Ochota na ciasto, dojrzałe banany leżące w koszyku i dwie małe brzoskwinie z któregoś znajomego ogrodu. Padło na bananowe. Bananowy chlebek kojarzy mi się przede wszystkim z zimowymi i jesiennymi wieczorami spędzonymi na kanapie w ciepłych skarpetkach. Wystarczy jednak dodać do niego świeżość sezonowych owoców by zamienił się w ciasto idealne nawet na upał. Zapach i smak godny zarówno grudniowego jak i lipcowego wieczoru.
Ciasto jest nie za słodkie, z wyróżniającym się smakiem skarmelizowanych bananów. Doskonale komponuje się z mrożoną kawą lub herbatą, a wierzch chrupie dzięki migdałom.
Chlebek bananowy z migdałami i brzoskwiniami /30x12cm, 12 plastrów/
120g masła
120g cukru
120g mąki pszennej
120g mąki pszennej pełnoziarnistej
2 jajka
1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
3 łyżki siekanych migdałów
3 duże banany
2 brzoskwinie, obrane
Miękkie masło utrzeć z cukrem. Dodać jajka, mąkę, ekstrakt, proszek do pieczenia i sodę. Banany obrać, rozgnieść widelcem i też dodać do ciasta razem z dwiema łyżkami migdałów i pokrojonymi brzoskwiniami.
Piekarnik rozgrzać do 180°C. Formę wysmarować masłem, wlać do niej ciasto, posypać pozostałymi migdałami. Piec 50-60 minut, do suchego patyczka.
mnie się taki chlebek kojarzy z wakacyjnymi podróżami :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym go zrobila, gdyby nie to, że takie ciasta czesto wychodzą mi z zakalcem ;///
OdpowiedzUsuńwłaśnie mam 3 dojrzałe banany i miałam robić jakiś chlebek albo ciasteczka... ale teraz już chyba wiem jak je wykorzystam :)
OdpowiedzUsuńMniam. Lubię chlebki bananowe, bo są łatwe, szybkie i pyszne :) Ten wygląda bardzo zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńBanany w promocji więc można kupić i upiec taki chlebek :)
OdpowiedzUsuńMasz rację. Często tak robię i albo piekę chlebki albo mrożę je i później dodaję do koktajli :)
UsuńCiasto-chleb, mniam! Idealne na śniadanie :)
OdpowiedzUsuńJak widac wariacji na temat chlebków bananowych nigdy dośc:-)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny !
OdpowiedzUsuńrobiłam chlebek bananowy, był tak pyszny że w pracy zjedli mi całą foremkę ale czuję, że z brzoskwiniami zniknąłby 2 razy szybciej...
OdpowiedzUsuńNigdy czegoś takiego nie jadłam. Brzmi ciekawie, choć banany to ja wolę skonsumować ot tak, po prostu :)
OdpowiedzUsuńU mnie też całe stosy bananów, fajny pomysł z dodaniem tych brzoskwini :)
OdpowiedzUsuńJa już wolę nic nie piec, bo mam słabą SILNĄ WOLĘ i nie umiem sobie odmówić...
OdpowiedzUsuńchlebek bananowy <3 i do tego brzoskwinki , ja jak je uwielbiam !
OdpowiedzUsuńTego jeszcze nie było. Świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńW bananowych chlebkach najbardziej lubię zapach unoszący się po domu w trakcie pieczenia. Zawsze walczę ze sobą żeby nie wyjąć blachy przed końcem pieczenia i nie zjeść kawałka takiego cieplutkiego ciasta:-).
OdpowiedzUsuńJa zawsze biorę taki ciepły ;)
UsuńJedyną wadą ciepłego chlebka jest to..że kiepsko się kroi! :)
UsuńPrzyznam, nie wpadłabym na takie połączenie, naprawdę te dwa smaki się nie gryzą?
OdpowiedzUsuńDoskonale się komponują :)
UsuńChlebek bananowy to jeden z najlepszych wypieków. Świetnie smakuje sam, lub czymś posmarowany. A dodatek brzoskwiń jest jak najbardziej trafiony :)
OdpowiedzUsuńJakie apetyczne zdjęcia! Cudowny jest ten chlebek. Chętnie bym ukroiła kawałeczek:)
OdpowiedzUsuńUściski:*
Slyvia, w upał też trzeba jeść i, kurka..., niestety... też człowiek ma apetyt... na TAKI chlebek zawsze!
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie! Muszę koniecznie wypróbować przepis :>
OdpowiedzUsuńBananowe chlebki to chyba jakaś Twoja obsesja? ;) Nie dziw, są przepyszne. Przymierzam się do wytestowania wegańskiego chlebka z Twojego bloga ;)
OdpowiedzUsuńpo prostu uwielbiam chleby bananowe! i są takie podatne na modyfikacje
OdpowiedzUsuńwersja z brzoskwiniami zapowiada się mega smakowicie
jeden z moich naj wypieków, zawsze sie udaje i jest przepyszny ;D
OdpowiedzUsuńMelduję, że bananowy chlebek właśnie siedzi w piekarniku. Mam nadzieję tylko, że czegoś nie poknociłam, bo ciasto było bardzo gęste i raczej nie chciało się wlać do formy. Za jakieś pół godziny zobaczę co z tego wyszło :)
OdpowiedzUsuńI so love your pictures! Food looks so delicious:)
OdpowiedzUsuńSwietny! z dodatkiem masla orzechowego musi smakowac oblednie ;D
OdpowiedzUsuńWyglądają jak morele ;)
OdpowiedzUsuńDojrzałe banany też wolę w cieście. A jadać same lubię jeszcze zielone. pan R. się dziwi, że lubię jadać skrobię ;)
a czy porcja to jedna kromka?:-)
OdpowiedzUsuńW powyższej tabelce tak.
Usuńtak, tak, oto mi chodzilo wlasnie, dziekuje :-)
Usuń