Zjadłam rano gigantyczne jabłko i pokrojoną mandarynkę podane z serkiem wiejskim i płatkami fitness (znaleziona w czeluściach szafki, zapomniana paczka płatków znalazła swoje miejsce w wigilijny poranek). Potem weszłam na bloga i zorientowałam się, że wieje nudą i ostatnio rządzi tu serek wiejski i musli. Postanowiłam nie publikować. Wstawiam więc to, co zjadłam po wizycie w siłowni i 7-km powrotnym biegu. Byłam w stanie na własne oczy przekonać się o doskonałym podziale obowiązków, o którym pisze dzisiaj Dota na oneginetatopa. Ludzi w siłowni mnóstwo, z minimalnym procentem kobiet. Większość z nastawieniem "Siłka dzisiaj i w czwartek, a w święta jemy ile dusza zapragnie.". Swoją drogą sama też złapałam się na podobnym rozumowaniu ;)
W tym duchu, po mozolnym powrocie do domu (lód i topiący się śnieg nie sprzyja dużej prędkości), zrobiona przez mamę, ryba w zalewie i świeży żytni chleb. Po dwudniowym przesiadywaniu przy piekarniku i wyrabianiu ciast, fajnie zjeść coś nie przygotowanego przez siebie.
Życzę wam wszystkim wesołych, zdrowych świąt, pełnych ciepłej atmosfery i pysznego jedzenia.
i tobie również wesołych, magicznych, rodzinnych świąt!
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt i Tobie! :))
OdpowiedzUsuńdzięki i Tobie również życzę tego samego:)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt Sylwia, rodzinnych i ciepłych, i oczywiście samych pyszności na stole i mnóstwa prezentów pod choinką :)
OdpowiedzUsuńCo to za ryba w zalewie? Ciekawie brzmi :)
Dowolna biała ryba (mintaj, morszczuk, dorsz...) w panierce zalana zalewą z cebulą, octem, karmelizowanym cukrem i zielem angielskim. Wstawię przepis dzisiaj albo jutro :)
UsuńWesołych Świąt dla Ciebie i całej rodzinki ;)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt i duużo pyszności na stole :)
OdpowiedzUsuńRównież życzę Ci wesołych, spokojnych, rodzinnych i szczęśliwych świąt, no i oczywiście samych pyszności na stole :)
OdpowiedzUsuńAle fajny ten chleb!
OdpowiedzUsuńWesołych ;)
Wzajemnie ;)
OdpowiedzUsuńWesołych świąt, takich o jakich marzysz:-)
OdpowiedzUsuńWesołych! :)
OdpowiedzUsuńWesołych i pełnych miłości Świat Bożego Narodzenia <3
OdpowiedzUsuńhaha no to niezły klimat na siłce, ale skąd ja to znam :) U mnie bez siłowni, tylko bieganie po mieście i aerobic raczej w domu, ale żeby w świeta? To jasne, że szybko biegamy, robimy brzuchy, potem wcinamy i znów robimy brzuchy a na koniec zajadamy to wszystko pierniczkami żeby następnego dnia rano wpaść w panikę i odchudzać się aż do sylwestra- znam, nie popieram, ale większość tak robi, a mnie się buzia śmieje i do swojego faceta tak jak i do jego kumpli z siłowni :) a do Ciebie tez się uśmiecham, bo mi tu jakoś się blisko wydaje i będę zaglądała co nowego :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń