domowe drożdżowe rogaliki z makiem, jogurt grecki z pomarańczą
homemade yeast poppy-seeds rolls, Greek yoghurt with orange
Dwa dni bez biegania i stęskniłam się. Spotykając ludzi biegających
miejskimi chodnikami, omal nie wyskoczyłam z eLki. Piękna pogoda,
słońce, niewielki mróz, a lekko prószący śnieg nie zdążył jeszcze pokryć
dróg i chodników. Ze świadomością tego, jak świetnie by się biegało,
jechałam dalej. Potem wróciłam, w towarzystwie białego puchu po kostki,
wiatru, ciemności i z ogromnym natężeniem padającego śniegu. Tak
wielkiej tęsknoty się jednak nie przeczekuje (mimo odzywającego się w
gdzieś głosiku chcącego migiem znaleźć tysiące powodów do nie
wychodzenia z domu), tylko próbuje działać. Z prób tych wyszło 14,2km.
14,2 w nieodczuwalnym w trakcie biegu zimnie, włosach pokrytych
śniegiem, oszronionymi brwiami i z uśmiechem na ustach. Paradoksalnie,
zawsze wtedy gdy próbuję szukać sobie najwięcej wymówek, biega mi się
najlepiej. Myśli odrywają się samoistnie i jest spokój.
Wszystko wskazuje na to, że też powinnam wrócić do biegania....
OdpowiedzUsuńPobiegałabym, ale niestety obawiam się, że będę chora, a sesja czeka ;) ale na nocną naukę porywam rogalika ;)
OdpowiedzUsuńJa stawiam na aktywność fizyczną w domu, w swoim pokoju bo nie wyobrażam sobie biegać bo tych oblodzonych chodnikach.. Narażałabym swoje nogi i ręce na złamania, a jak na razie staram się tego uniknąć, ale wraz z przyjściem wiosny z pewnością wybiorę się w teren :)
OdpowiedzUsuńa z mojej tygodniowej przerwy zrobiły się 2 tygodnie - choroba ;/ już nie mogę w domu wytrzymać ;dd
OdpowiedzUsuńporywam rogala ! ;)
Ja niestety w zimę nie mogę biegać, bo wystarczy, że wyjdę na dwór
OdpowiedzUsuńi już choroba mnie dopada :/ Z niecierpliwością czekam na wiosnę :D
Uwielbiam tą piosenkę i porywam rogalika :D
A u mnie błoto... ;/
OdpowiedzUsuńNie wytrzymam jak nie porwę, chociaż jednego :) Muszę koniecznie zrobić drożdżowe rogaliki!
OdpowiedzUsuńa u mnie ślicznie dzisiaj świeci słoneczko!:) jest bodaj 5 stopni na plusie.. ;D
OdpowiedzUsuńDrożdżowe, najlepsze!
OdpowiedzUsuńKolejny raz widzę u Ciebie piosenkę, którą bardzo lubię :) I rogaliki wyglądają wspaniale, jak z najlepszej cukierni.
OdpowiedzUsuńKiedyś słuchałam tej piosenki w kółko <3
OdpowiedzUsuńU mnie zimą tylko mroźne spacery na dworze ;) A tak ćwiczenia w domu, ostatnio trening na nogi, bo przecież sezon narciarsko-snowaboardowy w pełni :)
OdpowiedzUsuńW ogóle to zdawałam prawko w Rybniku :p tak mi się teraz przypomniał ten zaśnieżony egzamin.
Pycha! Cieszę się że w końcu sie wybiegalas :D
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest - kiedy bardzo mi sie nie chce z początku, wtedy biegnie mi sie najlepiej! :)
OdpowiedzUsuńI kocham tę piosenk!
Genialnie wyglądają te rogaliki <3
OdpowiedzUsuńU mnie śniegu nie ma i chyba już nie będzie :P
jedna z moich ulubionych piosenek biegowych :)
OdpowiedzUsuńCo polecasz zjeść przed bieganiem (jeśli biega się rano-przed śniadaniem)? Żeby dało porządnego kopa :)
OdpowiedzUsuńBanan / suszone owoce / tost z miodem lub z masłem orzechowym i miodem.
UsuńDziękuję! Jestem fanką Twojego bloga, naprawdę-odwalasz kawał dobrej roboty. Oby tak dalej! Pozdrawiam :)
Usuńhah.. a u mnie drożdżowe grzebyki;)
OdpowiedzUsuńAle rogaliki bardzo zachęcające...;D
Po rogalikach zostało mi tylko wspomnienie...a przepis na domowy naturalny lub owocowy jogurt mogę Ci podesłać
OdpowiedzUsuńz makiem mmmm cudnie *.*
OdpowiedzUsuńMurakami :)?
OdpowiedzUsuń