Strony

.564.

Domowy chleb z twarogiem, ogórkiem, pieczoną dynią, solą i pieprzem. Cappuccino.
Homemade bread with quark, cucumber, baked pumpkin, salt and pepper. Cappuccino.

 
W szkole dziewczyny zaczęły opowiadać o zakwasach, a ja zaczęłam się zastanawiać po czym te zakwasy miałyby ujrzeć światło dzienne. Wf! Tak, tego dnia był wf. Ja jednak zupełnie zapomniałam o tym boiskowym bieganiu i pchnięciu kulą (bardzo nieudolnym zresztą w moim wykonaniu). Po powrocie do domu, wsiadłam na rower i przejechałam 10,5km, gubiąc się trochę po drodze. Koniec końców trafiłam na miejski stadion, który był moim celem. Najszczególniejszą wskazówką była dla mnie, idąca chodnikiem, dziewczyna w biegowych butach i z butelką wody w ręce. Akademia biegania. Na zajęcia przyszło (ew. przybiegło, ew. przyjechało rowerami) 36 osób. W tym trzech biegaczy, z którymi ostatnio biegałam w Brzeszczach, z mojego klubu. Trochę gadania, trochę biegania, trochę ćwiczeń ogólnorozwojowych. Godzina minęła w tempie ekspresowym i zachęciła mnie do powrotów na stadion. Po treningu wsiadłam na rower (tym razem droga dobra, o prawie kilometr krótsza ;). Wyżyna jako miejsce mojego zamieszkania szczególnie dała się we znaki. Dojechawszy do domu, już po ciemku, dziękowałam sobie, że tego dnia nie wybrałam się do szkoły rowerem. Właściwie to nogi podziękowały, a wydawałoby się tak niewinnie...

Kiedyś w jedną stronę pojadę autobusem, a z powrotem pobiegnę. Ot, takie potreningowe wyzwanie.
Poza bieganiem, niewzruszona straszeniem maturą, obieram sobie dynię, przesiaduję gadając ze znajomymi, a wieczorem nastawiam maszynę do chleba, żeby obudzić się zapachem piekarni. Bezstresowo, przecież tak od zawsze wychodziło mi najlepiej.

30 komentarzy:

  1. zazdroszczę tego chlebka, pysznie wyglądających kanapek i bezstresowe nastawienie do matury :) ja chyba nie potrafię, już uczę się, nie mając czasu na nic... muszę bardziej się zorganizować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ smakołyki od samego rana :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pieczona dynia?ciekawe, jak smakuje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jesteś moja dzisiejszą inspiracją :)) zwłaszcza z tym bieganiem :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Maszyna do pieczenia chleba to mój najlepszy zakup od b. długiego czasu. I świetnie sprawdza się jako budzik:)

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie też narzekają na zakwasy. Ciekawe po czym;). Po wf'ie^^.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten chlebek wygląda świetnie :)
    Cieszę się, że mam maturę dopiero za 3 lata ;) Najbardziej przeraża mnie matma ;<

    OdpowiedzUsuń
  8. Pieczona dynia? Ciekawy musi być jej smak. Kanapeczki pyszne, a zapach chleba unoszący się w całym domu gdy tylko otworzę oczy to marzenia.. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Albo ja się u siebie źle rozglądam, albo to tylko w Twoim mieście można zawsze znaleźć takie fajne atrakcje, zajęcia biegowe ;).
    Pyszne śniadanie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ta dynia wyglada kusząco. :) A maturą się nie stresuj, tylko ucz ;P Podziwiam biegową motywację...

    OdpowiedzUsuń
  11. bardzo dobre podejście do matury :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ależ ja Ci zazdroszczę tej maszyny do chleba! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ta dynia wyglada bosko! Ciekawe jak smakuje? :D

    OdpowiedzUsuń
  14. dużo ruchu, trochę nauki, mało stresu, tak najlepiej:)
    nie będę oryginalna, ale też zazdroszczę Ci tej maszyny do chleba, chętnie bym zjadła taki domowy chlebek:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale do domowego chlebka nie jest potrzebna maszyna :D

      Usuń
    2. wiem, ale zanim bym z rana upiekła do śniadania to pewnie w międzyczasie zdążyłabym już zjeśc ze dwa inne:D a jednak taki świeży smakuje najlepiej:)

      Usuń
    3. zawsze można zjeść ciepły wieczorem :D

      Usuń
  15. Ta dynia musiała świetnie smakować na domowym chlebie.. kradnę Ci jedną kromkę, ok? ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Pyszne szczególnie z pieczoną dynią :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Szkoda, że nie mam maszyny do chleba:(
    A śniadanie cudnie się prezentuje:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Zazdroszczę tej maszyny, na szczęscie moja mama robi chleb :). A bardzo fajny pomysł z pieczoną dynią :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Fajne kolorowe kanapeczki, bardzo apetycznie wyglądają...

    OdpowiedzUsuń
  20. Domowy chleb - to jest to! Najlepiej jeszcze ciepły, z rozpuszczającym się na nim masłem :)

    OdpowiedzUsuń
  21. O matko śniadanie o szóstej kiedy ja o szóstej ostatnio chadzałam spaaać....
    Ale na taki chlebek to wstalabym i o siódmej kładąc się o szóstej!

    OdpowiedzUsuń
  22. Masz super kondycję, więc zakwasów brak.
    A dyni na kanapce jeszcze nie próbowałam, fany pomysł.

    OdpowiedzUsuń
  23. fajnie, nie próbowałam jeszcze dyni na kanapce ^^

    OdpowiedzUsuń
  24. Świetne przepisy i inspiracje na śniadanko :)

    OdpowiedzUsuń