kasza jęczmienna z prażonym jabłkiem, mieszanką studencką, jogurtem greckim i miodem
barley with sauted apple, nuts and dried fruits, Greek yogurt and honey
Biegałam wczoraj, wracam powoli. Chciałabym powiedzieć, że było świetnie, lekko i wspaniale. Albo, że zachwycałam się pięknym teraz lasem, szeleszczącymi kolorowymi liśćmi i słonecznym dniem. Nie powiem, no trudno, widocznie to jeszcze nie teraz. Cierpliwość, tego potrzebuję w tym momencie najwięcej. Noga, jak to noga, czasem się obraża.
Idealne śnaidanie na jesień:D
OdpowiedzUsuńNaprawdę smacznie :)
OdpowiedzUsuńOtagowałam Cię: http://relishmeals.blogspot.de/2012/10/100-monday-maslane-placekes-jubileusz.html
Jesienne smaki, takie które lubię najbardziej :)
OdpowiedzUsuńNoga z pewnością niedługo wróci do formy a Ty będziesz mogła znów cieszyć się z biegania bez bólu (:
jęczmiennej na słodko jeszcze nie jadłam, ale z takimi jesiennymi dodatkami na pewno jest dobra i bardzo kusi:)
OdpowiedzUsuńciężko być cierpliwym, ale czasami trzeba, to popłaca:)
las w czasie jesieni jest piękny..:)
OdpowiedzUsuńChcę pokochać bieganie, choć jak na razie go nienawidzę. ;/ Mam nadzieję, że kiedyś mi się uda.
OdpowiedzUsuńMiska pyszności. :D
Jeszcze się nabiegasz...powoli zaczynaj (zwłaszcza, gdy wybiegasz na trening rano) - wtedy szybciej wrócisz; trzymaj się cierpliwie:)
OdpowiedzUsuńFrustrację pt: kontuzje znam, nie lubię ich i nie radze sobie
OdpowiedzUsuńJednak wtedy tylko kompromis, cierpliwość i zdrowy rozsądek są jedynym ratunkiem :)
kurczę..apetycznie wygląda ta kasza jęczmienna a ja jakoś sie nie mogę przekonać do niej, muszę ją w końcu kupić :)
OdpowiedzUsuńPowoli i wszystko będzie dobrze ;) do jęczmiennej to chyba nie dam rady się przekoanać :)
OdpowiedzUsuńOj, trzymaj się! Wiem jak to jest nie móc biegac, też zaliczylam w swojej karierze nie małą kontuzję, trzymam kciuki o szybszy powrót do zdrowia!
OdpowiedzUsuńdawno nie jadłam tej kaszy, a na słodko chyba wieki... pyszne dodatki!
OdpowiedzUsuńBoskie jesienne wydanie kaszy.. na słodko jeszcze nie jadłam, muszę spróbować.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za powrót do formy :)
podziel się!
OdpowiedzUsuńcoz a pysznośći. Lubię tę kaszę :)
OdpowiedzUsuńmiód i jogurt mniaaaam ! :) mam taką samą miseczkę ;p
OdpowiedzUsuńzpraszam do mnie :)
nigdzie się nie spiesz i wracaj do zdrowia : D
OdpowiedzUsuńsmaczna kompozycja ;) jak zawsze !
OdpowiedzUsuńniedługo na pewno będzie lepiej! najważniejsze, że nie masz więcej ograniczeń przed bieganiem prócz tego jednego, a noga na pewno niedługo wróci do formy!
OdpowiedzUsuńznalazlam twoj blog niedawno i bardzo sie ciesze niewiele znam dziewczy a co dopiero w naszym wieku ( tez jestem w maturalnej) ktore lubia biegac i jest to ich pasja :) i tak jak ty uwielbiam gotowac i celebrowac sniadania wymyslac i jesc inaczej niz inni same kanapki :) powodzenia w bieganiu napewno bedzie lepiej ja tez musialam zwolnic przez bolace biodro ale juz wszystko wrocilo do normy i dzis cudowne 18 km nad morzem w otoczeniu pieknej jesieni :)
OdpowiedzUsuńOj mieszanki już dawni nie jadłam, dzięki za przypomnienie :)
OdpowiedzUsuńwiesz, że pierwszą czynnością jaką robię po włączeniu rano laptopa jest sprawdzenie czy czasem nie dodałaś już zdjęcia z kolejnym przepysznym śniadaniem? :) Uwieeelbiam Twoje wpisy, szczególnie jeśli obok fotografii pojawiają się dłuższe wywody na różne tematy, poniekąd powiązane ze sportem/porannym posiłkiem, a jednak skłaniające do refleksji.. Wszystko to razem tworzy tak spójną całość, że grzechem byłoby przejść obojętnie koło Twojej strony :)
OdpowiedzUsuńCudowne śniadanie ♥
OdpowiedzUsuńwidocznie trzeba jeszcze poczekać, by znów rozkoszować się biegiem bez bólu... Smakowite śniadanie :)
OdpowiedzUsuńDodaję i wpadam od dziś codziennie już nie anonimowo :)
uwielbiam tę kaszę na słodko ;) cierpliwości i wytrwałości ;*
OdpowiedzUsuńsmakowiecie;)
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy nie pomyślałam o takim zastosowaniu kaszy. Dzięki za pomysł, spróbuję!
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy nie pomyślałam o takim zastosowaniu kaszy. Dzięki za pomysł, spróbuję!
OdpowiedzUsuń