Tosty graham z masłem, serem i ketchupem, czereśnie, kawa ricore z mlekiem sojowym.
Whole wheat toast with butter, cheese and ketchup, cheeries, chicory coffee with soy milk.
Power, siła i ciągle chce mi się biegać (gdybym jeszcze nie pochłaniała takiej ilości jedzenia, to byłoby fajnie). Upał przeszkadza. Wybieram godzinę 20 za zdatną do jakiejkolwiek aktywności i czekam na wakacje, w które mam zamiar przestawić się na poranne treningi. W październiku półmaraton? Uda się, muszę tylko podzielić swój tydzień na różne rodzaje biegu, żeby były i podbiegi, i szybkościówki, i wybiegania, i regeneracja. Może po raz kolejny zacznę (i tym razem skończę) jakiś plan z internetu lub książki... A i wywalczyłam szóstkę z wfu, a 10-osobowe lekcje zamieniły się w projekcje i ploty.
jakie zwykłe śniadanko, a jakie pyszne:)
OdpowiedzUsuńIlości pochłanianego jedzenia?. Jak podajesz jadłospisy to wcale tak dużo nie jesz,nawet kalorycznie bo u Ciebie dużo warzyw. Jem więcej i przy mniejszej aktywności chudnę i to mnie wkurza, a może powinnam się cieszyć i jeść jeszcze więcej,bo chudnąć nie zamierzam. To proszę podaj też wieczorem tutaj swój jadłospis;). Kaja
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje tosty.
OdpowiedzUsuńI gratuluję wywalczenia 6. Mówiłam, że Ci się należy ! :)
I powodzenia w wykonaniu jakieś planu treningowego. Trzymam za Ciebie mocno kciuki.
Lubię takie śniadania :)
OdpowiedzUsuńMi się obecnie najlepiej ćwiczyć wieczorem, ale wiadomo, że nie wyjdę na rower o 21. Także też będę się próbować przestawić na poranne. A do tego mamy świetny, zumbowy grafik na wakacje :D
Jaki brzuch! Też chcę taki... I pracuje nad tym. ;)
OdpowiedzUsuńJa do planów z internetu się jednak chyba jeszcze nie nadaje- wolę biegać kiedy mam ochotę i na ile mam siły- i na ile pozwala pogoda, bo nie jestem szczęśliwcem z bieżnią w pokoju...
Jak dawno nie jedłam takich tostów... ;) gratuluję sportowej motywacji i 6! :)
OdpowiedzUsuńBieganie uzależnia!
OdpowiedzUsuńWczesnym rankiem cudownie się biega:)
ja od paru dni czuje sie beznadziejnie,migreny i nudnosci wiec mam przerwe. ale nie wyobrazam sobie innej pory na bieganie niz wieczor ;)
OdpowiedzUsuńczeresnie uwielbiamn !
Świetny brzuch! Widać, że ćwiczysz:)
OdpowiedzUsuńA co do śniadania, to takie trójkątne tosty to wspomnienie z podstawówki:) Kochałam je:D
O co Ci chodzi z pochłanianiem jedzenia? Chciałabyś schudnąć?! Jesteś bardzo chuda, jak dla mnie nawet za chuda. Przy takim ruchu to nie jest dobry pomysł mniej jeść. Wiem z własnego doświadczenia
OdpowiedzUsuńMoże wcale u Sylvvi tak kolorowo nie jest;) I mimo, że z nią lepiej to wciąż z tyłu głowy ma jakieś "głosy" o chudej, smuklejszej sylwetce itd.. Ja mimo to, że jem zdecydowanie więcej niz jak się odchudzałam, bałam się przytyć, to jem więcej i nie mam oporów jeść ciast, tłuszczy itd, to mam myśli, że może jem za dużo, powinnam mniej. Nie łatwo się tego wyzbyć
UsuńJak dopiero zaczynałaś biegać, to ile byłaś w stanie przebiegnąć? Pytam, bo sama chciałabym w wakacje zacząć, ale moja kondycja nie jest zbyt dobra ;).
OdpowiedzUsuńJakieś 5 minut i to baaaardzo powoli ;)
Usuńwooow, a moje początki to była minuta i to bardzo powoli ;) tzn. przebiegłabym 5minut, ale nic więcej, a biegałam interwałami minuta biegu - 2 minuty marszu. i stopniowo sobie wydłużałam bieg i skracałam marsz. minęły dwa miesiące, a ja dopiero teraz biegnę 5min na minutę marszu. tylko pod koniec zazwyczaj jeszcze 10min bięgnę... baaardzo powoli, ale biegnę ;D boże kiedy ja dojdę chociaż do 30min biegu? ^^
Usuńbtw - to między innymi dzięki Twojemu blogowi wreszcie przemogłam się do biegania ;) wcześniej miałam już dwa podejścia, ale mój słomiany zapał powodował, że kończyłam po trzech wyjściach na bieganie ^^
Cieszę się, że mogę inspirować :) Ja mam to szczęście, że w moim domu pojawiła się bieżnia i to na niej się wyćwiczyłam do 30 minut (nikt nie widział, że po 5 minutach wracam do domu, bo nawet z niego nie wychodziłam ;)
UsuńJuż na endo zauważyłam, że obie wybieramy godziny wieczorne do biegania...
OdpowiedzUsuńInaczej jest za ciepło! A dzisiaj pada ;/ Ehhhhmmmm ;/
Jeny, jak dawno nie jadłam tostów...:o Przypomniałaś mi o nich! :)
OdpowiedzUsuńNo dzisiaj nie mogę powiedzieć, że jest za gorąco na bieganie, wręcz przeciwnie bo cały dzień leje deszcz, ale takie wieczorne bieganie kiedy słońce zachodzi i jest przyjemne, ciepłe powietrze to sama przyjemność.
Siedzenie w klasie z 11 ludźmi to moim zdaniem bezsens, ale jeszcze tylko kilka dni i wreszcie koniec roku... :-D
Tosty z serem to smak mojego dzieciństwa. Aż nabrałam ochoty!
OdpowiedzUsuńWspółczuję kolejnych ' rozmów ' ^^
OdpowiedzUsuńmogłabym się dowiedzieć co zazwyczaj jesz na obiad i podwieczorek?
OdpowiedzUsuńDziwne pytanie ;) Zapraszam na mojego drugiego bloga: http://makaronirodzynka.blogspot.com/
UsuńAle piękny brzuszek, Twój? :)
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia, na pewno uda Ci się z tym półmaratonem!
+narobiłaś mi smaka na czereśnie!
Tak, mój ;)
Usuńmi też się twój brzuch podoba! mogłabyś napisać obwód talii i pod pępkiem? :D
OdpowiedzUsuń66cm
UsuńA nie, to nad pępkiem, pod 70cm
Usuńw talii 66?
Usuńczyli w najgrubszym miejscu "tak zwanej oponce" masz 70? to bardzo mało! płaski bardzo jest :D
UsuńWiem ;) Brzuch lubię.
Usuńja mam dziwny w takim razie... bo mam 64 w tali, ale 78 w najgrubszym miejscu! ale to już się też trochę kości biodrowe łapią... tak pod pępkiem
UsuńNo to może źle mierzę. W najgrubszym 72-73cm.
Usuńco byś poradziła na zmniejszenie mojej oponki?!
UsuńZe swojej strony polecam jogę, która najbardziej wpłynęła na mięśnie mojego brzucha + "Tamilee Webb - Ja chcę mieć taki brzuch", to drugie wystarczy raz w tygodniu.
Usuń10 osób? No nieźle, u mnie do szkoły wciąż chodzi jakieś 30 na 32 :)
OdpowiedzUsuńpiękny brzuszek :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam chrupiące tosty <3
u mnie też dzisiaj tosty <3
OdpowiedzUsuńgratuluję 6 z wf-u : )
Gratuluje 6 i trzymam kciuki za przygotowania do polmaratonu. Tez wole biegac wieczorem.
OdpowiedzUsuńMasz sliczny brzuch i jak zwykle smaczne sniadanie :)
Bardzo lubię takie tosty!Życzę powodzenia w realizacji biegowych planów :D
OdpowiedzUsuńPS.Ładny brzuch:P
ale mam ochotę na takie zwykłe, pyszne tosty! :D
OdpowiedzUsuńa 6 gratuluję! :)
za dużo jedzenia?! dziewczyno, spalasz dziennie średnio 600 kcal uprawiając sport! plus ok 1800 zapotrzebowania to daje conajmniej 2400 kcl do zjedzenia dziennie! z tego co piszesz jesz mniej...
OdpowiedzUsuńWiesz mi, że jem odpowiednio :) Nie chodziło mi o dietę, nie miałam niczego konkretnego na myśli. Tak tylko napisałam, zauważając, że ja ciągle coś jem (np. w szkole) gdy inni siedzą i się ślinią ;)
Usuńno i dobrze! :) niech zazdroszczą że możesz jeść ciągle i dobrze wyglądać :D
Usuńja teraz tez ciągle jem, ale z konieczności przytycia.
dlatego wiem z właśnego doświadczenia, że im więcej ruchu tym więcej jedzenia, bo z wagi leci sie zybko, a potem trudno to nadrobić... ;/
Z takimi Anonimowymi mogę gadać :) Niektórzy nieznani komentujący za to nazywają moje nogi parówami i mówią, że jak na osobę dużo ćwiczącą, jestem gruba ^^ Fajny internetowy świat ;)
UsuńZazdrość.
UsuńJa też ciągle jem, bo muszę przytyć...
jedzmy i cieszmy sie tym! zdrowie najważniejsze :)
UsuńA można prosić o dzisiejszy jadłospis;)?
UsuńHmmm, jeszcze nie jadłam kolacji, wstawię potem, bo nie wiem co będzie.
Usuńsandwiche z serem, szynką i ketchupem, czereśnie, kawa
Usuńmarchewka, sałatka (sałata, oliwa, pomidor, cukinia i papryka),
sandwich graham z czekoladą (chleb jak rano, w środku 2 kostki gorzkiej czekolady)
2 gofry z czereśniami, płatkami migdałów i polewą z białej czekolady (http://makaronirodzynka.blogspot.com/2012/06/gofry-na-bogato-czeresnie-i-czekolada.html), kawał arbuza
jajecznica z dwóch jaj z ziołami, solą, pieprzem, szpinakiem i pieczarkami, chleb pełnoziarnisty, 2 plastry szynki wieprzowej
khm khm... chciałam zauważyć, że parówy są cienkie, więc może to nie miała być obelga tylko komplement odnośnie Twoich nóg? ;P
UsuńHehe, dzięki ale chyba jednak nie ;)
UsuńNo cos Ty! Nie każdy musi byc idealny w każdym calu! na pewno nie masz nóg jak parówek zwłaszcza przy takiej ilości biegów i ćwiczeń! Po prostu masz NORMALNE! :)
OdpowiedzUsuńi cholernie Ci zazdroszczę, bo sama mam patyki i aż sie ich wstydzę :( do tego odpada wszelki sport aż nie osiągnę granicznej wagi. Oszaleć można!
No to witaj w klubie. Mi zakazali trenować dopóki nie osiągnę odpowiedniej wagi... A Ty ile ważysz i masz wzrostu?
Usuńnie wiem czy blog Sylwii to odpowiednie miejsce na takie rozmowy ... :)
UsuńTo napisz na moim:)
Usuńniestety, na Twoim Anonimowi nie moga pisać :)
UsuńPodziwiam Cię za tą aktywność fizyczną ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję oceny, zasłużyłaś na nią :)
Śniadanie pyszne, muszę kupić ser żółty :D
nie wiem czy blog Sylwii to odpowiednie miejsce na takie rozmowy ... :)
OdpowiedzUsuńGratuluję szósteczki:-). U mnie już od tygodnia nie ma lekcji.
OdpowiedzUsuńMmm... tościki:). Uwielbiam ten ciągnący się ser.
PS No z tymi sernikami i plackami to masz trochę racji xdd. Chyba muszę coś urozmaicić, bo pomijając fakt, ze dodaję ciągle podobne przepisy na bloga, to jeszcze monotonnie jem.
Kurcze, robie sobie rowne treningi, ale na razie z interwalami u mnie ciezko, wracam do domu prawie na czworaka :D SZEKSZOWNY BRZUUUUUCH! :>
OdpowiedzUsuńco planujesz jutro na sniadanie?
OdpowiedzUsuńjejjejjej chudzinko<3<3 tosty porywam!
OdpowiedzUsuńU mnie dzisiaj też tosty na śniadanie! Gratuluje walczności! ;]
OdpowiedzUsuńJak wszyscy komplementują brzuch, to ja się spytam skąd jest bluzka w paski ze zdjęcia po prawej? ;) Jak napiszesz, że z second handu (po polsku z lumpeksu), to rozpłacze się! ;]
Słodziutkie słit focie! Och i tosty! Choć ja z tostów rezygnuje...na jakiś czas ... mam ich dość xD
OdpowiedzUsuńChyba mnie zmotywowałaś do zrobienia czegoś sportowego w wakacje. Ogólnie w szkole się nigdy nie obijałam jeśli chodzi o wf, ale teraz, gdy zakończyłam liceum, mam najdłuższe wakacje w życiu i muszę ruszyć tyłek.
OdpowiedzUsuńNie dla celu utraty wagi - mam niedowagę, jednak przekonuję się do tego, że fit body jest znacznie lepsze niż skinny body.
Buźka :**