Jęczmienne pancakes z owocami leśnymi, kiwi, jogurtem i płatkami migdałów. Kawa.
Barley pancakes with berries, kiwi, yogurt and sliced almonds. Coffee.
Dzisiaj otagowana przez Pałlinę. No i przy okazji mowy o zdrowym odżywianiu wrzucam trochę nazbieranych zdjęć do akcji. Dalej możecie przesyłać swoje.
1. Czy uważasz, że odżywiasz się zdrowo?
Myślę, że tak. Zdrowo znaczy zdrowo pod każdym względem. Należy przede wszystkim czuć się dobrze z swoim odżywianiem i urozmaicać codzienne jadłospisy. Nie znoszę nudy w jedzeniu.
2. Czy zwracasz uwagę na skład produktów spożywczych? Jeśli tak, to jakich składników unikasz?
Badam składy i nie znoszę gdy przedstawiają się one w postaci całej tablicy Mendelejewa. Kiedyś stroniłam od tłuszczy, teraz unikam przede wszystkim produktów wysoko przetworzonych. Nie jem chipsów, cukierków, żelków, batonów, paluszków, krakersów i słodkich jogurtów oraz produktów typu smalec, kupny pasztet, parówki, zupki chińskie etc. Z tych "zakazanych" kocham popcorn, solone pistacje, smażone frytki, kurczaka i ryby w panierce, lody, czekoladę (szczególnie białą), domowe ciasta i bitą śmietanę.
3. Jesz dużo owoców i warzyw?
Codziennie ok. 2-4 porcji owoców i 2-4 porcji warzyw. Kocham je.
4. Czy kiedykolwiek się odchudzałaś? Na jakiej diecie? Zamierzasz się odchudzać w przyszłości?
Odchudzałam się na diecie bardzo nisko-kaloryczniej z produktami o braku jakichkolwiek składników odżywczych. Ryż i sos chiński z torebki + marchewka gotowana na parze to ja wtedy. Zero tłuszczy w menu, jak najbliższe zeru kalorie, cienie pod oczami i wystające z spod spodni biodra. Gdybym mogła cofnąć czas zrobiłabym to zupełnie inaczej.
Obym nie musiała się już nigdy odchudzać.
5. Czy czujesz się dobrze w swoim ciele?
Momentami nienawidzę swoich nóg, ale mija ;)
6. Jaka jest twoja ulubiona potrawa?
Hmmm. Lasagne i wszelkie inne makaronowe zapiekanki z w środku ciągnącym, a z brzegów chrupiącym serem <3
7. Czy lubisz gotować?
Pytanie!
8. Co chciałabyś wyeliminować z diety, a co do niej wprowadzić i dlaczego?
Wyeliminować chciałabym przede wszystkim między-posiłkowe zapychacze, od kanapek z masłem orzechowym przez mieszankę studencką po przywiezione przez mamę ptysie z budyniowym nadzieniem. Wprowadzać nic nowego nie muszę, bo i strączków u mnie sporo, i białka dostatecznie do mojej sportowej aktywności, i błonnika ogółem...
9. Czego nie możesz przełknąć a co mogłabyś jeść cały czas?
Nie znoszę selera naciowego i to chyba jedyne warzywo, którego nie jestem w stanie zjeść. Cały czas mogłabym jeść pancakes (szczególnie z jagodami lub rabarbarem), masło orzechowe, pieczoną brukselkę i kilogramy truskawek. Haha. Fajna dieta by z tego wyszła xp
10. Ile posiłków jesz dziennie?
Minimum 4, czasami 8. Za dużo rzeczy jest do spróbowania żeby się nad tym zastanawiać ;)
11.Wypijasz odpowiednią ilość wody? ( min. 8 szklanek dziennie)?
Wypijam ok. 2 litrów dziennie - czasami 1,5, czasami 3.
Czyli w ogóle nie jesz słodyczy?
OdpowiedzUsuń"lody, czekoladę (szczególnie białą), domowe ciasta i bitą śmietanę" Sylwia je :)
UsuńJak wyżej i jeszcze drożdżowki, ciasta i ciasteczka z cukierni :)
UsuńDziękuję, że wzięłaś udział w tagu ;-* A tymi zdjęciami narobiłaś mi wielkiego apetytu. Zarówno tymi z śniadaniem jak i pozostałymi.
OdpowiedzUsuńZa każdym razem jak wchodzę na Twojego bloga niemal czuję zapach placków :)
Mi tak samo narobiłaś wielkiego apetytu.:D
Usuńa czy można znać przepis? :) wyglądają pysznie.
OdpowiedzUsuńSkorzystałam z tego przepisu: http://wypiekizpasja.blox.pl/2012/03/Puszyste-owsiane-placuszki-light-czyli.html
UsuńUżyłam płatków jęczmiennych.
W sumie zrobiłam tak:
1/2 szklanki płatków jęczmiennych błyskawicznych
łyżka otrębów pszennych
1/2 szklanki mąki pszennej
1 duże jajko
3 łyżki jogurtu naturalnego
2/3 szklanki mleka sojowego waniliowego
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Wymieszałam wszystko wieczorem, smażyłam rano na lekko natłuszczonej patelni.
Wychodzą dwie porcje wielkości tej na zdjęciu.
UsuńPlacki z kiwi! Ach i och chcęęę takie!
OdpowiedzUsuńDzisiaj serniczki mam w planie na kolację pochłonąć
bardzo apetyczne sniadanie!
OdpowiedzUsuńja tez nie moge sie przekonac do selera naciowego, mialam pare prob ale nic z tego. To chyba jedyny produkt za ktorym stanowczo nie przepadam (:
Pieczona brukselka? A to ciekawostka ;)
OdpowiedzUsuńŚniadanie wygląda przepysznie. Moje dzisiaj było marne, więc teraz podziwiam cudze :)
Polecam! Trochę oliwy, ziół, 220 stopni i 20-25 minut. Mogę ją jeść solo, a z ketchupem jeszcze lepsza ;)
UsuńRzeczywiście uwielbiasz panecakesy ;) Chciałam przygotować je jutro, ale niestety nie zdążę, więc może niedziela? Znalazłam dość prosty przepis na placuszki na maślance. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTez bylam na diecie bardzo nisko-kalorycznej.. nie za dobrze wspominam te czasy.. byłam juz za chuda.. ile udało Ci się wtedy schudnąć ? :)
OdpowiedzUsuńNajpierw 7 "samo" zeszło tylko ograniczając słodycze, potem 8kg w 50 dni. Aż doszłam do niedowagi...
Usuńjęczeminne? taka mąka czy z kaszą? :)
OdpowiedzUsuńAni to ani to ;) Płatki jęczmienne. Przepis podaję wyżej.
UsuńNie widzę. :D
OdpowiedzUsuńTeraz ;)
UsuńRzeczywiście ciekawa dieta wyszłaby z tego co napisałaś, ale dobrze, że nie stosujesz takowej. :)
OdpowiedzUsuńZawsze najlepiej jest postawić na zdrowym odżywianiu...szczerze mówiąc, dzięki Tobie sama to zrozumiałam. ;))
placuszki mega pysznie wyglądają! :)
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam brukselki i truskawki <3 mogę jeść kilogramami! i sery w makaronach mmm!
placki z kiwi! uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńnaprawdę nie jesz paluszków? ;>
Ostatnio we Wrocławiu ;) Już nie jem.
UsuńTakie podejście do odżywiania to ja rozumiem i gratuluję samozaparcia ; )
OdpowiedzUsuńplacki placki mhmmh! ; )
gdybym mogła z kimś w przyszłości zamieszkać, to wybrałabym ciebie ze względu na śniadania<3
OdpowiedzUsuńCzy poprzez ćwiczenia bieganie/stepper min. 70 minut 5/6 x w tygodniu, i jedzenie większej ilości, na przytycie, można tyć,ale aby uda pozostały takie same?.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy mnie zrozumiałaś. Jeść na przytycie+ćwiczenia,ale poprzez ćwiczenia nogi pozostaną praktycznie takie same?. Bo gubią się te
" dodatkowe " cm,które miałabyś tam przytyć... ?
Kaja
Kaja
To tak nie działa. Trudno sobie "wybrać" gdzie się chce utyć, a gdzie nie. To kwestia genetyki.
UsuńTak wiem;)
UsuńAle chodzi mi o to, czy ćwicząc będę zmniejszała obwody ud?
Np. teraz jest 49, będę tyła , będą się powiększać, bez ćwiczeń były by większe np. o 2 cm , a przez ćwiczenia zmniejszą sie o te dwa, i nadal będzie 49... ?
możesz zdradzić sekret jak ogólnie uzyskać puszyste pancakesy?:D nie mówię tylko o tych na tym zdjęciu, ale generalnie. jakie błędy popełniane przy ich robieniu mogą spowodować że będą grubości włosa?:d bardzo mi na tym zależy:) chyba ubijanie osobno suchych produktów, a osobno mokrych i dopiero łączenie nie ma większego wpływu na to, prawda?
OdpowiedzUsuńPo prostu mieszam składniki - zazwyczaj w kolejności losowej ;) Wpływ może mieć dodanie zbyt dużej ilości proszku do pieczenia lub za dużo płynnych składników przez co rozleją się na patelni. Najlepiej gdy ciasto jest gęste, a podczas smażenia placki przewraca się tylko raz.
UsuńA ja mam pytania dotyczące ostatnich gofrów z jabłkiem. Czy one wychodzą chrupiące i czy trzeba piec je dłużej niż gofry bez jabłek? Jeśli tak, to jak długo?
OdpowiedzUsuńNie patrzę nigdy na zegar podczas pieczenia. Wychodzą chrupiące, trzeba otworzyć i sprawdzić czy już gotowe :)
UsuńO to ja jeszcze a propos gofrów z jabłkiem. Jabłuszko ścierasz na tarce czy kroisz w kostkę ?
UsuńCierpiałaś na jakieś zaburzenia odżywiania, gdy miałaś niedowagę?
OdpowiedzUsuńJa jeszcze niedawno miałam z tym problem i teraz staram się wrócić do normalnego życia.
Twój blog jest wspaniały, a zdjęcia motywują mnie do jedzenia.
Myślę, że powoli pokochałam śniadania :)
Tak.
UsuńTrzymam kciuki :)
To wygląda jak kawałek nieba. Nie... Lepiej. Dlaczego ja tak kocham jedzenie?!
OdpowiedzUsuńCO TO SOM PANKEJKS???
OdpowiedzUsuńPO POLSKU NIE MA WYRAZU?
Pancakes - grube naleśniki, do których ciasta dodaje się olej bądź inny tłuszcz, a smaży już na suchej patelni.
UsuńPlacki to placki ;)
Witaj Sylwio, Twój blog jest dla mnie bardzo inspirujący, także ogromny szacunek, być może nie tutaj powinnam pisać, ale mam problem. Czy masz jakieś doświadczenia, pomysły na to, jak wyjść z redukcji, zacząć jeść normalnie, nie być samotnikiem w kwestii żywienia? W przeciągu pół roku schudłam ok. 16 kg. Włączyłam regularne ćwiczenia w domu, polubiłam bieganie. Dietę jako tako redukcyjną zaczęłam stosować od kwietnia i do teraz nie potrafię się przełamać aby w końcu utrzymać wagę i nie bać się przytycia. Wydaje mi się, że przestaję normalie funkcjonować w życiu społecznym, zwłaszcza w relacjach z mamą. Chciałabym po prostu normalnie żyć i cieszyć się z tego życia i nie myśleć obsesyjnie o jedzeniu, porach posiłków i wyrzutach sumienia. Chciałabym być po prostu szczęśliwa
OdpowiedzUsuńJeśli mój komentarz jest obciążający dla Ciebie, przepraszam, ale wydajesz mi się osobą która posiada wiedzę na temat zdrowego po prostu życia do której mogłabym się zwrócić o pomoc...
Pozdrawiam Cię serdecznie
W.
http://teraztu.tumblr.com/
UsuńMoże to Ci pomoże, odpowiadam tu na różne z tą tematyką związane pytania. Jeśli jeszcze coś Cię nurtuje, pisz na mojego meila: sylwiafojcik@onet.pl