We Włoszech i Chorwacji często spotykałam takie stoiska :) Co prawda dla mnie naleśniki z nutellą to połączenie zbyt mdłe, ale chętnie wzięłabym taki z owocami! Wygląda smakowicie. :D
Stoisk co prawda nie ma, ale giga naleśnika można zjeść np. w "Green wayu". Ostatnio jadłam też w innym eko barze. W tym pierwszym, w wersji na słodko, był taki sobie, ale ze szpinakiem i sosem pomidorowym mmmmmmm, pycha ;-)
No ba, że smakują lepiej ^^ przekonałam się w Egipcie, przez 15 poranków, w tym dwie naleśnikowe soboty ;) Na ostatnim zdjęciu nie wygląda tak ogromnie (może talerzyk też był duży ^^), ale na zdjęciu, gdzie pan smaży, widać, że był na prawdę w rozmiarze xxxl. Jaka mniej więcej średnica, tak z ciekawości?
Znowu zrobiłam wegańskie kukurydziane pancake.I to dwa razy xD Za drugim podejściem znowu nie wyszły aż wreszcie się wkurzyłam i dałam dwa jajka i wyszły zupełnie jak twoje.Tylko ty robiłaś bez jajek :D Ale w sumie zależało mi tylko by nie było krowiego mleka i pszenicy więc:))No i są przepyszne
fascynuje mnie zawsze proces powstawania takiego ogromnego naleśnika i z ciekawością się temu przyglądam^^ a później z jeszcze większym uśmiechem na twarzy pałaszuję, jak wielki by on nie był:D
Jej. Nie, żeby coś, ale gdyby gdzieś u mnie w mieście robili takie naleśniki, też byłabym skłonna przyjśc i zjeść jakiegoś w środku nocy ;)
OdpowiedzUsuńzgadzam się ;d ja to nawet byłabym pierwszym i ostatnim kupcem xd
UsuńWygląda obłędnie ;)
OdpowiedzUsuńNaleśnikowe stoisko rewelacja! :D
OdpowiedzUsuńZjadalam setki takich nalesnikow w Bulgarii:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie spotkałam tego typu budek z naleśnikami, tym bardziej w nocy. Ale taki urok wakacyjnych wyjazdów ;).
OdpowiedzUsuńTo chyba idealne zwieńczenie Twojego wyjazdu :) Wygląda rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńja chcę taką budkę w mojej miejscowości! byłabym stałym klientem :)
OdpowiedzUsuńgdzie spotkałaś takie stoisko?
Vrbnik, Chorwacja.
UsuńWe Włoszech i Chorwacji często spotykałam takie stoiska :) Co prawda dla mnie naleśniki z nutellą to połączenie zbyt mdłe, ale chętnie wzięłabym taki z owocami! Wygląda smakowicie. :D
OdpowiedzUsuńnaleśnik marzenie! *.*
OdpowiedzUsuńja bym do rana nie wytrzymała, żeby go nie zjeść.
OdpowiedzUsuńi wsystko robione tak na widoku... wiesz co jesz i jak to jest robione, fenomenalnie
OdpowiedzUsuńAle musiał cudnie pachnieć:-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam crepes z takich budek, to jest przysmak zagranicznych wakacji! Szkoda, że w Polsce nie ma takich stoisk :)
OdpowiedzUsuńStoisk co prawda nie ma, ale giga naleśnika można zjeść np. w "Green wayu". Ostatnio jadłam też w innym eko barze. W tym pierwszym, w wersji na słodko, był taki sobie, ale ze szpinakiem i sosem pomidorowym mmmmmmm, pycha ;-)
UsuńSą takie stoiska również w Polsce, a przynajmniej w Sandomierzu :)
UsuńNaprawdę był taki giga?:D
OdpowiedzUsuńZapach musiał mieć cudowny. :)
OdpowiedzUsuńMimo, że jestem po śniadaniu, to z chęcią zjadłabym Twojego naleśnika :)
OdpowiedzUsuńTaki obłędnie duży naleśnik? sztuką jest go odwrócić na drugą stronę...
OdpowiedzUsuńTeż o tym pomyślałam:-)
UsuńTen naleśnik musiał być cudowny! Z Nutella i cukrem pudrem, obłędny.
OdpowiedzUsuńPewnie nie wytrzymałabym do rana i zjadła od razu, więc wzięłabym dwa:D
OdpowiedzUsuńale fajny wielki naleśnik , też bym takie mogła jeść codziennie ;p
OdpowiedzUsuńjezu ..pycha :D Są wgl takie ''budki'' z naleśnikiami ? Super :D Gdzie to było ?:)
OdpowiedzUsuńwidziałam kiedyś takie we Włoszech :) pyszność! ale nie wiem czy bym wytrzymała do rana :))
OdpowiedzUsuńHa! też bym poprosiła.
OdpowiedzUsuńPrzez chwilę nawet rozważałam zakup do domu tego urządzenia.
Wygląda i brzmi niebiańsko...
OdpowiedzUsuńJuż czuję ten unoszący się zapach cynamonowy:)
Mniaammmmmmmmmmmmmmmmm:3
palacinke? ^^ jedno z niewielu słów, które zapamiętałam po serbsko-chorwacku. ;)
OdpowiedzUsuńNo ba, że smakują lepiej ^^ przekonałam się w Egipcie, przez 15 poranków, w tym dwie naleśnikowe soboty ;)
OdpowiedzUsuńNa ostatnim zdjęciu nie wygląda tak ogromnie (może talerzyk też był duży ^^), ale na zdjęciu, gdzie pan smaży, widać, że był na prawdę w rozmiarze xxxl. Jaka mniej więcej średnica, tak z ciekawości?
matko! wspanialy! az poczulam aromat cynamonu... :)
OdpowiedzUsuńZnowu zrobiłam wegańskie kukurydziane pancake.I to dwa razy xD Za drugim podejściem znowu nie wyszły aż wreszcie się wkurzyłam i dałam dwa jajka i wyszły zupełnie jak twoje.Tylko ty robiłaś bez jajek :D Ale w sumie zależało mi tylko by nie było krowiego mleka i pszenicy więc:))No i są przepyszne
OdpowiedzUsuńFaktycznie giga, musiał być pyszny :)
OdpowiedzUsuńRaj dla nalesnikożerców :D
OdpowiedzUsuńfascynuje mnie zawsze proces powstawania takiego ogromnego naleśnika i z ciekawością się temu przyglądam^^ a później z jeszcze większym uśmiechem na twarzy pałaszuję, jak wielki by on nie był:D
OdpowiedzUsuń