Ma w sobie coś, co od razu przenosi nasze smakowe kubki nad Śródziemne Morze. Może to dlatego tak lubię pesto. Obficie skropione oliwą.
Makaron z pesto i anchois /4 porcje/
("Makaron" wyd. Olesiejuk)
90ml oliwy z oliwek
2 posiekane ząbki czosnku
60g osączonych filetów z anchois
450g makaronu (w oryginale spaghetti, u mnie pełnoziarnisty)
60g bazyliowego pesto
2 łyżki posiekanego świeżego oregano (można zastąpić suszonym, w mniejszej ilości)
90g tartego parmezanu
sól i pieprz
W garnku rozgrzać łyżkę oliwy, dodać czosnek i smażyć 3 minuty. Zmniejszyć ogień, dodać filety z anchois i gotować aż się "rozlecą", od czasu do czasu mieszając. Zagotować garnek osolonej wody, dodać makaron i resztę oliwy. Gotować al dente.
Do anchois dodać pesto oraz oregano i popieprzyć do smaku.
Odcedzić makaron, wymieszać z pesto, posypać parmezanem.
nigdy nie dodawałam do makaronu z pesto anchois, muszę spróbować
OdpowiedzUsuńżycie & podróże
gotowanie
Wiesz,nigdy nie próbowałam nawet samych anchios. ;p Może w końcu się to zmieni. Jak one w ogóle smakują?
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam anchois.
OdpowiedzUsuńMogę wpaść na makaron?. Proszę...:D?
P.S. Błąd masz- dletego, zmień na dlatego;).
Prosto i smacznie :). Mi się podoba.
OdpowiedzUsuńmogę cię nazwać królową makaronów ?,ostatnio ich sporo i coraz to pyszniejsze przepisy ;)
OdpowiedzUsuńpysznie wygląda!
OdpowiedzUsuńJestem zakochana w wyrazistym, slonym smaku anchois!
OdpowiedzUsuńnigdy nie jadłam anchois, ale ten makaron wygląda pysznie! :)
OdpowiedzUsuńWspaniały ten Twój makaron ;)
OdpowiedzUsuńwygląda wspaniale, a pewnie jeszcze lepiej smakuje :)
OdpowiedzUsuńSam widok sprawia, że czuję się jakbym już była nad Morzem Śródziemnym...
OdpowiedzUsuńTeż lubię dużo oliwy w makaronie <3
OdpowiedzUsuńJafłam wczoraj anchois w połaczeniu z makaronem, ale z dodatkiem pomidorów ;) zastanawiałamvsię też nad połaczeniem z pesto, gdy zobaczyłam ostatnio dwa rodzaje w lidlu.. :) chyba jednak zakupię ;)
OdpowiedzUsuńPychhhhota!
OdpowiedzUsuńWidzę, że książka była trafnym prezentem, bo korzystasz z niej pełną parą :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam anchois, jak smakują?
Dość słone, wyraziste i szybko się rozpadają. Jak dotąd próbowałam tylko w makaronach.
UsuńPysznosci. Taki obiad chętnie bym zjadła.:)
OdpowiedzUsuńbrzmi pysznie!
OdpowiedzUsuńPyszności! Biorę cały talerz!
OdpowiedzUsuńSlyvvio nie mogę nie docenić Twojej kreatywności, pasji i radości z tego co robisz, które przebijają z każdego posta, dlatego umieściłam Cię na mojej liście blogów nominowanych do nagrody "Versatile Blogger".
OdpowiedzUsuńPo szczegóły zapraszam do mnie: http://skarbnica-smakow.blogspot.com/2012/08/blogi-nagrody-i-zabawy.html
Uwielbiam Twoje makarony, następny do wypróbowania :D Pesto to jeden z moich ulubionych makaronowych dodatków :)
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana!;)
OdpowiedzUsuńhttp://niekonieczniedietetycznie.blogspot.com/2012/08/111-versatile-blogger-awards.html
Oficjalnie nominuję Cię do Versatile Blogger Award, pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Versatile Blogger Award, taki rodzaj uznania dla Twojego bloga :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa też Cie nominowałam :) :
OdpowiedzUsuńhttp://dietetycznie-w-kuchni.blogspot.com/2012/08/dzien-bloggera-to-i-ja-sie-doacze-do.html
taki makaron też bardzo lubię, a anchois szczególnie:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam Anchois. Kurcze, słone to to? :)
OdpowiedzUsuńAnchois już kupiłam teraz tylko wypróbować przepis muszę:)
OdpowiedzUsuńja tez nigdy nie jadlam anchois ;(
OdpowiedzUsuńTak, tak, TAK! Pożądam takiego makaronu, właśnie dziś!
OdpowiedzUsuńOd makaronów jestem absolutnie uzależniona! Anchois jeszcze nie jadłam, muszę wreszcie spróbować.
OdpowiedzUsuńZaglądam do Ciebie codziennie w poszukiwaniu Twoich pyszności, ale widzę, że chyba kuchenna przerwa ;)Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńjakie polecasz anchois? jakiej firmy kupujesz? ;)
OdpowiedzUsuńProsto, ale pysznie:)
OdpowiedzUsuńZJADŁA BYM <3
OdpowiedzUsuń