Strony

Muffiny czekoladowe z twarogiem.

Przy pieczeniu ciast z babcią można dowiedzieć się o większej ilości przepisów niż z niejednej kucharskiej książki. Tak też usłyszałam o czekoladowych babeczkach nadzianych twarogiem. Przed oczami stanęło mi od razu wilgotne, mocno kakaowe ciasto w połączeniu z serowym środkiem. Prawie jak sernikobrownie, a że sernikobrownie w moim domu zawsze zdobywa duże uznanie, wszystkie trzynaście muffin zniknęło jednego dnia.


Bazując na swoim niewielkim muffinowym stażu, mam dla was przepis i wraz z paroma zmianami na blogu, obiecuję częściej tu bywać.

Muffiny czekoladowe z twarogiem /12-13 sztuk/
250g mąki pszennej (może być pełnoziarnista)
1 czubata łyżka kakao
110g cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1,5 szkl. maślanki
50ml oleju
1 jajko
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii lub kilka kropel aromatu waniliowego
3 łyżki groszków czekoladowych lub posiekanej gorzkiej czekolady

Mąkę, kakao, cukier i proszek do pieczenia wymieszać dobrze. Dodać maślankę, olej, jajko, wanilię i czekoladę. Wymieszać.

250g twarogu
2-3 łyżki cukru
1 żółtko

Twaróg rozgnieść z cukrem i żółtkiem (dodałam też trochę ekstraktu z wanilii).

Do foremek na muffiny nakładać po łyżce czekoladowego ciasta. Na środku ułożyć po łyżeczce twarogu i przykryć resztą ciasta.
Piec 30 minut w 180 stopniach.

24 komentarze:

  1. Demotywuję się, patrzac na nie ;) Moje muffiny z nadzieniem zawsze rosną dosyć... krzywo. Wiesz może, co mogłoby być przyczyną?

    A tak odbiegając od tego, to twaróg w czekoladowym cieście to na pewno coś pysznego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może ciasto jest zbyt płynne i jest "wypychane" przez gęstsze nadzienie. Albo piekarnik piecze nierównomiernie i stąd ten efekt.

      Usuń
    2. Mam nadzieję, że to nie piekarnik, bo z tym chyba ciężej byłoby sobie poradzić.
      Dziękuję :)

      Usuń
  2. taka muffinka z niespodzianką :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Robiłam identyczne jakiś miesiąc temu!! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Idealne do śniadaniowej kawki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie dziwię się, że zniknęły jednego dnia :). tęskniłam za Twoimi wpisami na makaronie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Takich muffinek już od dawna szukałam...:)

    OdpowiedzUsuń
  7. robiłam w zeszłym roju takie babeczki, miałam podobny przepis:) bardzo smaczne są z nadzieniem serowym ale w końcu ja mam świra na punkcie serników itp. :) muffinki prezentują się bardzo smacznie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ooo muszę to wypróbować, przepis spisuję, porywam, kradnę:D

    OdpowiedzUsuń
  9. Sylwia, masz jakiś patent na takie kształtne i śliczne muffinki? Moje zawsze wychodzą brzydkie, z takimi dziwnymi kapeluszami w jedną stronę (jakby nie wiem, powietrze z termoobiegu nierówno je wyginało?:/)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm, nie zastanawiałam się nigdy nad tym. Piekę z termoobiegiem, z silikonowych foremkach.

      Usuń
    2. No to tak jak ja. Kurczę, może po prostu upieczenie ładnych muffinek nie jest mi pisane? :D

      Usuń
  10. ale genialna zmiana bloga;) ja się za to biorę, ale nigdy mi nie wychodzi. Jeszcze nie do końca ogarniam te ustawienia

    OdpowiedzUsuń
  11. Wyglądają bardzo apetycznie :)
    Przy okazji chciałam się zapytać, jak udało Ci się zrobić taki nagłówek na stronie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bawię się od dość dawna w programach graficznych i htmlu. Tu użyłam Photoshopa.

      Usuń
  12. Muszę się skusić na zrobienie takich :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zdjęcie tych muffinek tak mnie zachęciło, że robię je w weekend! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dobrze że nauka nie poszła w las i jak masz ochotę na małe CO NIECO to możesz bez żadnych problemów sama sobie stworzyć i mieć nieziemską satysfakcję ze swojego dzieła, ja coś o tym wiem...

    OdpowiedzUsuń
  15. fantastyczne muffiny , dzięki za fajny przepis ;d

    OdpowiedzUsuń