino. Czekała na dzień, w którym wieczorem siądę z książką w dłoni, gotowa do nauki i jednoczesnego interesowania się wszystkim innym wokoło. Odczułam silną potrzebę pieczenia, musiałam zrobić muffiny, wymieszać ciasto i patrzeć jak szybko rosną w swoich kolorowych papilotkach. Od razu poczułam się lepiej, a rano pełna sił do pracy i z cudownie pachnącymi babeczkami w torbie, poszłam do szkoły.
Nie za słodkie, nie za tłuste, puszyste i znikające w ekspresowym tempie. Przepis znalazłam na blogu whiskandaprayer, zaczerpnięty jest z książki Susanny Tee.
Marmurkowe czekoladowe muffiny /12 babeczek/
2 szkl. mąki pszennej lub orkiszowej jasnej
1 łyżka proszku do pieczenia
1/8 łyżeczki soli
1/2 szkl. cukru
2 duże jajka
1 szkl. mleka (użyłam sojowego waniliowego)
6 łyżek roztopionego masła lub oleju słonecznikowego
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
2 łyżki niesłodzonego kakao
Piekarnik rozgrzać do 200°C. Przygotować foremki.
Mąkę przesiać i wymieszać, z proszkiem, solą oraz cukrem. W osobnej misce roztrzepać razem dwa jajka, dodać mleko, tłuszcz i ekstrakt. Wrzucić także suche składniki i wymieszać do połączenia.
Podzielić ciasto na dwie części, do jednej dodać kakao.
Do foremek wlewać na przemiał łyżki czekoladowego i białego ciasta, napełniając je do 3/4 wysokości.
Piec 15-20 minut, do lekkiego zrumienienia.
Wszyscy kochaja muffinki! :P
OdpowiedzUsuńdla mnie są odrobinę biedne, brakuje mi jakiejś bakalii czy owoca. Albo zrobić z nich marmurkowe cupcakes z ciasteczkowym kremem :)
OdpowiedzUsuńW każdym bądź razie podoba mi się dodatek mleka sojowego.
pozdrawiam
ja jutro już piekę!!! aaa :D tylko nie wiem jakie jeszcze :P
OdpowiedzUsuńPrawda, że urocze? :) U mnie się takie sprawdziły na mikołajki :)
OdpowiedzUsuńdream-about-muffins: Mój brat nie zje innych niż "biedne", od razu wszystko byłoby wydłubane, a tak zjadł 3 ;)
OdpowiedzUsuńwczoraj kupilam forme na muffiny i już nie mogę się doczekać kiedy zrobię te z twojego przepisu!
OdpowiedzUsuńW szkole byli pewnie zadowoleni! :)
OdpowiedzUsuńWyglądają bosko. :D
OdpowiedzUsuńMaleństwo a cieszy! Mrrrr
OdpowiedzUsuńu mnie też były niedawno.
OdpowiedzUsuńale już kurczę dawno muffinów nie było.
czas to zmienić:)
O, cudne i pyszne!:)
OdpowiedzUsuńA ja kolejne piekę w piątek. ; )
OdpowiedzUsuńTwoje wyglądają obłędnie, jak każdy przepis z resztą!
Uwielbiam muffinki, a takie marmurkowe wyglądają wspaniale! Chętnie bym jedną ukradła ;)
OdpowiedzUsuńTakimi babeczkami można się pocieszyć :)
OdpowiedzUsuńmuszę się koniecznie wkońcu zabrać za zrobienie tych muffinek, tak mnie kusicie dziewczyny na swoich blogach!:)
OdpowiedzUsuń:D a generalnie jajek przy muffinach się nie ubija?
OdpowiedzUsuńSiaśka: Nie wiem czy "generalnie", ale tu akurat nie ;)
OdpowiedzUsuńFajnie wyszly :) ja musze dla odmiany jakies ciasto upiec bo nic tylko muffiny i muffiny :D
OdpowiedzUsuńPowiedz mi, skad jestes bo widze ze tez sląsk:)
Aha, to bliziutko, ja w Gliwicach:)
OdpowiedzUsuńno nie dziwię się że brat jest fanem twoich mufinek:) wyglądają obłędnie:)
OdpowiedzUsuńjakie slodziaki, rewelacyjnie sie prezentuja (;
OdpowiedzUsuńw takie dni, jak dziś nie marzę o niczym innym jak o Twoim marmurkowym muffinku 8-))
OdpowiedzUsuńnigdy nie piekłam muffinków,tzeba to zmienić!;D
OdpowiedzUsuńwww.madallens.blogspot.com
wyglądają świetnie i mam nadzieję, że będą to pierwsze muffiny które mi w końcu wyjdą! ;)
OdpowiedzUsuńsmacznie wyglądają. jestem weteranem muffinków, piekę je przynajmniej raz w miesiącu i Twoje bardzo mi sie podobają.
OdpowiedzUsuńWyglądają nieziemsko! "Dodaj do ulubionych" :D
OdpowiedzUsuńDo porannej kawy idealne :)
OdpowiedzUsuńIdealne do Inki na śniadanie ! Muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuń