Strony

.675.

chleb z smażonym serem i ketchupem, guacamole z papryką
bread with fried cheese and ketchup, guacamole with red peppers


I śniadanie musiało być z kopem, choć przez gardło cokolwiek przechodzi z trudem. I kawa, kawa obowiązkowo. I bieganie na odrzucenie stresu.

33 komentarze:

  1. Nie nazywaj jakiegoś gó****wna rozpuszczalnego cykorii czy inki kawą, prawdziwa kawa to kawa sypana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O gustach się nie dyskutuje ;)

      Usuń
    2. chyba parzona idioto

      Usuń
    3. hahaha, jakie smieszne sa te komentarze :D

      Usuń
    4. o mamciu, cóż za prostactwo!;)

      Usuń
    5. trudno jest spokojnie czytać takie komentarze "anonimowych"
      co za świat, w którym trzeba się wyżyć na czyimś blogu...
      Sylwia, współczuję....

      Usuń
  2. wczoraj z mamą kupiłyśmy ziarna i zmieliłyśmy! mniam!!
    smak jest nieporównywalny
    I dopadłam ostatnie awokado w lidlu :D Na szczęście już dojrzałe :D
    Mniam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę się skusić na to awokado w końcu, tyle marudze ze musze spróbować i jeszcze nie sięgnęłam xd

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakie śliczne serduszko! ;) Bardzo dobre śniadanie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Chodzisz do klubów na balety ? :) śniadanko marzenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przepadam. Wolę wypad na zumbę z przyjaciółką, albo włóczenie się po mieście.

      Usuń
  6. Serducho na kanapce i śniadanie wydaje się milsze :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Takie proste, a takie pyszne! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uroczo :) Guacamole z papryką jeszcze nie próbowałam.
    Mam nadzieję, że już po stresie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Spora dawka energii na cały dzień :) Muszę wypróbować to cudo, co masz w miseczce.

    OdpowiedzUsuń
  10. jeja, u Ciebie nawet takie proste śniadanko wygląda przepysznie. :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobree! A jak zrobiłaś ten smażony ser? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na teflonowej patelni ułożyłam kromki chleba a na nich grube plastry sera. Trzymałam na małym ogniu, aż chleb zrobił się chrupki z dołu. Przewróciłam na drugą stronę, trzymałam krótko i zdjęłam kromki z patelni, rozsmarowując na nich drewnianą łopatką, stopiony, ciągnący się ser(bo część pozostaje na patelni).

      Usuń
    2. szczerze powiedziawszy - też jestem ciekawa. (;

      Usuń
  12. Pochwal się! Jak poszło? :)
    Guacamole <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Zgaduję, żeeeee... zdawałaś prawko? ;>

    OdpowiedzUsuń
  14. Oo prawko? Jak tam? :)
    Ta z serduchem jest cudowna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niezły przesiew, zdawała jedna na dziesięć osób. Nie byłam tą jedną na dziesięć ;)

      Usuń
    2. To jest sprawiedliwość... Źle wspominam moje egzaminy i już nigdy nie chciałabym przez to przechodzić.. Stres, czepianie się za pierdoły, a dwa razy mogłam się odwołać. Za pierwszym jeszcze o tym nie wiedziałam a za drugim dałam sobie spokój, z nimi nie wygrasz :D Następnym razem będzie już lepiej ;)

      Usuń
    3. ja mam niedługo przed sobą:D też pewnie nie zdam:D a na czym oblałaś?;) wymuszenie?

      Usuń
    4. Nie przejmuj się, zstres wyczynia takie rzeczy z człowiekiem o które się nawet nie podejrzewamy.. ;) jak sobie przypomnę na czym ja oblewałam .. Ehh. ;)

      Usuń
  15. W dzisiejszych czasach graniczy z cudem zdanie prawa jazdy za pierwszym razem, kiedyś było na odwrót: jedna osoba na dziesięć nie zdała, ale to było 30 lat temu, no cóż takie nie inne czasy...ale głowa do góry, na pewno wkrótce Ci się uda...

    OdpowiedzUsuń
  16. Śniadanie wygląda przepysznie! Bardzo w moim stylu :D. Jak mam jeszcze ser w lodówce to wypróbuję rano ten patent ze smażeniem. Uwielbiam guacamole, ale nigdy go jeszcze nie robiłam. Zaraz sobie wygoogluje po czym się poznaje dojrzałe awokado i chyba najwyższy czas zrobić zakupy, a później guacamole :D.

    Co do prawka - moim zdaniem dobrze by było jakby więcej osób nie zdawało, patrząc na to jak się zachowują niektórzy 'kierowcy' ... A jeśli chodzi o egzamin - jedyny dobry sposób na zdanie to wyluzować :D. Ja za pierwszym razem byłam tak zestresowana, że tuż przed końcem egzaminu zrobiłam głupi błąd. Za drugim razem stresowałam się tak samo, a może nawet bardziej, a jak zobaczyłam kto jest moim egzaminatorem to uznałam, że na 100% nie zdam. Nie powiem, że się nie stresowałam, ale przez to, że myślałam, że nie mam szans zdać jakoś było mi lżej i oczywiście zdałam :P.
    Chciałabym się nauczyć panować nad stresem, bo póki co wszelkie egzaminy ustne itp. to dla mniestraszna tragedia :/.
    A Tobie życzę powodzenia, na pewno następnym razem się uda! Trzymamy kciuki! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. bardzo dawno tak jadłam , pysznie to wygląda ;d

    OdpowiedzUsuń